@wonsz moja różowa podobno świetnie gotowała zanim się poznaliśmy. Niestety przestawiła się na konsumpcję i muszę wszystko robić sam. Raz w roku robi pizzę. I tyle.

@Astro u nas gotuję głównie ja, ale to nie znaczy że ona nie umie

@wonsz gratuluję różowej.

U nas trochę sprawę utrudnia to że nie mieszkamy razem (i nie zamierzam) oraz to że trochę ją rozpuściłem. Chociaż też trzeba przyznać że od początku był opór w tej materii :)

Niemniej nie mam żalu. Narobiłem słoików, z głodu nie umrze :) mogę jutro spokojnie jechać do swojej nory :)

Co do sedna. Pierwszy raz do pulpetów dodałem mielonego pora. I to się sprawdza. Pierwszy raz robiłem też gotowane bez podsmażania. I to się nie sprawdza.