Wikingowie żyli na swoim półwyspie, ale w X w. już potrafili rodzić się na Islandii. I np. taki Bjarni Herjólfsson urodził się na Islandii, potem przeniósł się do Norwegii, a dziś znamy go za to, że jako pierwszy Europejczyk zobaczył Amerykę Północną.

Dalej, poznajmy Eryka Rudego, który w 982 r. odkrył Grenlandię i zakładał tam pierwsze osady. Wówczas była może zielona. Kolega marynarz był na Grenlandii, mówił, że wieje… wiadomo czym. Swoją drogą, Eryk miał przydomek od koloru włosów xd

Dalej, Eryk miał syna, Leifa Erikssona. On też trochę podróżował, a gdy wrócił na Grenlandię, spotkał Bjarniego, od którego usłyszał o lądzie na zachodzie. No i jest taka “Saga o Grenlandczykach”, która mówi, że w 1002 r. Leif popłynął na zachód i napotkał ląd, wysiadł, eksplorował, wybudował kilka domów, przezimował.

No i dzisiaj, 9 października, jest obchodzony w USoA Dzień Leifa Erikssona, właśnie na cześć pierwszego znanego Europejczyka, który postawił stopę na ziemiach Ameryki Północnej.
A dlaczego 9 października? Data ta nie jest związana z żadnym konkretnym wydarzeniem z życia Leifa. Została wybrana, ponieważ 9 października 1825 statek Restauration płynący z Stavangeru dotarł do Zatoki Nowojorskiej, jako pierwsza zorganizowana akcja imigracyjna do Stanów Zjednoczonych z Norwegii.

#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne