W mediach społecznościowych pojawiła się unikalna relacja jednego z ukraińskich żołnierzy, który zdradził kulisy zasadzki na rosyjskie samoloty bojowe Su-34 i Su-35, wykorzystując system Patriot (sytuacja z zeszłego roku).


Przedstawiana historia miała miejsce w zeszłym roku. W niej anonimowy żołnierz opowiada o operacji, gdy przy froncie Ukraińcy wykorzystywali systemy obrony powietrznej MIM-140 Patriot. Autor relacji należał do grupy operacyjnej, która otrzymała rozkaz przeprowadzenia zasadzki na rosyjskie samoloty wykorzystujące bomby szybujące KAB - w tym czasie jedną z najgroźniejszych broni w rosyjskim arsenale.


Misja była niebezpieczna, gdyż wymagała postawienia ważnych elementów Patriota blisko strefy bezpośrednich walk. Grupa musiała działać niezwykle szybko, bo Rosjanie specjalnie polowali na elementy Patriotów. Po ustawieniu się w odpowiednim miejscu nie musieli długo czekać na swoje cele.


Wystarczyło 10 minut pracy radaru AN/MPQ-65 i na monitorze operatorów pojawił się znak "Flanker-E" [kod NATO na rosyjski myśliwiec Su-35]


Ukraińska grupa jednak wiedziała dobrze, że nie jest to jedyny wrogi samolot i wstrzymała ogień. Szybko na radarze pojawiły się dwie kropki dookoła niego i dwa kolejne w odległości 50-60 kilometrów. Ukraińcy podejrzewali, że to mieszanka Su-35 i Su-34, gdzie te pierwsze działały jako eskorta, a drugie jako główna siła uderzeniowa.


Część samolotów leciała prosto w miejsce stacjonowania Patriota. To była idealna okazja na zasadzkę. Ukraińcy wyłączyli radar i czekali. W odpowiednim momencie z wyrzutni M902/903 wystrzelono przynajmniej dwa pociski PAC-2, które poleciały w stronę rosyjskiego ugrupowania.


Gdy pociski były w powietrzu, załogi najdalej wysuniętych wyrzutni zaczęły ewakuację. Ukraińcy dobrze wiedzieli, że są teraz na widoku. W tym czasie oddalony radar AN/MPQ-65 śledził ruchy rosyjskich samolotów. Według historii jeden z Su-34 zaczął wyraźnie schodzić z wysokości, gdy za nim pojawił się inny samolot. Tym chciał zmylić pocisk i uciec na niskiej wysokości.


Jak jednak podaje autor historii ten Su-34 był pierwszym celem i szybko zniknął z radaru wraz z pierwszym pociskiem. Załogi wyrzutni nie mogły tego widzieć. W pocie czoła udało im się szybko “spakować” i zacząć uciekać. Miało im się to udać w ostatniej chwili, gdyż nieopodal pojawił się klucz rosyjskich samolotów, gotowych do uderzenia na statyczne jednostki. Jednak ucieczka ukraińskiej grupy była dalszą częścią pułapki. W oddali bowiem czekały kolejne wyrzutnie systemu Patriot, wycelowane w kierunku Rosjan.


Dzięki osłonie, która czekała na nas dalej w naszym sektorze, to skrzydło również poleciało do piekła. W naszej pracy trudno udowodnić wynik, nie przypinamy sobie dodatkowych medali na mundurze, ale nasze systemy nie oszukują. A co do potwierdzeń zestrzeleń... powiem tylko, że były wspaniałe - podsumowuje autor historii.


https://geekweek.interia.pl/militaria/news-zrobili-zasadzke-na-topowy-bombowiec-rosji-akcja-jak-z-filmu,nId,21322047


https://x.com/Osinttechnical/status/1901721005535490218


#wojna #rosja #ukraina

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować