Widzę, że na tagu #dalekieobserwacje ciągle pustki, więc pomyślałem, że wrzucę coś na dobry początek. To naprawdę fajna zajawka, bo kto chodzi po górach i pagórkach ten wie, że przy idealnej przejrzystości horyzont potrafi pokazać niewidoczne zazwyczaj szczyty, no i robi to wrażenie
Tak wygląda Aragac, najwyższy szczyt Armenii, widziany z popularnego, gruzińskiego pięciotysięcznika, czyli Kazbeku. Dystans w linii prostej to mniej więcej 243 km. Ile to jest? Jak z Warszawy do Rzeszowa czy Elbląga, albo z Poznania do Berlina, czy Gdańska. Kawał świata. Dla ciekawostki dodam, że w przeliczeniu zdjęcie zrobiono obiektywem o ogniskowej 24 mm. Czyli... mniej więcej tyle, co mają podstawowe aparaty w nowych smartfonach. Druga fotka, to już mocny "crop", czyli przycięcie.
Tak wygląda Aragac, najwyższy szczyt Armenii, widziany z popularnego, gruzińskiego pięciotysięcznika, czyli Kazbeku. Dystans w linii prostej to mniej więcej 243 km. Ile to jest? Jak z Warszawy do Rzeszowa czy Elbląga, albo z Poznania do Berlina, czy Gdańska. Kawał świata. Dla ciekawostki dodam, że w przeliczeniu zdjęcie zrobiono obiektywem o ogniskowej 24 mm. Czyli... mniej więcej tyle, co mają podstawowe aparaty w nowych smartfonach. Druga fotka, to już mocny "crop", czyli przycięcie.
Zaloguj się aby komentować