Nockę skończyłem o 7:00 rano, na dworze -2 stopnie, całą drogę do domu zastanawiałem się, czy w taką pogodę warto iść na ryby. Kij tam, zakładam cztery warstwy ubrań i startuję nad kanał. Nad wodą nikogo, rozkładam sprzęt, łapię żywca i po pół godzinie branie. Pierwszy szczupak 2,8 kg, czyli już nie jest źle. Drugiego szczupaka zaciąłem z pół godziny później, ale się wypiął. Zabrakło mi wtedy uklejek na żywca i założyłem trochę większą płotkę. Następne branie może po kwadransie i od razu wiem, że to coś większego. Hamulec śpiewał piękną wędkarską pieśń, ryba trzymała się dna i ani myślała się pokazać. Po około trzech minutach zrywa się w najmniej spodziewanym punkcie zestawu - oderwał się jeden z haczyków kotwiczki! Czegoś takiego się nie spodziewałem, może ryba była zapięta tylko na ten jeden hak, może słabszy spaw - trudno powiedzieć. Ale miałem na haku chyba rybę życia i mimo ostrożnego holowania ją straciłem
#ciekawostki #hobby #wedkarstwo #pokazmorde #felnarybach
@Felidiusz a pokaże paragon ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Felidiusz obowiązkowe: niezła bestia. A rybka też niczego sobie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@JaktologinniepoprawnyWTF Paragon mam tylko na łososia, bo te w Yorku nie pływają
@Zielczan Podziękował
To w jukeju nie ma okresu ochronnego? Czy kłusujesz?
@adamszuba Sam kłusujesz
@Felidiusz ale bym zeżarł takiego szczupaka.
@Felidiusz zjadłeś chociaż te ryby?
@Felidiusz gud dzob
@Shinek Powiem Ci, że sam w Polsce uwielbiałem złowioną rybę ugotować i zjeść, jest w tym coś z atawistycznej satysfakcji, pradawnego instynktu łowieckiego, ale w UK ryby się wypuszcza, więc tylko cykam im fotkę i wypuszczam.
@Felonious_Gru Patrz post wyżej
@JacekSasinPL Dziękuję
@Felidiusz
Za dzieciaka bardzo czesto jeździłem z ojcem na mazury na dzialke wlasnie na ryby. Okonie, szczupaki, raki, plocie po 40cm, wegorze, liny leszcze itp. w jeziorze pływało chyba wszystko co mozna znalezc w polskich jeziorach. Do dzis pamiętam widok jak ukleje zaczybaly bic o table jeziora. Wygladalo jakby cale jezioro zaczynalo sie gotowac. Niestety z biegiem czasu postawili coraz więcej osrodkow wypoczynkowych, w kupe ludzi sie pobudowalo i w pewnym momencie zlowienie czegokolwiek graniczylo z cudem, a raki wywialo doszczetnie. Jezioro Rumian.
@Shinek Piękne wspomnienia ze smutnym zakończeniem. Niestety, wiele polskich wód zostało przełowionych, zanieczyszczonych lub kłusowanych tak długotrwale, że praktycznie nic w nich nie zostało. Zanim wyjechałem z Polski sam jeździłem na prywatne łowiska i płaciłem za łowienie, żeby mieć jakieś sukcesy, bo w mojej okolicy ciężko było złowić cokolwiek w wodach PZW. A brak raków może być dowodem na zanieczyszczenie wody - są na to bardzo wrażliwe.
Abstrahując trochę, to angielskie "catch and release" ma pewien sens - rybami się nie najesz, ale przynajmniej masz szansę na ładne sztuki, kiedy woda aż kipi od życia.
z rybom, tak?
@Felidiusz ale bydle. Ryba też spoko ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Felidiusz czyli męczenie bez sensu ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@Felonious_Gru No a jeśli zjadasz ryby, to na logikę ma to sens? Więcej wydasz na logistykę, zanęty i dojazd nad wodę niż zaoszczędzisz na darmowym posiłku ze złowionej ryby. Taniej byś w rybnym dostał. Dla mnie łowienie to ten dreszczyk emocji podczas brania, satysfakcja z wyciągnięcia takiego szczupaka, te sprawy.
@Felidiusz no jeśli przeliczać na pieniądze to też bez sensu.
@Felidiusz nigdy nie ogarnę tego jak można męczyć rybę tylko dla swojej przyjemności. Rozumiem później ją zjeść. Sam łowiłem, ale zawsze zjadłem to co złapałem. "Dreszczyk emocji" to to samo jakbyś strzelał z pistoletu do paintballa w sarny.
@toodrunktofuck Ale rozumiesz, że tu jest takie prawo, a kary za ich złamanie to gdzieś między £300 a £500 w plecy?
Zaloguj się aby komentować