GUS opublikował raport z którego wynika że w budownictwie tzw. luka płacowa jest ujemna i to kobiety zarabiają więcej od mężczyzn

#pieniadze #ekonomia #polityka #gospodarka #dzialalnoscgospodarcza
c2c5fa8d-f88f-4ba2-b53a-87d03611ef3e
jonas

Wage gap, luka płacowa czy jak tam jeszcze to nazywać nie istnieje. Gdyby można było płacić kobietom mniej za tę samą pracę, to wszystkie firmy od januszexów przez fabryki po wielkie korporacje tak by właśnie robiły, a świat byłby pełen bezrobotnych mężczyzn, których nikt nie chce zatrudnić, bo po co.

Powodów, dla których kobiety zarabiają mniej, jest co najmniej kilkanaście, ludzie na tym doktoraty robią, a dalej jedna z drugą coś tam mamrocze o równouprawnieniu. Proszę bardzo, zacznijmy się równouprawniać od wieku emerytalnego albo norm dźwigania ciężarów. Są chętne? Nie ma? A to dziwne.

jajkosadzone

@jonas

Kobiety mniej zarabiaja,bo wybierają stabilniejsze posady- budzetowka albo jakies malo rozwojowe prace biurowe. Rzadziej otwieraja wlasne biznesy czy cos.


A pierdolenie o tym,ze na tym samym stanowisku zarabiaja mniej to jest jakis mit wziety z jakiegos badania z dupy z USA- chyba odnosnie zarobkow w szpitalach/instytucjach medycznych- po prostu wiecej mezczyzn jest lekarzami,a kobiet pielegniarkami- wiec srednio mezczyzni zarabiaja wiecej...

GordonLameman

@jajkosadzone @jonas

wage gap liczy się w odniesieniu do tego samego zawodu, a nie różnych.


w Polsce wage gap jest niska lub nieistniejąca. Ale w USA to jest nieco większy problem.


np. U mnie w pracy można by stwierdzić że istnieje wage gap bo kobiety zarabiają mniej, ale to wynika z faktu że zarabiamy per fakturowalna h, a faceci pracują więcej. Inna sprawa, że kobiety u nas miały przerwy macierzyńskie i ich kariery rozwijały się wolniej. Czy to nie powinno mieć znaczenia? Bo pozostawiając to bez zmian sprawiamy że kobiety jeszcze mniej chcą mieć dzieci.

:

Fulleks

@GordonLameman dlatego kobiety nie powinny w ogóle pracować,tylko zajmować się domem i rodzeniem dzieci. Nie było by problemu z molestowaniem w pracy, wage gap, ustawieniem klimatyzacji. Facet powinien zarabiać na tyle żeby utrzymać rodzinę.

GordonLameman

@Fulleks

chwila, to ich wybór.

Ale mamy ewidentny problem - kapitalizm stworzył opium dla mas w postaci emerytury państwowej a potem zrujnował małymi kroczkami dzietność społeczeństwa. Coż z tym trzeba zrobić

Fulleks

@GordonLameman Nie do końca ich wybór, zfeminizowane społeczeństwo zmusza kobiety do podejmowania pracy z jednej strony przymusem ekonomicznym (lepszy status finansowy teraz + emerytura) z drugiej psychologicznym obniżając status matek i promując robienie kariery przez kobiety. Kobieta która postanawia rodzić dzieci prezentuje obecnie postawę nonkonformistyczną i znajduje się pod presją ekonomiczną i społeczną (bo koleżanki robią karierę, a ona siedzi w domu)


Zauważ że takie postawy promowane są głównie przez ruchy socjalne/lewicowe - które od kapitalizmu stronią na rzecz socjalizmu/etatyzmu. To Ci okropni kapitaliści reprezentują obecnie prawicę (jak Trump, czy Konfederacja w Polsce) prezentują postawę konserwatywną, gdzie rodzina dzieli się na specjalizacje.

GordonLameman

@Fulleks

Do pracy zmusił je kapitalizm + patriarchalne społeczeństwo w którym jeśli chciały mieć jakiekolwiek środki i nie być w 100% zależne od faceta, który nierzadko był po prostu ch***em, to musiały pracować.


Zrzucanie tego na "feminizm" to nie tylko głupota, a le kłamstwo.


Co ro rety - już raczej zgoda. Społeczeństwo (kapitalizm) nakłada presję ekonomiczną i społeczną - kobieta-matka nie jest w stanie konkurować z mężczyznami w tym samym wieku, bo ma 2-3-4 letnią przerwę w karierze.


Jakie postawy?

Musisz odróżnić puste gadanie (co robią konserwatyści) od działania.

Kto stara się zasypać lukę płacową, dać uprawnienia matkom, aby rodziły? Mityczne LEWAKI.

Co robi prawica? Mówi, że kobieta nie powinna być niezależna a jednocześnie wcale nie DZIAŁA na rzecz tego, aby facet był w stanie utrzymać całą rodzinę i aby kobieta była w tym zabezpieczona.


Czy można się dziwić ,młodym kobietom, że nie chcą przechodzić przez to przez co przechodziłī ich matki? W sensie to, że facet bił, pił, ograniczał kasę, a ona nie mogła odejść bo nie miała gdzie. Ja się dziwić nie mogę. I nie mogę nazwać tego feminizmem, a zdrowym rozsądkiem.


To co prawica robi to jest czcze gadanie, bo boją się zmian. Jak to konserwatyści.

I tak - ta zmiana nie wyszła na dobre dzietności i naszym emeryturom. Ale takie zmiany w społeczeństwie będą zachodzić. Trzeba zasypać lukę w możliwościach utrzymania się między kobietą-matką a mężczyzną. To jedyny sposób, aby dzietność wróciła - dzieci nie mogą być przeszkodą w bezpieczeństwie. Pokolenie naszych rodziców jak miało pracę to miało ją całe życie. Potem w latach 90 było gorzej i to jest to co młode pokolenie poznało jako dzieci - wielką niepewność. To też wyryło się na psychice. Czy dziś można pracować 20-30 lat w jednym miejscu?

Czy można czuć się bezpiecznie? Czy jednak kapitalizm wymaga mobilności pracowników?


Świetnie to widać w IT. 5-10 lat temu królowie życie. Dziś juniorów się nie zatrudnia, a seniorzy drżą o pracę. Jak w tych warunkach mieć 3 dzieci?

Fulleks

@GordonLameman Z Twojego założenia wynika, że faceci nie biją kobiet pracujących ? Sądzę, że tutaj niewiele się zmieniło (może większe przyzwolenie na rozwody/separacje). Niektóre kobiety mają jakiś autodestrukcyjny instynkt, że facet się zmieni, że ona go zmieni, że już nie będzie - zależność finansowa ogrywa tu mniejszą rolę.


Cały świat dąży do specjalizacji - Lekarze mają specjalizację, IT mają specjalizację, Prawnicy, budowlańcy, mechanicy i piekarze też. Jednocześnie specjalizacja w gospodarstwie domowym ma być postrzegana jako coś złego, a związek nie jako trwała wspólnota tylko jako tymczasową współpracę dwóch jednostek.


Wnioski ... Winna jest lewica za obrzydzane rodzicielstwa, ciśnięcie kobiet o bycie niezależnymi, robienie karier, rozbijanie tradycyjnego modelu rodziny i prawica za wprowadzanie kapitalistycznego wyzysku i zwiększania kosztu alternatywnego dla dziecka.

GordonLameman

@Fulleks

Z Twojego założenia wynika, że faceci nie biją kobiet pracujących ?

Absolutnie nie. To nie ma nic wspólnego z tym czy pracuje czy też nie. Ale jeśli pracuje to może łatwiej od niego odejść. Jeśli nie pracowała to nie ma kasy, pracy - nic. Musi zacząć od zupełnego zera. A to może być bardziej przerażające (nieznane) od agresywnego męża (czyli zagrożenia znanego).


Sądzę, że tutaj niewiele się zmieniło (może większe przyzwolenie na rozwody/separacje). Niektóre kobiety mają jakiś autodestrukcyjny instynkt, że facet się zmieni, że ona go zmieni, że już nie będzie - zależność finansowa ogrywa tu mniejszą rolę.

Oj, zmieniło się bardzo dużo.

Nawet konfederaci trochę narzekają, że teraz kobieta jak pracuje to jak chce może łatwo odejść


Cały świat dąży do specjalizacji - Lekarze mają specjalizację, IT mają specjalizację, Prawnicy, budowlańcy, mechanicy i piekarze też. Jednocześnie specjalizacja w gospodarstwie domowym ma być postrzegana jako coś złego, a związek nie jako trwała wspólnota tylko jako tymczasową współpracę dwóch jednostek.

Specjalizacja w gospodarstwie domowym? KOlego, co to za bzdura? Co masz na myśli jako "specjalizacja"?

W sensie, że kobieta sprząta/wychowowuje/gotuje? To jest ta specjalizacja?

To nie jest złe, ale jak coś w związku nie wyjdzie to kto się łatwiej ogarnie?

Ona bez pracy/kariery/doświadczenia i z dziećmi, czy on z karierą i co najwyżej alimentami? Takie zasady narzuciło konserwatywne społeczeństwo (tak, ograniczona rola w wychowaniu dziecka to częśc konserwatywnej tożsamości - nie zapominajmy o tym).

Kobiety nie chcą być niewolnicami skazanymi na swojego męża-pana. I ja im się nie dziwię.


Wnioski ... Winna jest lewica za obrzydzane rodzicielstwa, ciśnięcie kobiet o bycie niezależnymi, robienie karier, rozbijanie tradycyjnego modelu rodziny i prawica za wprowadzanie kapitalistycznego wyzysku i zwiększania kosztu alternatywnego dla dziecka.

Dane wsadowe złe, analiza zła, powierzchowna i do tego pomijająca tak wiele aspektów to i wnioski masz bardzo kiepskie. Takie zakrawające na śmiesznośc.


Lewica nie obrzydza rodzicielstwa. Rodzicielstwo obrzydza prawica sprowadzając kobiety do maszynek do rodzenia dzieci, segregując je jako takie i zabraniając im decydowania o sobie. Jesteś ślepy na to? Czemu?

Użyj empatii - wciel się w ich rolę. Chcesz to robić?


Każdy chce być niezależny. Czemu nie zamienisz się z dziewczyną rolami? Ona idzie do pracy, a ty zostajesz w domu i wychowujesz dzieci, ale nie masz swoich pieniędzy i swojej kariery. Zrezygnujesz? Nie? TO KURWA CZEMU DOMAGASZ SIĘ ABY INNI ZREZYGNOWALI?

Jak ktoś chce to zrobić dobrowolnie - super, rób. Ale ty masz żal, że nie przymuszamy kobiet do tego. No, kuwa, iks, kuwa, de.


Kapitalizm + prawica + politycy + lewica ze swoimi odpałami.

jonas

@GordonLameman Coż z tym trzeba zrobić

Dlaczego? Żeby się piramida finansowa w postaci systemu emerytalnego nie zawaliła za kilkanaście lat? To i tak jest nie do uratowania, ja już emerytury od państwa nie dostanę. Nie ma sensu obarczać tym przyszłych pokoleń, to tylko odwlekanie nieuniknionego.

@GordonLameman Kto stara się zasypać lukę płacową, dać uprawnienia matkom, aby rodziły? Mityczne LEWAKI.

Mityczne lewaki uparły się przy ochronie ciężarnych, by nie można było ich zwolnić. Skutek jest taki, że firmy unikają zatrudniania młodych kobiet, bo jak tylko dostaje taka umowę na stałe, to zachodzi w ciążę, firma buli za pracownika, ale nic z tego nie ma. Mityczne lewaki nie pomyślały (co dla lewaków jest zresztą typowe) o długofalowych skutkach ani z czyjej kieszeni finansować ich wynalazki. Kapitan Państwo ma to w dupie, niech przebrzydli prywaciarze płacą, stać ich przecież na dokładanie do interesu 20 lat.

@GordonLameman Czemu nie zamienisz się z dziewczyną rolami? Ona idzie do pracy, a ty zostajesz w domu i wychowujesz dzieci, ale nie masz swoich pieniędzy i swojej kariery. Zrezygnujesz? Nie?

Nie zrezygnuję, bo zarabiam wielokrotność tego co żona, więc rachunek ekonomiczny jest tutaj oczywisty. A ponieważ nie jestem upośledzony, umiem nastawić pralkę, zmywarkę czy umyć okna albo podłogę. Tego się nie obsługuje waginą ani penisem, zestaw genitaliów nie ma znaczenia przy wykonywaniu codziennych obowiązków związanych z utrzymaniem porządku w domu. Poza tym niektóre rzeczy jak na przykład sprzątanie łazienki robię lepiej, szybciej i dokładniej niż żona, bo mam dłuższe i silniejsze ręce oraz jestem wyższy, więc niepotrzebna mi drabinka.

Zaloguj się aby komentować