Update ze środka, bo w sumie od środy mnie nie było.
Kurki mają cały kurnik dla siebie. Kartonu nie ma, dwie linie poideł opuszczone, dostęp do wszystkich karmników. Obecnie 25,5° C w kurniku.
Dziś trochę zdjęć w opozycji do wczorajszego wpisu.

Zdjęcia
1. Niemal trzy tygodniowa kurka, już pomału rozmiaru dłoni, widoczne piórka i dziób nabiera kształtów
2. Grzędy i „slats" co chyba najlepiej przetłumaczyć jako podest - dwie z 6 linii na niskim poziomie. Jak widać poidełka są nad podestami, z czasem wszystkie kurki chcąc się napić będą musiały wskakiwać/wchodzić do góry. Tak się uczą u mnie korzystania z systemów i dzięki temu będą znosić jaja w gniazdach, a nie na podłodze kurnika
3. Kolejny podest w górze - na końcu będzie stół dostawiony, ale dopiero gdy pozostałe „slats" w linii podniesiemy na wysoki poziom.
4. Widok z drugiej strony, sporo kurek wskakuje do góry.
5. Przypominam, że to najstarszy kurnik w firmie. Niemal wszystko robi się ręcznie. Ale widoczne linki i kółka prowadzące służą do podnoszenia systemu karmników. Podobnie jak podesty: poidła i karmniki podnoszone są w górę w miarę wzrostu kurek - oraz rzecz jasna warstwa ściółki grubieje.

Wciąż w trzecim tygodniu widoczne są trociny, zapaszki raczej nie przeszkadzają. Najgorszy jest kurz, widoczny na drutach zresztą.

#kurnikszkota #kury #rolnictwo
conradowl userbar
1cf95c07-3017-4362-91ad-fed60c5569ef
44a346dd-9ff6-4bb5-acaa-3c3c72a79607
a68831fc-c284-40df-94d7-4965dc304038
3330a3c7-d40e-47e0-83ab-893d2968be42
996b8636-55dc-4188-bb3a-051c5eaf33a8
cebulaZrosolu

@conradowl czy to jest cały czas ten sam kurczak? :)

moll

@cebulaZrosolu masz wątpliwości?

conradowl

@cebulaZrosolu oczywiście, nazywa się LC13765 od Lohmann Chicken z 14280 dostawy

Mr.Mars

@conradowl ja tam już widzę rosołek i udko na talerzu.

conradowl

@Mr.Mars ani mi się waż, najpierw dwa lata robienia jaj, tam same standuperki są, a nie kucharki

Yes_Man

@conradowl Hej cipciak xD

michal-g-1

Mam pytanie do Ciebie, przy czym serio zależy mi na szczerej odpowiedzi.

Lubię mięso natomiast od wegetarian słyszy się że jedzenie mięsa nie jest etyczne, bo zwierzęta cierpoą i generalnie robimy im holokaust.

Mam jakieś tam przemyślenia w tej sprawie lecz ty, jako hodowca, widzisz tą sprawę szerzej i z pierwszej ręki, więc ciekaw jestem twojej opinii

conradowl

@michal-g-1 powiem tak - to co pokazuję to hodowla niosek. Jak przeczytasz wpisy i komentarze pod moim tagiem #kurnikszkota to sporo do przemyślenia dostaniesz.

Powtórzę to co już pisałem w komentarzu - byłem kilka lat temu na kurniku brojlerów - nie chciałbym tam pracować. Kurki u mnie mają normalne w miarę warunki, a może i lepsze niż u niejednej babci (mówię łącznie o hodowli ściółkowej i potem nioskach, bo one wszystkie pojadą na wolny wybieg), podczas gdy brojlery to 45 dni żarcia i chlania, srania pod siebie i tylko o wagę chodzi... Ale czy to holokaust? Poniekąd. Ale te brojlery to genetycznie zmodyfikowane kurczaki. Coś jakbyś hodował sobie genetycznie zmodyfikowanych Żydów, którzy żyją tylko rok, a w ciągu tego roku rosną do wagi dorosłego człowieka, zaś ich IQ jest na poziomie muchy.

Mięsne kury możesz zabrać do ogródka i zdechną, a jaj nie dadzą. Hodowle kurczaków na mięso to nie jest miejsce pracy dla mnie, ale też nie można tych zwierzaków porównywać do moich niosek.

Zapewne jeszcze bardziej namąciłem w głowie. Jedno wiem, sam bym nie chciał pracować z brojlerami.


Edit: holokaust to był głód, praca ponad siły i zabijanie byle zabić. Brojlery przez swoje krótkie życie nigdy nie są głodne, na dobrej farmie nikt ich nie kopie, ktoś dba o ściółkę, a dopiero na końcu po transporcie jadą do przetworni mięsa. Nie jest im zimno, nie są torturowane, nikt nie ogranicza wody i jedzenia.

Nebthtet

@conradowl jako konsument dodam swoje trzy grosze - zawsze staram się kupować kurczaki hodowane wolniej i w lepszych warunkach. Różnica cenowa ogromna nie jest, a sam zwierzak z tego, co czytałam ma ponoć lepszą jakość życia.


Co do jajek - choćby skały srały nie kupię "trójek", wolę być bez jajek czy potrawy, do której mi potrzebne. Bo na to, co się dzieje w chowie klatkowym słów brakuje.


No i jedna zasada - zawsze kupuję tyle, ile zużyję. Coś umarło, żeby to mięso mogło trafić do mojej lodówki, więc nie można tego po prostu marnować.


W sumie trochę takie #niewiemaleitaksiewypowiem

rodarball

@conradowl@michal-g-1 jak @conradowl wie lata temu moja rodzina zajmowała się hodowlą brojlerów. Taka hodowla to nic innego jak fabryka masy mięśniowej i nic więcej. Kury mają dostarczane jedzenie i wodę przez 24h. Nigdy nie gasi się im światła, po to żeby chodziły, jadły i rosły. Temperatura na stałym poziomie, aby przypadkiem nie spalały kalorii na ogrzanie swojego ciała.

Nigdy więcej nie chciałbym pracować na kurniku z brojlerami. Dla mnie to była katorga, podejrzewam, że dla kur też. Napomkne, że od tego czasu nie jadam kurzego mięsa.

Myślę, że sam sobie odpowiesz na to pytanie

conradowl

@Nebthtet u mnie w firmie tylko 0 i 1 - 0 dla organicznych. Różnice pomiędzy zero i jeden to tylko pasza i trochę więcej przestrzeni. W kurniku dla organicznych 12k kur możesz legalnie wsadzić 16k niosek free range. Tyle różnic. Reszta to samo.

2 to już jajka ze ściółki, czyli to co ja hoduję - zostaje w kurniku i nie wychodzi na zewnątrz. Trzy - klatki. Paradoksalnie klatki to najzdrowsze jajka dla człowieka. Bo takie kury (jeśli się dba o zasady i higienę) niczego nigdy nie złapią na zewnątrz, nigdy nie zachorują itp. Dlaczego klatki jednak wyraźnie smakują gorzej? Bo dostają najtańszą paszę z racji odbioru takich hodowli przez społeczeństwo - nikt nie kupi jajka z klatki w cenie niewiele niższej niż wolny wybieg z uwagi na swoje zdrowie... Ech to temat rzeka. Tak czy siak wolny wybieg jest w moich oczach ok, a przy mięsnych nie chciałbym pracować. Choć mięso jem.

michal-g-1

@conradowl dzięki za wyczerpującą odpowiedź

powodzenia

@conradowl ciekawe spojrzenie na sprawę.

Od siebie dodam, że czasami rodzice mieli takie brojlery i bywało, że z różnych powodów żył jeden czy kilka takich rok czy dwa z innymi kurami. Nie powiedziałbym, że były głupsze od innych kur, a I zdarzało się, że znosiły jaja.

conradowl

@powodzenia kury kiedyś, a kury dziś to one gatunki, sam po ośmiu latach widzę różnice w zachowaniu niosek, gdy zaczynałem pracę, a dziś. Cały czas są modyfikacje plus wybieranie odpowiednich stad.

I tak, pojedyncza sztuki przeżyją. Tak jak pojedyncze kury mogą okazać się kogucikami. To nadal zwierzęta

Opornik

@conradowl Jeszcze trochę i kurkarnie będą zautomatyzowane jak pieczarkarnie

conradowl

@Opornik to stary kurnik, najnowszy wymaga mniej ręcznej, fizycznej pracy, ale nadal przynajmniej obchody i szczepienia ktoś musi robić. Obecnie mam 62 tysiące kurek, w środę kolejne 25,5k małych przyjedzie i zostanie mi jeden kurnik pusty do grudnia

micks

Ty seksowny kurczaczku!!!

Olmec

@conradowl a zrobisz kiedyś zdjęcie wybiegu dla dorosłych niosek (to nioski, prawda?)? Chcę wiedzieć czy warto dopłacać do tych ich luksusów. ;-)

Olmec

@Olmec walnąłem buźkę z nosem - #portaldlastarychludzi

Zaloguj się aby komentować