Witam, ja wpadłem na ten tag tylko na chwile zapytać najznamienitsze grono politologów i patriotów polskich jak to jest możliwe, że tak ultra patriotyczna partia jak Konfederacja wchodzi w koalicję z jedną z najbardziej antypolskich partii w UE, a mianowicie AfD, niemiecką partią ( teraz Niemcy dobre? ) oraz z partią Wiktora Orbana, który jak wiemy jest ruską onucą. Powie mi ktoś? Może ja czegoś nie rozumiem?

#polityka #pytaniedoeksperta
rakokuc

@Tylko-Seweryn są różni konfederaci, żeby każdy kuc mógł sobie wybrać takiego, jaki mu pasuje do specyficznych poglądów.


Zwróć uwagę, że są też konfederaci, którzy nie dołączą do żadnej frakcji w PE. Głównie dlatego, że się do niego nie dostali, ale nadal - nie dołączą ani do AfD, ani do Orbana i to jest fakt.

DirtDiver

@Tylko-Seweryn Prawica w Polsce to tak naprawdę pokłosie narodowego-socjalizmu, zatem naturalnym wydaję się fakt, iż synowie i wnukowie hitlerowców z AfD są kumplami zarówno dla konfederosji jak i rynsztoku PiSowieckiego.

the_good_the_bad_the_ugly

„Panie, to wyrwane z kontekstu jest, to wielki plan jest za wielki na nasze nikczemne umysły. Nic nie rozumiecie. Ale wytłumaczymy dopiero jak nam powiedzą co mamy myśleć.”

TRPEnjoyer

Dobrze się składa, bo jestem tym słynnym internetowym ekspertem. Nie mam kwalifikacji, za to mam własne opinie.


Następuje tu typowo ludzkie lubienie ludzi, którzy mają podobny światopogląd. Przypominam, że na zadymy z antifą do Polski przyjeżdżali ultrasi czy faszyści z całej Europy, by wspólnie spuszczać wpierdol ludziom, których nie lubią i którzy ich atakują. Nie mogę znaleźć teraz tego artykułu, ale circa 2018 szwedzka policja rozbiła gang, gdzie rodowici Szwedzi z poglądami raczej nazistowskimi dogadali się z polskimi imigrantami xD i razem prześladowali i napadali ortodoksyjnych muzułmanów. A historycznie to się Niemcy nie dogadali z Japonią?


To, że ugrupowania auth-rightowe (tak to nazwijmy) są niezdolne do dogadywania się, konsensusu czy kooperacji z kimkolwiek to mem i wroga im polityczna propaganda. Aktualnie wrogiem i problemem jest sprowadzające niechcianych imigrantów "globohomo", które nota bene ich atakuje, oczernia i prześladuje. Oni ze sobą nie mają powodu walczyć póki co, za to łączy ich wspólny wróg i wspólne wartości. Czego się mają nie cieszyć, jak ludzie im podobni mentalnie rosną w polityczną siłę?


To, że teoretycznie po pokonaniu wspólnego wroga będzie dojdzie pewnie do sporych tarć, bo bardziej niż obecne partie stawiają interes własnego królestewka nad interesem konglomeratu, nic nie zmienia. Po pierwsze, to pieśń przyszłości, po drugie te trendy już teraz są widoczne, okazuje sie, że kapitał jednak ma narodowość, że jednak niemiaszki silnie promowały swój interes kosztem interesu wspólnoty europejskiej etc. Te trendy by się wzmocniły (najprawdopodobniej) ale rewolucji by nie było.

Zaloguj się aby komentować