URUS!
Dopytałam sprzedawcę i powiedziano mi, że klucie odbyło się 28 lutego, czyli na dziś dzień Slime Shady ma 1 miesiąc i 4 tygodnie (albo 56 dni jak to lubio określać rodzice z małymi dziećmi ( ͡° ͜ʖ ͡°)).
Mało wpierdziela, a podsuwałam mu marchew, japcoka (+ w wersji smoothie domowej roboty, więc nie wiem czy jodł czy nie) oraz tomata. Jestem pewna, że wyrośnie z tego i niedługo bedziemy razem jeść sałatki.
Dokupiłam sypkiej sepii, bo może ta z mątwy jest za twarda, i widać, że jej ubywa z każdym dniem. Oprócz tego kupiłam dwa rodzaje ogrzewaczy xD jak zimno w chacie to przykładam rozgrzany do jednego boku pudełka, nie pod spód, coby nie wyschło podłoże całe.
Uważam ślimaczki za urocze stworzenia i gęba sama mi się cieszy na myśl, że jak wrócę z pracy, to mogę otworzyć pudełko, położyć małego na wieczko i bedzie sobie pełzał z tymi śmiesznymi antenkami i wąsami, bardzo pocieszne. Mają w sobie taką tajemniczą ciszę, podobnie jak grzyby, jak gdyby skrywały sekrety wszechświata.
#slimeshady <-- tag do obserwowania/czarnolistowania
#zwierzaczki




