knoor
Osobistość
W ramach dalszego ciągu uzdatniania harlejka kupionego na aukcji z USA, przeliczę dziś na ile opłaciło mi się bycie cebulakiem i kombinatorem.
Harlejek, przy którym aktualnie sobie hobbystycznie dłubię przyjechał z totalnie zdezintegrowanym w wyniku przewrotki licznikiem. Mało tego, również mocowanie licznika uległo zniszczeniu. Po wygraniu aukcji czułem, że będzie to (i mam nadzieję że tak zostanie xD) najdroższy do naprawienia element motocykla, stąd też od razu zacząłem kombinować. O ile cena nowego licznika w USA nie przeraża i wynosi ok. 300 dolarów - tak w PL i ogólnie w Europie harlejek staje się produktem premium xD i ten sam licznik kosztuje już ~2600 pln, czyli ponad dwa razy tyle xD Do tego standardowy licznik jest dość lichy, więc wychodzi, że o wiele lepiej kupić od razu akcesoryjne kombo licznik+obrotomierz, które kosztuje podobnie, a oferuje więcej. Wciąż jednak jest to ponad 2800 plnów, co bolało moją cebulacką duszę. Zamiast więc jak uczciwy, dobrze zarabiający człowiek - po prostu zamówić od razu dobre i przeboleć wydatek, poświęciłem kilkanaście godzin na kombinowanie i dłubanie żeby coś przyoszczędzić XD
Na początek wyszukałem, że mój motocykl ma już inny rodzaj licznika, który nie przechowuje przebiegu. Działa to w ten sposób, że przebieg trzymany jest w komputerze samego motocykla - przy wymianie licznika na nowy, przebieg zaczytywany jest do nowego licznika, a po przejechaniu pewnego dystansu - licznik parowany jest na stałe z motocyklem na podstawie numeru VIN. Problem pojawia się w przypadku licznika używanego - bo motocykl nie będzie chciał się już z nim sparować.
Udało znaleźć mi się w internecie praktycznie nowy licznik w dobrej cenie. Żeby było trudniej, licznik co prawda był od sportstera, ale innej wersji - która miała obrotomierz - i licznik ten występował tylko tam. Czy podejdzie do mojego? Dzięki uprzejmości kumpla i jego służbowej fury xD zapakowaliśmy motocykl na przyczepę i pojechaliśmy sprawdzić. No i super - okazało się, że licznik pasuje i działa, niestety jest też już sparowany z innym motocyklem. No ale od czego są majstry xD Udało załatwić się przeprogramowanie komputera (które w sumie i tak by mnie czekało z uwagi na montaż europejskich świateł) i 250 złotych później miałem licznik gadający z komputerem oraz tylne światła z normalnymi kierunkowskazami.
Została do rozwiązania kwestia zniszczonego mocowania na licznik. Standardowe do sportstera jeszcze idzie dostać jako używane za ok 600 pln, nie zmienia to faktu, że jest paskudne i moim zdaniem nie pasuje do motocykla. Miałem w piwnicy kupiony tzw. relocation kit od majfrendów, który pozwala przymocować licznik do przedniego zawieszenia, został mi po poprzednim sportsterze i był akurat w kolorze srebrnym, więc postanowiłem go wykorzystać. Brakowało mi jednak kilku elementów montażowych - gumek, śrub i tylnej ścianki. To postanowiłem kupić w ASO - w końcu ile mogą kosztować dwie śrubki, dwie gumowe uszczelki i kawałek plastiku? Wyszło, że ponad 400 pln, trochę sporo xD więc znów włączyłem tryb cebuli. Okazało się, że majfrendy robią gumowe uszczelki i można je kupić za całe 60 złotych za komplet. Niestety, plastikowe "plecy" licznika są tylko sprzedawane przez nich jako część większego zestawu i pisanie wiadomości z prośbą o kupno samego tego elementu zaowocowało tylko "aj sori maj frend, łi dont sel it". Na necie były dostępne jakieś używki, ale znowu - z trochę innego rocznika z dodatkowymi otworami, których moja wersja nie miała. Postanowiłem zatem przypomnieć sobie używanie free cada i dwie godziny mierzenia i tworzenia później xD miałem gotowy projekt. Wydruk z przesyłką wyszedł 30 złotych za sztukę, zrobiłem dwa różne projekty, bo nie wiedziałem, który będzie lepszy.
No i dobra, czas na podliczenie ile oszczędziłem na tej zabawie (straconego czasu nie liczę, bo to hobby xD):
Opcja normalna:
śrubki 11 pln
gumki 151 pln
plecy licznika 254,84 pln
licznik z obrotomierzem 2 850,74 pln lub 2 597,45 pln bez obrotomierza
mocowanie licznika (używka) 600 pln
Razem 3867,58 lub 3614,29 w opcji bez obrotomierza
Opcja ceboola:
śrubki 11 pln
gumki 60 pln
mocowanie licznika (majfrendowe) 120 pln
plecy licznika z drukarki 3D 30 pln
licznik 870 pln
programowanie licznika 250 pln
Razem 1341 PLN, czyli ponad 2k PLN zostało w kieszeni. Nieźle, będzie na prostowanie i malowanie baku i może jeszcze trochę zostanie:)
#motocykle
Harlejek, przy którym aktualnie sobie hobbystycznie dłubię przyjechał z totalnie zdezintegrowanym w wyniku przewrotki licznikiem. Mało tego, również mocowanie licznika uległo zniszczeniu. Po wygraniu aukcji czułem, że będzie to (i mam nadzieję że tak zostanie xD) najdroższy do naprawienia element motocykla, stąd też od razu zacząłem kombinować. O ile cena nowego licznika w USA nie przeraża i wynosi ok. 300 dolarów - tak w PL i ogólnie w Europie harlejek staje się produktem premium xD i ten sam licznik kosztuje już ~2600 pln, czyli ponad dwa razy tyle xD Do tego standardowy licznik jest dość lichy, więc wychodzi, że o wiele lepiej kupić od razu akcesoryjne kombo licznik+obrotomierz, które kosztuje podobnie, a oferuje więcej. Wciąż jednak jest to ponad 2800 plnów, co bolało moją cebulacką duszę. Zamiast więc jak uczciwy, dobrze zarabiający człowiek - po prostu zamówić od razu dobre i przeboleć wydatek, poświęciłem kilkanaście godzin na kombinowanie i dłubanie żeby coś przyoszczędzić XD
Na początek wyszukałem, że mój motocykl ma już inny rodzaj licznika, który nie przechowuje przebiegu. Działa to w ten sposób, że przebieg trzymany jest w komputerze samego motocykla - przy wymianie licznika na nowy, przebieg zaczytywany jest do nowego licznika, a po przejechaniu pewnego dystansu - licznik parowany jest na stałe z motocyklem na podstawie numeru VIN. Problem pojawia się w przypadku licznika używanego - bo motocykl nie będzie chciał się już z nim sparować.
Udało znaleźć mi się w internecie praktycznie nowy licznik w dobrej cenie. Żeby było trudniej, licznik co prawda był od sportstera, ale innej wersji - która miała obrotomierz - i licznik ten występował tylko tam. Czy podejdzie do mojego? Dzięki uprzejmości kumpla i jego służbowej fury xD zapakowaliśmy motocykl na przyczepę i pojechaliśmy sprawdzić. No i super - okazało się, że licznik pasuje i działa, niestety jest też już sparowany z innym motocyklem. No ale od czego są majstry xD Udało załatwić się przeprogramowanie komputera (które w sumie i tak by mnie czekało z uwagi na montaż europejskich świateł) i 250 złotych później miałem licznik gadający z komputerem oraz tylne światła z normalnymi kierunkowskazami.
Została do rozwiązania kwestia zniszczonego mocowania na licznik. Standardowe do sportstera jeszcze idzie dostać jako używane za ok 600 pln, nie zmienia to faktu, że jest paskudne i moim zdaniem nie pasuje do motocykla. Miałem w piwnicy kupiony tzw. relocation kit od majfrendów, który pozwala przymocować licznik do przedniego zawieszenia, został mi po poprzednim sportsterze i był akurat w kolorze srebrnym, więc postanowiłem go wykorzystać. Brakowało mi jednak kilku elementów montażowych - gumek, śrub i tylnej ścianki. To postanowiłem kupić w ASO - w końcu ile mogą kosztować dwie śrubki, dwie gumowe uszczelki i kawałek plastiku? Wyszło, że ponad 400 pln, trochę sporo xD więc znów włączyłem tryb cebuli. Okazało się, że majfrendy robią gumowe uszczelki i można je kupić za całe 60 złotych za komplet. Niestety, plastikowe "plecy" licznika są tylko sprzedawane przez nich jako część większego zestawu i pisanie wiadomości z prośbą o kupno samego tego elementu zaowocowało tylko "aj sori maj frend, łi dont sel it". Na necie były dostępne jakieś używki, ale znowu - z trochę innego rocznika z dodatkowymi otworami, których moja wersja nie miała. Postanowiłem zatem przypomnieć sobie używanie free cada i dwie godziny mierzenia i tworzenia później xD miałem gotowy projekt. Wydruk z przesyłką wyszedł 30 złotych za sztukę, zrobiłem dwa różne projekty, bo nie wiedziałem, który będzie lepszy.
No i dobra, czas na podliczenie ile oszczędziłem na tej zabawie (straconego czasu nie liczę, bo to hobby xD):
Opcja normalna:
śrubki 11 pln
gumki 151 pln
plecy licznika 254,84 pln
licznik z obrotomierzem 2 850,74 pln lub 2 597,45 pln bez obrotomierza
mocowanie licznika (używka) 600 pln
Razem 3867,58 lub 3614,29 w opcji bez obrotomierza
Opcja ceboola:
śrubki 11 pln
gumki 60 pln
mocowanie licznika (majfrendowe) 120 pln
plecy licznika z drukarki 3D 30 pln
licznik 870 pln
programowanie licznika 250 pln
Razem 1341 PLN, czyli ponad 2k PLN zostało w kieszeni. Nieźle, będzie na prostowanie i malowanie baku i może jeszcze trochę zostanie:)
#motocykle
a nie łatwiej było zamówić nowy w USA? 300 + 23% VAT + 3,1% cło + przesyłka?
@Bystrygrzes No w sumie jest to jakiś pomysł na przyszłość xD
@knoor ale nie byłoby tej historii, a ja lubię czytać o zaradnych ludziach
Zaloguj się aby komentować