Tytuł: Gaz Do Dechy
Autor: Joe Hill
Kategoria: horror
Wydawnictwo: Albatros
ISBN: 9788381258906
Liczba stron: 511
Ocena: 7/10
Gaz do dechy to zbiór opowiadań pióra Joe Hilla, a raczej ukrywającego się pod tym pseudonimem Josepha Hillströma Kinga. Tak, mowa o synu samego Stephena Kinga, który zresztą pomógł swojej latorośli przy dwóch z trzynastu historii. Książka pozytywnie mnie zaskoczyła już samym wstępem, gdzie zręcznie i z przymrużeniem oka Hill opisuje swoją przygodę z pisarstwem i rzuca światło na swoje relacje z ojcem.
Jak to w przypadku takich zbiorów bywa, poziom samych opowiadań bywa różny. Na szczęście nie ma tu jakichś bardzo ogromnych różnych między tymi najlepszymi a najsłabszymi. Do tych pierwszych zaliczyć mogę utrzymany w stylistyce mrocznej baśni Faun, najbardziej kingowa Mroczna karuzela oraz nieoczywiste Chryzantemamy. Wspomnieć muszę też o tych opowiadaniach, gdzie pan Joe bawi się formą i eksperymentuje. Takie Tweety z cyrku umarłych przedstawiające historię w postaci krótkich wiadomości tekstowych, zaś Diabeł na schodach utrzymany jest w formie wiersza odzwierciedlającego tytuł. Są tu niestety też pojedyncze słabsze historie, które niekiedy atakują zbyt absurdalnymi motywami jak w przypadku Nad srebrzystą wodą jeziora Champlain.
Niemniej koniec końców bawiłem się przednio i sam Gaz do dechy okazał się nadspodziewanie przyjemnym doświadczeniem. Tym bardziej, że zdecydowana większość powiastek nie jest trywialna, natomiast potrafią nierzadko dać do myślenia.
#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto
Autor: Joe Hill
Kategoria: horror
Wydawnictwo: Albatros
ISBN: 9788381258906
Liczba stron: 511
Ocena: 7/10
Gaz do dechy to zbiór opowiadań pióra Joe Hilla, a raczej ukrywającego się pod tym pseudonimem Josepha Hillströma Kinga. Tak, mowa o synu samego Stephena Kinga, który zresztą pomógł swojej latorośli przy dwóch z trzynastu historii. Książka pozytywnie mnie zaskoczyła już samym wstępem, gdzie zręcznie i z przymrużeniem oka Hill opisuje swoją przygodę z pisarstwem i rzuca światło na swoje relacje z ojcem.
Jak to w przypadku takich zbiorów bywa, poziom samych opowiadań bywa różny. Na szczęście nie ma tu jakichś bardzo ogromnych różnych między tymi najlepszymi a najsłabszymi. Do tych pierwszych zaliczyć mogę utrzymany w stylistyce mrocznej baśni Faun, najbardziej kingowa Mroczna karuzela oraz nieoczywiste Chryzantemamy. Wspomnieć muszę też o tych opowiadaniach, gdzie pan Joe bawi się formą i eksperymentuje. Takie Tweety z cyrku umarłych przedstawiające historię w postaci krótkich wiadomości tekstowych, zaś Diabeł na schodach utrzymany jest w formie wiersza odzwierciedlającego tytuł. Są tu niestety też pojedyncze słabsze historie, które niekiedy atakują zbyt absurdalnymi motywami jak w przypadku Nad srebrzystą wodą jeziora Champlain.
Niemniej koniec końców bawiłem się przednio i sam Gaz do dechy okazał się nadspodziewanie przyjemnym doświadczeniem. Tym bardziej, że zdecydowana większość powiastek nie jest trywialna, natomiast potrafią nierzadko dać do myślenia.
#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto
Słyszałem że odziedziczył coś po ojcu, dzięki, ciekawe, obczaję
Zaloguj się aby komentować