Turecki kapitan drużyny Feyenordu Rotterdam zrzekł się swojej roli bo nie chciał założyć tęczowej opaski

Choć zakładanie przed meczem tęczowej opaski kapitana stało się wśród środowiska piłkarskiego bardzo ważnym gestem wsparcia dla osób LGBT, nie każdy jest przekonany do tej inicjatywy. Swój sprzeciw wobec tej akcji wyraził właśnie także kapitan Feyenordu Rotterdam, Orkun Kokcu. Turecki piłkarz tego klubu postanowił bowiem ostatnio tymczasowo zrzec się roli kapitana swojej drużyny, aby nie musieć zakładać na rękę tęczowej opaski kapitańskiej. 

Orkun Kokcu nie założy opaski wspierającej osoby LGBT 

Orkun Kokcu jest pomocnikiem drużyny Feyenoordu Rotterdam, a także jej kapitanem. W poprzednim meczu, przeciwko AZ Alkmaar, opaskę kapitańską założył jednak Austriak Gernot Trauner. Skąd taka zmiana? Jak się okazuje, jej główną przyczyną był fakt, iż kapitan zespołu nie zgodził się na założenie tęczowej opaski. 
Piłkarz wydał w tej sprawie stosowne oświadczenie. Zapewnia w nim, iż chociaż szanuje każdego człowieka bez względu na kolor skóry, czy orientację seksualną, nie może jednak zgodzić się na założenie tęczowej opaski ze względu na swoje przekonania religijne. Piłkarz podkreśla przy tym, że rozumie sens i znaczenie całej akcji, jednakże nie czuje się osobą, która może wspierać taką akcję. Prosi też kibiców o wyrozumienie i szacunek dla podjętej przez niego decyzji. Oświadczenie zawodnika udostępnione zostało między innymi przez oficjalny profil klubu Feyenoord Rotterdam w mediach społecznościowych.
Wszystko wskazuje jednak na to, że turecki pomocnik Feyenoordu powróci do roli kapitana już w najbliższym meczu przeciwko Fortunie Sittard, który odbędzie się w środę, 22 października - już bez tęczowej opaski. 
Prowadzony przez Arne Slota Feyenoord Rottedam zajmuje obecnie trzecie miejsce w tabeli holenderskiej Eredivisie, tracąc jednocześnie do liderującego AZ Alkmaar zaledwie dwa punkty. W trzynastu dotychczas rozegranych spotkaniach sezonu, turecki kapitan drużyny zdobył dotychczas pięć bramek i zaliczył dwie asysty.

Nie tylko Kokcu

Burza wokół tęczowych opasek kapitańskich trwa w najlepsze - i nic nie wskazuje, by w najbliższym czasie miała się uspokoić. Bardzo dobrze obrazuje to sytuacja, do której doszło przed rozpoczęciem piłkarskich mistrzostw świata w Katarze, gdzie reprezentacje narodowe wyraźnie podzieliły się w zależności od tego, czy kapitan danej ekipy będzie nosić opaskę, czy też nie.
W pierwszym obozie,pośród państw, których kapitanowie postanowili dołączyć do akcji One Love znajdują się między innymi Niemcy, Francuzi, Belgowie, Holendrzy, Szwajcarzy oraz Duńczycy. Po przeciwnej stronie znajdują się natomiast ekipy Polski, Portugalii, a także Chorwacji - ich kapitanowie zdecydowali się nie wspierać tejże akcji. Warto jednak podkreślić, że kapitan reprezentacji Polski, Robert Lewandowski zamiast tęczowej opaski przywdzieje tę w barwach Ukrainy, chcąc zwrócić uwagę na trwającą nadal okupację tego kraju przez Rosję. 

Robert Lewandowski o założeniu tęczowej opaski

Kwestia tęczowej opaski kapitańskiej, mającej na celu okazanie wsparcia społeczności LGBT+ od zawsze wzbudzała ogromne kontrowersje wśród środowiska piłkarskiego. Pytanie o możliwość założenia takiej właśnie opaski usłyszał także kapitan naszej reprezentacji narodowej - Robert Lewandowski. 
Kapitan naszej kadry dał do zrozumienia, że wie o emocjach, jakie w środowisku piłkarskim wzbudza ta akcja. Zaznaczył jednocześnie, że osobiście “nie miałby najmniejszego problemu” z założeniem tęczowej opaski kapitana podczas meczu. Przypomnijmy, że fakt, iż taką opaskę założył reprezentant Niemiec Manuer Neuer podczas meczu przeciw Francji na ostatnich Mistrzostwach Europy wzbudził nie tylko kontrowersje wśród kibiców, ale był przedmiotem oficjalnego dochodzenia UEFA. 
Robert Lewandowski ostatecznie nie założy tęczowej opaski podczas żadnego meczu MŚ 2022 - zamiast tego przywdzieje tę w barwach narodowych Ukrainy.