Wbrew pozorom Putin do pewnego stopnia dalej boi się reakcji swojej ludności. Są powody dla których wciąż nie rozpoczął jeszcze masowej mobilizacji tylko woli uzupełniać straty więźniami, psychicznie chorymi, bezdomnymi czy ludźmi z głębokiej Syberii. Zawodowa armia mu się w większości już wykruszyła, ale wciąż stawia się na ten element którego śmierć mało kogo będzie obchodzić. Też sama propaganda próbuje przekierować potencjalny gniew za inflacje i pogarszającą się sytuacje ekonomiczną na oligarchów czy poszczególnych urzędników. To co ratuje Putina to popularne w rosji założenie, że to ministrowie są źli, ale Car dobry. Jeśli jednak miałoby dojść do kolejnych dużych porażek jak w 2022 roku, wtedy potencjalny bunt zarówno wojska, zwykłych ludzi jak i oligarchów byłby dużo bardziej prawdopodobny. Przedsmak tego dał nam już bunt Prigożyna. Historyczne z kolei taka sytuacja miała już miejsce zarówno po porażce z Japonią w 1905, jak i 1 wojna światowa, gdzie porażki wojenne przełożyły się na niezadowolenie ludzi i końcowo rewolucje. Technicznie podobna sytuacja mogła mieć miejsce za drugiej wojny światowej, ale naziści woleli zabijać miejscową ludność niż wykorzystać jej potencjał.

#wojna #rosja #ukraina
Helpdesk

@Al-3_x lebensraum, przestrzeń życiowa na wschodzie, zabicie jak największej ilości żydów, cyganów, słowian. Ci co zostaną, mają być niewolnikami, będą zapierlalać do śmierci aby nowym niemieckim panom żyło się lepiej (5km od miasteczka jest miejsce pamięci. Rozstrzelani żydzi, cyganie, jeńcy rosyjscy, Polacy)

cotidiemorior

@Al-3_x ratuje go to że oligarchowie na wojnie zarabiają, że w Moskwie i Leningradzie jakość życia nie spada, że w magazynach wojskowych jest jeszcze trochę złomu i że ruskie społeczeństwo to poddani, a nie obywatele. Nigdy nie było tam demokracji i społeczeństwa obywatelskiego, więc większość ma w dupie co robi car, a tych co się jednak interesują łatwo zastraszyć wyrokami po kilkanaście lat za dyskredytację wielkiej rassijskiej armii.

A, no i ratują go dużo lepsi sojusznicy niż ukraińscy, czyli Korea Północna i Iran.

Zaloguj się aby komentować