#tworczoscwlasna #zafirewallem
niedosyt
Rodzinny grali film, gdy on zastukał i
pora nam - szepnął tak - pora wyjść
Firanki lizał żar, złapałem byle co
więc został mi, jedynie matki wzrok
Słyszałem własny krok na schodach kamienicy
a pod palcami ślad poręczy dobrze znanej
Ostatnia ciepła rzecz, żarówki żółty blask
chciał się z cieniami bić kiedy trzasnęły drzwi
od ulicy
Przez miasto szedłem sam na językach
Słodką ciemnością bram szczur przemykał
W uśpionych szczytach drzew jakiś ptak
nerwowo zerwała się - a dokąd, po co jak
poeto mój
Księżyc, ten głodny wilk kiedy poczuje krew
szczęśliwym wizjom jutra zaglądał w okna
Przy żonie mąż i dzieci słodkie jak z obrazka
a ja piołunu miałem w ustach wierny posmak
Na każdą z krętych dróg przyobiecany dar
[...]
niedosyt
Rodzinny grali film, gdy on zastukał i
pora nam - szepnął tak - pora wyjść
Firanki lizał żar, złapałem byle co
więc został mi, jedynie matki wzrok
Słyszałem własny krok na schodach kamienicy
a pod palcami ślad poręczy dobrze znanej
Ostatnia ciepła rzecz, żarówki żółty blask
chciał się z cieniami bić kiedy trzasnęły drzwi
od ulicy
Przez miasto szedłem sam na językach
Słodką ciemnością bram szczur przemykał
W uśpionych szczytach drzew jakiś ptak
nerwowo zerwała się - a dokąd, po co jak
poeto mój
Księżyc, ten głodny wilk kiedy poczuje krew
szczęśliwym wizjom jutra zaglądał w okna
Przy żonie mąż i dzieci słodkie jak z obrazka
a ja piołunu miałem w ustach wierny posmak
Na każdą z krętych dróg przyobiecany dar
[...]
Zaloguj się aby komentować