Wczoraj zapomniałem o podsumowaniu dnia, więc dziś nie pozostaje mi nic innego, jak podsumowanie dwóch dni. Czwartek minął mi pracowicie. Nosiłem drewko babci, zbierałem jajka od kurek, posprzątałem w domu, pouczyłem się, poczytałem i udało się pobiegać na dłuższy niż zawsze dystans.
Dzisiejszy dzień również należał do pracowitych. Udało się znów pomóc babci, wywieźć chwasty z ogródka, udać na spacer, zrobić leciutki trening oraz pouczyć. Teraz przyszła pora na odpoczynek i relaks. Chłop zje kolacje, pogra w miecze i sandały. Może do tego dojdzie oglądanie jakiegoś filmu tudzież serialu.
Udało mi się dokonać paru zmian w swoim życiu, powoli zmieniam swoje nawyki żywieniowe oraz wdrażam więcej ruchu w swoim życiu. Do tego odhaczyłem kolejny dzień w trzeźwości, choć myślami byłem już w supermarkecie przy półkach z wódą. Powoli dokonuję planu na jutrzejszy dzień, na pewno będą to nauka oraz rower, do tego wszystkiego dołożę może jakiś spacer albo bieganie. A jak u Was koliedzy? Jak wasz dzień minął? Co mieliście/macie na kolację?
#przegryw #chlopskadyscyplina
cf4254be-2d15-4a3b-9fc7-87d5d08cbc17
TheLastOfPierogi

@Zolty__Szalik gratulacje Cumplu, kolejna potyczka z nałogiem wygrana. Każda kolejna powinna być łatwiejsza, ale uważaj na pułapki po drodze. Będąc uzależnionym, nie można nigdy osiadać na laurach. Fajnie, że udało się pomóc Babci! Babcie są super.


U mnie na kolacje wjechały flaczki, więc absolutnie naddanie. Powoli rozkręcają się nowe leki i zaczynam widzieć pierwsze, subtelne efekty. Jest jeszcze daleko do optimum, wciąż wchodzę (i dłuższy czas będę wchodził) na dawkę docelową, ale powoli do przodu. DYSCYPLINA (tzn. plan minimum — wstać przed 10, wyjść chociaż raz z domu, nie spać w ciągu dnia, pilnować cukier i generalnie dbać o higienę życia psychicznego ograniczając lurkowanie do jakichś bardziej konstruktywnych działań) utrzymana. Gram sobie w jakieś gierki, coś w międzyczasie czytam i trochę piszę.


Jutro o 12 pierwsza wizyta u psychoterapeutki, zobaczymy, co będzie. Jestem dobrej myśli, bo w końcu przerwałem krąg spierdolenia pt. depresja -> L4 -> doprowadzenie się do względnego stanu używalności lekami -> powrót do pracy -> depresja.

Zolty__Szalik

@TheLastOfPierogi cieszy mnie niezmiernie fakt, że walczysz z problemami, demonami i robisz znaczące postępy. Takie rzeczy zawsze na plus i miło się czyta, że kolega z tagu wychodzi na prostą oraz układa swoje życie. Powodzenia u psychoterapeutki, oby owa terapia okazała się pomocna. Fajnie, że trzymasz rutynę oraz zadania, takie rzeczy też zawsze na plus.

Chougchento

@Zolty__Szalik oby tak dalej, trzymaj się i powodzenia cumplu

Zolty__Szalik

@Chougchento dziękuję! Również życzę powodzenia w walce o lepsze jutro.

Zaloguj się aby komentować