Tomeczki co myślicie?
Mam taki dylemat. Nie wiem co dalej robić.
Jakiś czas temu kupiłam wymarzona dzialke i zaczęłam progressowac z planami dotyczącymi budowy domu, stajni, warsztatu terapii zajęciowej i małego glampingu. Wzielam pożyczkę hipoteczna(na inną nieruchomość). Kupiłam dzialke, wydzierzawilam 2.5ha rolnego pod pastwiska dla koni. Wsadziłam już koło 100k w tarasowanie terenu, kopanie stawów, retencje, przyłącza, etc. To co na zdjęciu to ja i mała cześć mojego pola.

Niestety to był okres przed wojną a generalny wykonawca (drewno, szkieletowka) zbankrutował. Sprawy sądowe mam wygrane ale kasa nie do odzyskania. Budowa stoi z wiadomych przyczyn obecnie a ja kompletnie nie wiem co zrobic dalej zyciowo.

Wyjścia są 2.
1. Sprzedać, wypłacić kredyty, spróbować zapomniec parę lat włożonego w to wysiłku i marzeń.
2. Otworzyć zbiórkę, opisać historie i spróbować poszukać inwestora.

Dodam, że jestem na grupie. Całe życie choruje. Nigdy o nic nie prosiłam i czy to przez chemię czy inne perypetie udało mi się przejść o własnych finansowych siłach ale chyba dorastam do tego żeby spróbować. Czuję, że wszystko co się stało jest dla mnie uwłaczające, ale mogę spróbować dokończyć dzieło swojego życia zanim się wyloguje albo spróbować o tym zapomnieć.

Dodam, że mam psa, konie i naprawdę cudny kawał ziem, który kocham i marzę o tym, zeby zamienić korpo na własny biznes, który nie będzie mnie zabijał każdego dnia. Wypalenie zawodowe niestety jest już u mnie faktem a cały pomysł miał być zdrowa i życzliwa alternatywa dla mnie i resztek mojego zdrowia.

Całość jest też dogadana z inwestorem na jurty, mam na stanie naturoterapeute, z którym właśnie kombinujemy mieszanki ziół tozsame z regionem. Dodatkowo współpracuje z ośrodkami terapii zajęciowej, którym miałam udzielać warsztat ceramiczny do użytku przez podopiecznych oraz na tyle ile będzie to możliwe pomagać takim ośrodkom z bezpłatnym dostępem do koni dla dzieciaków, które tego wymagają.

Szczerze nie wiem co robić dalej. Utopiłam oszczednosci życia i obecnie zyje w sinusoidzie pomiędzy wypłaceniem się z obecnych kredytów a pogłębianiem ich i próbami zalatana dziury poprzez fundację, KRS oraz zbiórki.
Fundacja ma obecnie mało do zaoferowania, bo nie ma gdzie wykonywać swojego zadania...

Moj dom(warsztat, stajnia etc) miał być oddany do użytku już na początku tego roku.
Obecnie wynajmuje dom nieopodal i co mogę probuje zrobić własnymi rękoma. Nie mniej jednak moja akcja kredytowa jest już nadwyrezona. Koszta nie małeja. A różnice w wycenach pomiędzy 2021(kiedy podpisywałam umowy) a teraz jest horrendalna.
Obecnie robię pozwolenia zastępcze, bo nie stać mnie na dwa budynki jak pierwotnie zakładałam.

Co byście zrobili na moim miejscu?
#pytanie #nieruchomosci #budowadomu #inwestycje
dbec3d05-fb25-44b5-9944-e4a94b2b4829

Co dalej?

146 Głosów
Felonious_Gru

@hatti-vatti inwestor tak, zbiórka nie.

Zapster

Cele nie marzenia, nie wiem co Ty sobie wyobrażasz robić taki projekt nie posiadając cashu na przynajmniej rok działającego przedsiębiorstwa, przed Tobą jeszcze na pewno ponad banka do wydania + utrzymanie konserwacja, marketing, ludzie.


Komedia.


Szanuje za próbę, ale bujanie w obłokach będzie jeszcze bardziej uciążliwe dla zdrowia niż dobra praca w korpo

hatti-vatti

@Zapster marketing jest przygotowany, nazwy, domena, logo, strona w budowie. Ponad 2 lata materiałów (zdjęć, filmików z drona etc jest) ludzie zaangażowani, biznesplan był dopięty idealnie. Ale nie przewidziałam bankructwa wykonawcy i skoku o 40% na cenach materiałów. Możesz uważać, że to dziecinne marzenie ale to naprawdę jest rozegrane tak dobrze jak tylko się dało. Umowy z bankrutem też miałam konsultowane z prawnikami i mnie to nie obroniło.

Oczywiście ludzie dzieła się na tych, którzy płacili zaliczki i na tych co już nie płacą.

Poza tym bardzo dobrze zarabiam i zawsze miałam bufory dopoki się nie zaczęło sypać pół mojego życia w związku z tą sytuacją. Nawet mojego konia obecnie leczę za horrendum kasy, bo wysiadło jej serce. Zbiegi okoliczności istnieją. Niestety. Plan był zetapowany na wszystko a zanim wykonawca zbankrutował to byłam calkiem do przodu z planem. Dzień po dniu. Każdego dnia. Od 6 rano do 22 cisnąć projekt, prace, firme w tym samym czasie.

hatti-vatti

@Zapster moim jedynym błędnym założeniem so far była decyzja o wzięciu generalnego i budowie drewnianej. Jakbym się wzięła za gospodare to bym już do was smieszkowala od siebie z rancza.

hejno

@hatti-vatti za 100k co byś zrobiła? Czy mowa tu o kasie z kredytu?

moderacja_sie_nie_myje

@hatti-vatti Zbiórka, sam parę złotych dołożę, lubie ludzi z marzeniami.

zachlapany_szczypior

@hatti-vatti grzej temat na wszystkich portalach (ale nie na wykopie :p) i dawaj zbiórkę.

Lubiepatrzec

@hatti-vatti może jestem asekuracyjny ale ja bym w pierwszej kolejności minimalizował wszystkie możliwe zagrożenia z bankructwem na czele.

hatti-vatti

@Lubiepatrzec nie no, to mi nie grozi. Na tyle jestem zabezpieczona że strony jakichs tam oszczednosci i pracy na etacie. Jestem w stanie wyjść na zero w około 3 lata. Może dwa, jak to zrobię mądrze.

hatti-vatti

@Lubiepatrzec dodatkowo sama dzialka nie jest obciążona w żaden sposób a jest warta 4x w stosunku do tego za ile ja kupiłam. Nadal mam też na tyle zdolności zeby w to dalej iść, ale wtedy będę załadowana na jakis czas pod korek.

Zapster

@hatti-vatti to bierz następny kredyt na działkę jak wierzysz w swój projekt i zepniesz wszystko. Brzmisz na osobę merytoryczna. Jednak robota dopiero tak naprawdę rozpoczętą, trzymam kciuki.


Co do marketingu, to strona itp. to kwestia kilku dni, pozycjonuj się już dziś, poszerzaj Network i miej przygotowanych klientów.

Pirazy

@hatti-vatti

nie no, to mi nie grozi. Na tyle jestem zabezpieczona że strony jakichs tam oszczednosci i pracy na etacie. Jestem w stanie wyjść na zero w około 3 lata. Może dwa, jak to zrobię mądrze.

to tym bardziej organizowanie zbiorki byloby conajmniej nietaktem. W jaki sposob uargumentujesz potencjalnym darczyncom (nie watpie ze znajda sie takowi) powod zbiorki? Bo to co napisalas mnie nie przekonuje. Masz przestoj w budowie, bo wykonawca zbankrutowal - ok, zdarza sie. W przypadku dzialalnosci tego typu fakapy sie zdarzaja i to na o wiele wieksze pieniadze. Narazie otrzymalem ckliwa historie o spelnianiu marzen (sorki za szczerosc ale rozmawiany o biznesie a w biznesie czulosci nie ma) normalnej kobiety, zarabiajacej sporo (sama to przyznalas), ktora narazie spotkala jedna przeszkoda w zakladaniu dzialalnosci na ktorej ma zamiar zarabiac jeszcze lepiej. Wiec odpowiadajac na ankiete - szukaj inwestora, zarzadzaj kredytami (jak sie kalkuluje to bierz nastepny) ale nie zeruj na ludziach, ktorzy maja mniej niz Ty, zeby pomogli Ci w realizacji biznesu

hatti-vatti

@Pirazy problem w tym że mogę nie dożyć do końca budowy. Dlatego zbiórka

Pirazy

@hatti-vatti ok, jaki w takim razie plan na wypadek smierci? Kto dziedziczy ta inwestycje?

hatti-vatti

@Pirazy poki co nie ma planu. Zostawiam to na stole inwestycyjnym i dla siebie do późniejszych decyzji.

Pirazy

@hatti-vatti no to jednak troszke slabo w przypadku jesli chcesz, zeby ludzie w tym partycypowali nie otrzymujac nic w zamian (zadnej gwarancji ze ten projekt zostanie ukonczony a kasa nie przeplynie pod stolem w taki czy inny sposob). A jak banki zapatruja sie na kredyty biorac pod uwage Twoj stan zdrowia?

Belzebub

Jest jeszcze 3 opcja…

Belzebub

@hatti-vatti załóż onlyfans i jeździj na koniu w bikini to do 2025roku już skończysz projekt i spłacisz kredyt xD

Atexor

@Belzebub była już taka co jeździła na koniu w bikini. Z Sosnowca, że śliskim kocykiem.


Wiec może lepiej nie. Na miejscu OPki. @hatti-vatti spróbowałbym pospłacać wymieszać opcje 1 i 3 z ankiety - pospłacać obecne kredyty choć w większym stopniu aby się tu odciążyć, to odpoczniesz psychicznie od tego (nie licząc wypalenia) i wtedy pomyśleć o rozwoju projektu. Nie musi być wszystko naraz chyba gotowe? Wiadomo, że musi zarabiać aby się nie tyle nawet zwrócił czy się utrzymał. Ale nie leciałbym na wariackich papierach byle szybciej bo i na tym się sparzysz i wypalisz. A tak powolutku dąż do tego celu, rozwijaj, może coś zmodyfikujesz i wpadniesz na lepszy, a nawet i tańszy albo bardziej szalony pomysł, np. stawik i konie biegnące po płytkiej wodzie, albo piłka nożna koni z kijami - nie znam takiego sportu, teraz wymyśliłem. Może wykonalne


Nie ważne jakich wyborów dokonasz - powodzenia!

KLH2

Co nie zaszkodzi? Opcja 3 ze świadomością i godzeniem się z tym, że może nie wyjść. Bo taka jest prawda. Już coś nie wyszło. Może też wyjść, bo dlaczego nie, ale trochę chłodu nie zaszkodzi.

Co brzmi rozsądnie? Wydawałoby się, że opcja 1, ale na Twoim miejscu na pewno buntowałbym się przeciwko temu "na parę lat". Poza tym "na parę lat", nie brzmi to bardzo źle.

Na co zawsze jest czas? Wiadomo, że na opcję 4. Cóż tu dodać?

Co MNIE kompletnie nie przekonuje? Została opcja 2, więc nie było to trudne pytanie.

Jak dla mnie mix 3 i 1, czyli nie rezygnować, ale zwolnić, zobaczyć czy zbiórka coś da i w zależności od tego przyspieszyć lub przejść do opcji 4.


Chciałbym napisać "nie rezygnuj z marzeń, bo masz jedno życie!", ale zauważyłem, że ludzie dość mnie słuchają i potem czuję się odpowiedzialny..


Poza tym, nie napisałaś "dajcie mi siłę, zmotywujcie i pokrzepcie moje serce". Napisałaś "co myślicie".

michal-g-1

Wątpię abyś zebrała coś że zbiórki. No i ile byś chciała uzbierać? 2 mln zł? Bo to jest koszt kilku zabudowań gospodarczych z domkiem.

Od kogo tyle $$$?

A samo wybudowanie gospodarstwa to początek wydatków, zanim zaczniesz generować przychody.


Zbuduj opcje minimum: domek dla siebie a gospodarstwo sukcesywnie, własnymi środkami: wtedy będziesz coś miała i zobaczysz za 2-3 lata czy finansowo podołasz docelowy etap inwestycji.


No ale ja jestem tylko randomem z internetu

hatti-vatti

@michal-g-1 chcialabym około 200k-300k, zeby pokryć straty. Na reszte mnie stać. Jedyne czego mi teraz trzeba to spłacenie z kredytu tego co poszło w zaliczki i sprawy sądowe. Nawet 100 już by mi odblokowało ruchy.

Opornik

@michal-g-1 dużo mniejsze jak jest chłop który umie cokolwiek...

hatti-vatti

@Opornik takie cuda to tylko w bajkach ;)

Opornik

@hatti-vatti Nieprawda.

hejno

@hatti-vatti mówisz że cię stać ale wspominasz co o kredycie. Jeśli nie masz pieniędzy a zdolność to Cię nie stać.

hatti-vatti

@hejno zaskoczę Cie, ale 80% biznesów jedzie na kredytach bo się to bardziej opłaca niż ładownie kasy do skarpety.

hejno

@hatti-vatti dalej cię nie stać. Przedsiębiorstwo które żebra o kasę na start organizując zbiórki na pewno nie przetrwa długo.

superhero

@hatti-vatti zbiórka i buduj, a dane z dowodu gościa dewelopera co cie okradł to nie wyciekły anonimowo do internetu? - np. można założyć konta na społecznościówkach stosując jednorazowego anonimowego maila na sieci wi z centrum handlowego i tam wrzucać ciekawe historie

hatti-vatti

@superhero nie chce się w to bawić bo jestem strona zbiorczego, gospodarczego postępowania karnego w ich sprawie. Cywila mam już prawomocnego. Liczę na to, że karma do nich wroci w jakiejs postaci. Nie chce mi sie marnować życia na grzebanie w tym.

VonTrupka

Rozważałaś dofinansowanie z projektów unijnych lub rozwojowych?

Były projekty, w których można było otrzymać dofinansowania rzędu 80% kosztów na rozwój np. agroturystyki, gdzie koszta dotyczyły budowy lub modernizacji istniejących nieruchomości. Przekręt na przekręcie, ale nie w tym rzecz.

Rozglądnij się za takimi projektami w swoim województwie. Są komórki informacyjne w urzędach gminnych, które udzielają takich informacji. Można wysłać chociażby maila do urzędów z prośbą o informacje na temat projektów dot. wszelkich dofinansowań. Obecne unijne dotacje w projektach kończą się w 2025r, a pula srodków nie została jeszcze wyczerpana. Warto się tym zainteresować w szczególności gdy żebranie o hajs na zbiórkach uwłacza własnej godności.


Nie podpowiem więcej, bo każde województwo rządzi się innymi projektami i finansowaniem.

hatti-vatti

@VonTrupka dofinansowanie z funduszy pozarolniczych. Juz mam nawet wnioski popisane ale niestety tu trzeba wyłożyć kasę upfront i oni dopiero zwracają. To mogę ogarnąć dość szybko ale nie chce tego odpalać dopoki dom nie będzie stał. Tam jest do wzięcia do 250k z LGD.

hejno

Miej rozum i godność człowieka i nie zakładaj żadnej zbiórki. Zbiórki są dla chorych dzieci na leczenie, a nie dla bezdzietnych starych panien na utopienie kasy na "inwestycji w marzenia".

hatti-vatti

@hejno a Ty czytasz co ja napisałam? Mam grupę inwalidzka. Spedzilam 25lat w szpitalach. Jestem po chemiach, na leczeniu biologicznym i zostało mi może max 10 lat życia a sam projekt jest po to żeby takim ludziom jak ja pomagać xD a dzieci nie mogę mieć, bo mi organizm nie pozwala. No ale ofc, masz prawo tak myśleć. Bo do tego się to sprowadza. Do tego, że jestem bezdzietna stara panna a nie do tego ilu ludzi po drodze uratowałam xD

hatti-vatti

@hejno ciekawa jestem od ilu lat Ty się angażujesz w inicjatywy społeczne, ile fundacji czy stowarzyszeń wspomogles swoją zajebista osoba ;>

hejno

@hatti-vatti to tym bardziej nie zaczynaj projektu bo zostawisz rodzinę z długami. Jeśli projekt na prawdę dostarczalby komuś ważnych usług to sam by się obronił i nie leżałby na jednej osobie. Wydaje mi się że wymyśliłaś sobie jakiś bullshit typy konioterapia itd I Dziwisz się że jest trudno robić coś bezsensownego.

hatti-vatti

@hejno rodzina nie będzie po mnie nic brać bo mame zabezpieczyłam już na inny sposób a nikogo innego nie ma. To nie jest bullshit ale projekt nigdzie nie jest jeszcze opublikowany bo nie miałam po co tego to robic. Za wczesny etap. Poza tym ja się kompletnie nie dziwię tylko, zastanawiam co dalej zrobić. Biznes nie jest tu problemem tylko twarde hamowanie związane z upadkiem generalnego. Sam produkt się obroni. Wam się wydaje, że jak baba coś robi to musi być zjebane i nieprzemyślane na bank xD

hejno

@hatti-vatti no na bank z jest zjebane bo raz piszesz że biznes, produkt, a raz że fundacja, pomagać ludziom. To się zdecyduj jeśli to będzie stało na fundację która ma pomagać ludziom to rób zbiórkę i wynik zbiórki będzie pierwszym wyznacznikiem sensowności. Jeśli ma to być Twój biznes Twój produkt to miej trochę rigczu i broń Boże nie myśl o żadnej zbiórce, bo to nie różniłby się niczym od zbiórek na dom dla bombelkowo

eaa70c54-155e-4cbd-af6b-e534d8cece0a
ytilibuuun

marzę o tym, zeby zamienić korpo na własny biznes, który nie będzie mnie zabijał każdego dnia. Wypalenie zawodowe niestety jest już u mnie faktem a cały pomysł miał być zdrowa i życzliwa alternatywa dla mnie i resztek mojego zdrowia.

Najważniejszy fragment wg mnie

Przede wszystkim wylecz się psychicznie przed podejmowaniem się jakiegokolwiek biznesu. Przed przystąpieniem do takiego przedsięwzięcia trzeba mieć poukładane w bani.


Wybrałaś projekt, który pochłonie 1-3mln PLN opierając się na wykonawcach/ firmach zewnętrznych (bo sama nie będziesz budowała) i takie wsparcie jest Ci potrzebne.


Podszedł bym do tego jak realista, sprzedał obecny dobytek żeby spłacić zadłużenia i zaczął od zera.

Dostałaś już od życia 'ostrzeżenie' w postaci wykonawcy który poleciał w chuja więc limit szczęścia został wyczerpany skoro kasy nie odzyskasz. Popatrz ile stresu i nerwów Cię to kosztuje, a jeszcze nie zaczęłaś.

Czasy są zbyt ciężkie na życie marzeniami i wyobrażeniami o pięknej agroturystyce jak z programu Tu jest pięknie (chyba że masz kasę i szczęście) Ty obecnie nie masz ani szczęścia ani kasy więc zrób krok lub dwa w tył i zacznij od nowa.

Może czas na przewartościowanie żyćka, zmianę kierunku i chłodną kalkulacje. Skoro masz dobrze płatną pracę to próbuj wyleczyć zdrowie psychiczne (tak, to się leczy) i potraktuj ją jako stabilny fundament do zbudowania wszystkiego OD NOWA

Chciałaś znaleźć antidotum na wypalenie zawodowe a obecna sytuacja wypala Ci życie, think about that.

Z fartem

hatti-vatti

@ytilibuuun nie mam czasu na od nowa niestety. Its eighter or.

GitHub

Czyli reasumując, z ryzyk:

- krecha hipoteczna do spłaty

- zdrowie

- utopione oszczędności

- mała stabilność finansową

- koszty wynajmu domu


Z plusów to widzę tak:

- posiadane ziemie z "zagospodarowanym" terenem pod pastwisko + konie

- wynagrodzenie z roboty w korpo

- hajsik z dzierżawy


Fajnie jest realizować marzenia ale z drugiej strony trzeba siły na zamiary mierzyć no i raczej zbiórka nie jest dobrym pomysłem, tym bardziej, że jest różnica pomiędzy operacją dziecka za parę mln a pomocy w spełnianiu marzeń bez których spełniania mimo wszystko da się żyć. Mam wrażenie, że poprzeczka ustawiona była bardzo wysoko skoro plan poszedł się czesać z powodu problemów jednego z wykonawców.

Ceny materiałów budowlanych po rozpoczęciu wojny poszybowały w górę, potem trochę spadły ale na poziom cen sprzed covid raczej nie ma co liczyć.

Usiądź na spokojnie jeszcze raz do planu i skup się na rzeczach naprawdę istotnych dla realizacji planu nawet w małym stopniu. Postaraj się podzielić zadania tak aby zamiast jednego olbrzymiego kroku który wymaga dużej inwestycji zrobić 10 mniejszych kroczków które są mniej kosztowne. Jeżeli koszty wciąż będą zbyt duże żeby udźwignąć je przy już kruchej sytuacji finansowej to może lepiej będzie poczekać na lepsze czasy. Pamiętaj również o zdrowiu psychicznym, to bardzo ważne by dbać przy tym wszystkim o siebie.


Życzę powodzenia!

Kazix

może zbiórka w stylu crowdfunding z jakimiś korzyściami jak karnety na zajęcia

master-blaster

Miałem tak jak ty, marzenia o własnym biznesie itd. jak pracowałem w korpo. Założyłem więc biznes, obecnie prowadzę go 3 lata i szacuje że około jeszcze 2 aż zacznie być dochodowy tak żebym mógł odpoczywać na ranczu. Przez te ostatnie 3 lata to zapieprz na maksa, 3 razy więcej pracy niż w korpo, niestabilne zarobki i nie przespane noce z myślami co może się wydarzyć złego. Obecnie drogie kredyty i kryzys, ludzie nie chcą wydawać pieniędzy. Podsumowując, marzę o tym żeby wrócić na ciepły etacik do korpo, nawet za mniejszą kasę niż miałem kiedyś. O depresji i 20kg więcej to nie wspomnę. Na twoim miejscu bym odpuścił, sprzedał 3/4 działki, spłacił kredyty, wrócił do korpo i postawił mały domek, jeżeli starczy kasy.

Marchew

@hatti-vatti A ten szkieletowy to z olkusza?

Marchew

@hatti-vatti A czy była fala bankructw związanych z cenami surowców w branży?

Zaloguj się aby komentować