Tytuł: Inne pieśni
Autor: Jacek Dukaj
Gatunek: fantasy
Ocena: ★★★★★★★☆☆☆
Moją relację z "Innymi pieśniami" nazwałbym raczej "walką" niż "lekturą". Do powieści Dukaja podchodziłem cztery razy, czytałem ją w formie papierowej i elektronicznej, a połowę przesłuchałem z audiobooka. Te dwa zdania nie wskazują na to, że książka mi się podobała - skąd zatem ocena 7?
Ze względu na wolno rozwijającą się akcję, długie fragmenty przybliżające świat przedstawiony oraz liczne neologizmy, trudno było mi wejść w pełni w rytm czytania i wczuć się w klimat "Innych pieśni". Nie nazwałbym lektury łatwą, szybką i (przynajmniej na początku) przesadnie przyjemną. Wszystkie wspomniane elementy służą jednak z góry założonemu celowi faktycznego utworzenia świata fantastycznego, z rozbudowaną historią, układami politycznymi i autentycznymi bohaterami. Dodatkowo mnogość słów związanych ściśle z tymże światem dokłada kolejną cegiełkę do pełni obrazu przygotowanego przez autora. Bajania miejscami nużą i męczą, choć nie można im odmówić barwności i plastyczności. Myślę, że można tu powiedzieć o faktycznym przeroście formy nad treścią.
Właśnie - forma. Już na początku książki pojawia się cytat z "Ferdydurke" Gombrowicza, a dalej w treści pełno jest gry formą sytuacji, charakterów, miejsc czy rozmów. Te zabiegi to kolejna warstwa, która wzbogaca świat stworzony przez Dukaja, dopełnia go i zaokrągla.
Fabularnie książka nie powala, ale też nie o akcję w niej chodzi. W całej historii znalazło się kilka istotnych punktów, które główny bohater przeżywa, które zmieniają jego charakter (formę) i ta przemiana jest wyraźna, bardzo dobrze zarysowana. Nie jest to na pewno książka dla osób, które lubią, gdy wciąż coś się dzieje, a fabuła idzie do przodu.
Muszę przyznać, że były takie fragmenty powieści, kiedy słuchając w czasie spaceru, myślałem sobie: "Gdybym to teraz czytał, to miałbym dość i zakończyłbym lekturę", jednak mimo tego, patrząc na całość z dystansu stwierdzam, że "Inne pieśni" mi się podobały. Mają z pewnością zagorzałych fanów, ale nie jest to książka, którą lekką ręką poleciłbym każdemu, choć z drugiej strony - sobie samemu bym jej nie polecił, a jednak ostatecznie mi się podobała.
(opinia zmigrowana, pierwotna data dodania: wrzesień 2021)
Autor: Jacek Dukaj
Gatunek: fantasy
Ocena: ★★★★★★★☆☆☆
Moją relację z "Innymi pieśniami" nazwałbym raczej "walką" niż "lekturą". Do powieści Dukaja podchodziłem cztery razy, czytałem ją w formie papierowej i elektronicznej, a połowę przesłuchałem z audiobooka. Te dwa zdania nie wskazują na to, że książka mi się podobała - skąd zatem ocena 7?
Ze względu na wolno rozwijającą się akcję, długie fragmenty przybliżające świat przedstawiony oraz liczne neologizmy, trudno było mi wejść w pełni w rytm czytania i wczuć się w klimat "Innych pieśni". Nie nazwałbym lektury łatwą, szybką i (przynajmniej na początku) przesadnie przyjemną. Wszystkie wspomniane elementy służą jednak z góry założonemu celowi faktycznego utworzenia świata fantastycznego, z rozbudowaną historią, układami politycznymi i autentycznymi bohaterami. Dodatkowo mnogość słów związanych ściśle z tymże światem dokłada kolejną cegiełkę do pełni obrazu przygotowanego przez autora. Bajania miejscami nużą i męczą, choć nie można im odmówić barwności i plastyczności. Myślę, że można tu powiedzieć o faktycznym przeroście formy nad treścią.
Właśnie - forma. Już na początku książki pojawia się cytat z "Ferdydurke" Gombrowicza, a dalej w treści pełno jest gry formą sytuacji, charakterów, miejsc czy rozmów. Te zabiegi to kolejna warstwa, która wzbogaca świat stworzony przez Dukaja, dopełnia go i zaokrągla.
Fabularnie książka nie powala, ale też nie o akcję w niej chodzi. W całej historii znalazło się kilka istotnych punktów, które główny bohater przeżywa, które zmieniają jego charakter (formę) i ta przemiana jest wyraźna, bardzo dobrze zarysowana. Nie jest to na pewno książka dla osób, które lubią, gdy wciąż coś się dzieje, a fabuła idzie do przodu.
Muszę przyznać, że były takie fragmenty powieści, kiedy słuchając w czasie spaceru, myślałem sobie: "Gdybym to teraz czytał, to miałbym dość i zakończyłbym lekturę", jednak mimo tego, patrząc na całość z dystansu stwierdzam, że "Inne pieśni" mi się podobały. Mają z pewnością zagorzałych fanów, ale nie jest to książka, którą lekką ręką poleciłbym każdemu, choć z drugiej strony - sobie samemu bym jej nie polecił, a jednak ostatecznie mi się podobała.
(opinia zmigrowana, pierwotna data dodania: wrzesień 2021)
Zaloguj się aby komentować