W pierwszym dniu mojej drogi zatrzymałem się na chwilę i zastanowiłem do jakiego zmierzam celu i chciałem sprawdzić co mi się udało, a czego nie udało się zrobić na tej drodze.
Początkowo założenie uznałem za właściwe ale naszła mnie dodatkowa refleksja nad tym dlaczego dotychczas nie udawało mi się zrealizować moich celów. Może były źle określone, może były zbyt ambitne, a może jeszcze pod innym względem byly złe. Wtedy patrząc jeszcze głębiej na aspekt celowości w zmianach w życiu doszedłem do wniosku, że nie warto patrzeć na nie przez pryzmat celów.
Żyjemy w świecie, który zmusza nas do realizacji celów. Od najmłodszych lat stawiane są przed nami kamienie milowe, które musimy osiągać. Zdobywamy kolejne szczeble nauki, pracę, związek itd. Ciągle odhaczamy punkty na liście zadań w domu i w pracy. Robimy coś żeby osiągnąć cel krótkoterminowy, żeby zaliczyć ten średnioterminowy aż na końcu osiągamy ten najważniejszy długoterminowy. Kiedy jest już za nami to stawiamy sobie kolejny. Czy to coś złego? Oczywiście, że nie. Jednak jeśli celu nie uda się osiągnąć to czujemy frustrację, a poziom motywacji i zdeterminowania spada. Może należy odrzucić aksjomat stawiania sobie celów żeby za wczasu uniknąć porażki jego niespełnienia?
Uważam, że w ogólnym podejściu do zmian w życiu warto skupić się na czymś innym niż cele. Warto skupić się nad wartościami. Cele i wartości mogą leżeć gdzieś bardzo blisko siebie i sprawiać wrażenie trudnych do rozróżnienia. Kiedyś słyszałem znakomite porównanie, które różnicuje te dwa pojęcia. Wartości są jak kierunek na kompasie, który obieramy i zgodnie z nim podążamy, a cele to punkty w terenie, które na tej drodze zdobywamy. Przyświecające nam wartości wskazują nam drogę w życiu, a cele w naturalny sposób stawiamy sobie na tej drodze by dążyć we wlasiciwym kierunku.
Ta refleksja pozwala mi od razu wejść ponad doraźne cele i daje mi mozliwosc artykułowania własnych wartości, którymi chce się kierować. Zdrowie, relacje z dziećmi, miłość, rozwój zawodowy, chęć osiągnięcia wewnętrznego spokoju to wartości, które w naturalny sposób pojawiają się podczas tej krótkiej refleksji. Na drodze do dążenia we właściwym kierunku tych wartości można stawiać sobie cele ale ich realizacja nie jest kluczowa do dążenia obraną drogą. Jest chyba nawet takie powiedzenie czy cytat, ze samuraj nie ma celu ale drogę. I tutaj ta fraza całkiem dobrze się wpisuje. Kierowanie się wartościami, a nie celami daje nam ogromną swobodę i zdejmuje jarzmo konieczności zdobywania kolejnych punktów z listy żeby stawiać sobie nowe cele jeszcze dalej.
Obieranie właściwej drogi i niezbaczanie z niej jest kluczowe.
#wieczornarefleksja
Początkowo założenie uznałem za właściwe ale naszła mnie dodatkowa refleksja nad tym dlaczego dotychczas nie udawało mi się zrealizować moich celów. Może były źle określone, może były zbyt ambitne, a może jeszcze pod innym względem byly złe. Wtedy patrząc jeszcze głębiej na aspekt celowości w zmianach w życiu doszedłem do wniosku, że nie warto patrzeć na nie przez pryzmat celów.
Żyjemy w świecie, który zmusza nas do realizacji celów. Od najmłodszych lat stawiane są przed nami kamienie milowe, które musimy osiągać. Zdobywamy kolejne szczeble nauki, pracę, związek itd. Ciągle odhaczamy punkty na liście zadań w domu i w pracy. Robimy coś żeby osiągnąć cel krótkoterminowy, żeby zaliczyć ten średnioterminowy aż na końcu osiągamy ten najważniejszy długoterminowy. Kiedy jest już za nami to stawiamy sobie kolejny. Czy to coś złego? Oczywiście, że nie. Jednak jeśli celu nie uda się osiągnąć to czujemy frustrację, a poziom motywacji i zdeterminowania spada. Może należy odrzucić aksjomat stawiania sobie celów żeby za wczasu uniknąć porażki jego niespełnienia?
Uważam, że w ogólnym podejściu do zmian w życiu warto skupić się na czymś innym niż cele. Warto skupić się nad wartościami. Cele i wartości mogą leżeć gdzieś bardzo blisko siebie i sprawiać wrażenie trudnych do rozróżnienia. Kiedyś słyszałem znakomite porównanie, które różnicuje te dwa pojęcia. Wartości są jak kierunek na kompasie, który obieramy i zgodnie z nim podążamy, a cele to punkty w terenie, które na tej drodze zdobywamy. Przyświecające nam wartości wskazują nam drogę w życiu, a cele w naturalny sposób stawiamy sobie na tej drodze by dążyć we wlasiciwym kierunku.
Ta refleksja pozwala mi od razu wejść ponad doraźne cele i daje mi mozliwosc artykułowania własnych wartości, którymi chce się kierować. Zdrowie, relacje z dziećmi, miłość, rozwój zawodowy, chęć osiągnięcia wewnętrznego spokoju to wartości, które w naturalny sposób pojawiają się podczas tej krótkiej refleksji. Na drodze do dążenia we właściwym kierunku tych wartości można stawiać sobie cele ale ich realizacja nie jest kluczowa do dążenia obraną drogą. Jest chyba nawet takie powiedzenie czy cytat, ze samuraj nie ma celu ale drogę. I tutaj ta fraza całkiem dobrze się wpisuje. Kierowanie się wartościami, a nie celami daje nam ogromną swobodę i zdejmuje jarzmo konieczności zdobywania kolejnych punktów z listy żeby stawiać sobie nowe cele jeszcze dalej.
Obieranie właściwej drogi i niezbaczanie z niej jest kluczowe.
#wieczornarefleksja
@Modnar yolo, całe życie na farcie i jakoś to będzie xD chwytam każda okazję i staram się nie mówić nie, do tej pory wychodzi na mocno powyzej stedniej
Podziwiam odwagę zawierzenia siebie ślepemu losowi. Najważniejsze, że ci to odpowiada. ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
Zaloguj się aby komentować