Deck to mono black burn - tani i prosty do prowadzenia, a to wielki plus bo nie umiem w finezyjne decki, sorcery speed wydaje się wadą, bo nie mamy odpowiedzi rzucanych w turze przeciwnika, ale z drugiej strony jesteśmy odporni na dispele, dodatkowo nasze czary powodują life loss nie klasyczny damage, więc omijamy wszelkiej maści preventy, które potrafią irytować, dodatkowo jesteśmy solą w oku i dziurą w całym czerwonego burna, bo nasze spelle dodatkowo nas leczą, a tego żaden burn nie lubi.
- pauper jest fajny - polecam.
@pescyn Graty!
@pescyn ooou, grejt saksess! Gdyby ten karton zła nie był taki drogi... Bo ja zawsze mam OCD i potrzebę żeby mieć je wszystkie...
@Nebthtet oj dla zbieraczy karcianki , a zwłaszcza MTG, gdzie kartoniki są wydawane nieprzerwanie od 30 lat to dungeon bez wyjścia - chyba dlatego polubiłem się z pauperem, gdzie koszt większości kart mieści się w przedziale 0,20 - 1 ojro, często w cenie jednej karty z formatu modern czy topek z standardu mamy cały pauperowy deck, a nierzadko często nawet dwa - a ciągle mówimy o nierotującym formacie, gdzie szybkość rozgrywki przypomina bardziej legacy/modern niż standar/pioneer, a jeżeli chodzi o same karty mamy do dyspozycji WSZYSTKIE karty, które kiedykolwiek były wydrukowane jako common [minus te zbanowane w formacie, ale tych nie ma dużo] - meta jest bogata, choć topowe decki cechują się bardziej wydajnością i szybkością niż finezją i wysublimowanymi combami.
Gratulacje :D, a tak z ciekawości grywasz w jakieś inne karcianki? Zauważyłem, że jak ludzie już siedzą w jednej to zazwyczaj mają też jakieś na boku
@Snacksiddent kiedyś wsiąkłem w taki polski wynalazek Veto, strasznie klimatyczna to gra była - lore oparty na Dzikich Polach, Trylogii Sienkiewicza, Czarnych Chmurach itd - miodzio, a frakcja Dworskich z Niewiastami i Karmazynami na zawsze w serduchu, a jeszcze wcześniej próbowałem L5R, ale tu mnie gra pokonała, bo jednak wymagała ogarnięcia i paru innych mniejszych systemów, które niestety padły jak Ani-mayhem, Doom trooper .... niestety nie miałem przyjemności ogrywania Kultu, który był podobno fenomenalny i Illuminati :<
@pescyn mógłbym sobie poszukać w googlu, ale wolę zapytać jakiego towarzysza hejtownika - czym jest MTG i z czym to się je?
@Rozpierpapierduchacz Magic: The Gathering. Mi jako karciankowemu casualowi ciezko bylo sie wciagnac.
@Rozpierpapierduchacz gra karciana o długiej tradycji, stworzona przez nerdów, obecnie kierowana przez handlowców - fajna zarówno turniejowo [z uwagi na ceny "topek" niestety kosztowna] ale fanowsko też da się pograć - jest jeszcze odnoga zwana commanderem [edh] ale tu się nie wypowiem. Zasady są mniej więcej logiczne, ale mają też sporo niuansów i niektóre mechaniki pozwalają na niezłe cyrki na stole. ogólnie najprościej i najtaniej kupić jakiś dual deck, gotową talie turniejową [gotowce z formatu Pioneer wychodzą za miesiąc] albo kupić po dwa boostery jumpstart na głowę, przetasować je i można tym grać. Z uwagi na to, że chciałem się trochę z socjalizować wskoczyłem w scenę turniejową paupera, to taki format, gdzie można grać kartami pospolitymi, które zazwyczaj są niewielkiej wartości i łatwo dostępnymi - jest to chyba najtańszy format turniejowy, ale to że talie zawierają tylko commony wcale nie znaczy, że rozgrywka jest nudna a decki słabe. Często sklepy z figurkami/grami planszowymi mają lokalną społeczność graczy i cykliczne turnieje - zawsze dobrze się do nich uśmiechnąć, bo nerdzi są fajni i chętnie pomagają nowym graczom. Od razu też wspomnę, że niestety zbieranie kartoników to straszna pułapka, więc jak masz zbierackie odruchy to unikaj jak ognia
@pescyn
@ellisha_231 jasne, tylko który dokładnie
@pescyn ten o Veto - przepraszam, z wrażenia zapomniałam doprecyzować. Nie wiedziałam, że są nawet takie gry.
@ellisha_231 hmmm może popełnię jakiś wpis o Veto w takim razie, bo tego trochę byłoby do pisania, póki jeszcze jakieś materiały o grze można znaleźć w necie [i póki na dnie szafy leżą kartony z kartami do Veta .... tak ..... dużo .... kart .....] - w linku poniżej skany prawie wszystkich kart do Veta - zaczynałem grać kiedy grały dodatki "Ogniem i Mieczem" oraz "Do Szabel" i razem z współlokatorem [no dobra, bardziej współlokator :P] położyliśmy fundament do sceny Veta we Wrocławiu, niestety potem się przeprowadziłem, ale Wrocław był mocny w tą grę i czułem z tego powodu dumę, mimo, że byli konkurencją
Zaloguj się aby komentować