Kolega zaraził mnie na wejściem w figurkowy świat Warhammera 40 000.
Właśnie wchodzi 10 edycja zasad. To dobry moment na rozpoczęcie przygody!
Z tego co widzę jest to hobby z olbrzymie wysokim progiem wejścia:
Sam starter set za kilkaset złotych to armia za jakieś 200-300 punktów. Wystawienie najmniejszej armii turniejowej to koszt ponad tysiąca złotych na samych figurkach (wersja „light” gry, czyli Combat patrol, to armia za 500 zł).
Do tego dochodzą pędzle, farbki i cała masa sprzętów pomocniczych i, oczywiście, umiejętności.
Koszt ten i tak nie jest tak duży, jeżeli weźmie się pod uwagę fakt iż porządne pomalowanie tak dużej armii zajmie lata.
Gdy w rok czasu pomalujemy już naszą armię i będzie gotowa, czas na grę będzie… raz na dwa-trzy miesiące?
Jest to natomiast niczym przy największym plusie tej gry, a więc niesamowitych figurkach. Nie oszukujmy się. Ta gra powstała dla czystej przyjemności wykonywania figurek i makiet. Każda nacja i każdy model jest przepiękny i niesamowicie dopracowany. Twórcy włożyli masę talentu i serca w ukazanie różnorodnych, przepięknych, unikatowych postaci. Każdy żołnierz ma inną pozycje i szczegóły uzbrojenia, każdy posiada miejsca do wyżycia się przez doświadczonych figurkowych malarzy. Jeżeli przy okazji można nimi zagrać i do czegoś służą, to tym lepiej.
Kolejny olbrzymi plus to dobieranie swojej armii niczym drużyny piłkarskiej na mecz reprezentacji. Setki statystyk, tabelek, zasad, dobór broni i pojazdów pod przeciwników.
Warhammer ma spójne i przejrzyste zasady, 10 edycja (tak wiem, mam starter 9tej edycji) wydaje się bardzo przejrzysta i nastawiona na ciekawą i różnorodną rozgrywkę. Każda jednostka ma silne i słabe strony. Jest też turlanie dużej liczby kostek.
Nadal nie ogarniam lore choć, jak widzę, jest olbrzymi. Jakieś demony, nekroni, heretycy, kosmici. Brzmi miodnie.
Pudło ze starterem przyszło, bez większego gadania zabieram się za malowanie.
Powodzenia! Sam powoli też wchodzę w ten świat - obecnie próbuje harlequin troupe pomalować, ale raczej nie liczę że będę tymi figurkami grał :p
A ja swego czasu opierdoliłem swoję TAU za prawie 3k pln. Większość na ebuy. Ehh dobre to było.
@RACO ech, właśnie w Tau chciałbym iść.
Najładniejsza rasa, najfajniejsze giewery
@michal-g-1 kupowałem to gdy było tanie bardzo bo każdy tylko w inne rasy chciał. A mi się podobały i były tanie.
@michal-g-1 ja jeszcze tylko pomaluję figurkę i możemy walczyć
Powodzenia! Bardzo fajne hobby i malowanie super wycisza.
@PanWibson uwielbiam przy malowaniu słuchać audiobooka. A jak książka jest dobra to siedzę do 2giej w nocy ( ‾ʖ̫‾)
Posłuchaj Lore przy malowaniu - tak jest najlepiej. Zwłaszcza audiobooki z herezją horusa.
Sama gra jest spoko, ale im dłużej będziesz się w to bawił, tym bardziej zacznie Cię wkurzać polityka wydawcy (games workshop) i ich decyzje. Warto pamiętać przy tym, ze oni uważają się głównie za producenta figurek, a nie wydawcę gry. Tzn. Ważniejsze są modele niż zasady i przez to dochodzi do różnych baboli i wydawania coraz mocniejszych jednostek, które maja lepsze statystyki niż istniejące, żeby napędzić sprzedaz figurek.
Polecam jako alternatywę (tylko dla zasad) One Page Rules, gdzie możesz grać figurkami od GW albo wydrukami 3D
@GrubyWieslaw dawno, dawno temu na polskim rynku dostępny był również figurkowy system WarZone, od którego zaczynaliśmy zabawę, jeszcze ołowianymi figurkami.
Tam to był dopiero brak balansu. Niektóre jednostki były tak potężne, że wychodziły poza sensowność mechaniki gry
Kolega miał tak potężną armię, że nie było sensu już w to grać
Nie mam na myśli braku balansu, to zdarza się zawsze. Bardziej chodzi mi o ciągły power creep, w ktorym zawsze nowa figurka jest lepsza od starszych jednostek.
Ale do póki to jest luźne turlanie kostek z kumplami to nie ma to większego znaczenia!
@michal-g-1 Protip - możesz grać niepomalowanymi figurkami. Jest to dość przydatna porada na początku przygody bo nie tracisz zapału ani jakości malowania próbując szybko skończyć ludka. Jedynie unikaj grania w połowie pomalowanymi figurkami bo później się je źle maluje ze względu na zatłuszczone powierzchnie od dotykania.
No i można grać w kill team lub na mniejsze punkty, nie trzeba iść od razu w 2k punktów i turnieje
Polrcam tez W40k Tacticus- kolekcjonerska gra strategiczna na komorki.
@michal-g-1 Starter sety to najlepsi dawcy "figurek". Combat patrol da się kupić już za 300 na promce.
Siedzę w malowaniu już kilka lat (po długiej przerwie z wieku młodzieńczego) no i według mnie kolekcjonowanie ogromnych armii mija się z celem. Bardziej podoba mi się malowanie mniejszych armii, bo są bardziej róznorodne, każdą można zrobić w innym stylu. No i łatwiej jest namówić kogoś nowego do zagrania jak mu pokażesz 3-4 armię po 3-4 jednostki.
Zaloguj się aby komentować