To, że rosja może sobie pozwolić na tak wysokie straty na Ukrainie wynika głównie z faktu rekrutacji więźniów, osób chorych psychicznie, bezdomnych czy ludzi z dalekiej Syberii których używa się jako mięso armatnie. Mają oni może niską wartość bojową, ale też ich niezbyt szkoda. Tak długo jak nie zabraknie im więźniów zdolnych utrzymać karabin i przebiegnąć te kilkaset metrów, będą wstanie prowadzić tę wojnę nie licząc się z utratą siły żywej. Wciąż boją się natomiast przeprowadzać jakieś masowe pobory do armii w większych metropoliach więc nie jest też tak, że całkowicie olewają temat potencjalnego gniewu społecznego.

#ukraina #rosja #wojna
a4c9886a-7ad5-4291-b034-1943c989ac02
xniorvox

@Al-3_x Społeczeństwo tego kraju, jak się rozgniewa, potrafi wpaść w morderczy szał. Druga sprawa, że idą wybory prezydenckie, a wygodniej byłoby ogłosić że wygrał Putin, jeśli na ulicy nie będzie masowej zadymy, świadczącej o czymś innym.


Natomiast to społeczeństwo bardzo trudno jest rozgniewać. Można je okradać, okłamywać, wysyłać na mięsne szturmy, a nawet na gębę się zesrać, o ile się to sprytnie zrobi pod wielkoruską flagą. Chyba jedyne, co mogłoby ich naprawdę poruszyć, to porażka na Ukrainie i szyderczy śmiech dobiegający z Zachodu.

dzangyl

@Al-3_x ciekawe, bo z tego co można wyczytać lub wysłuchać to na wojnę ludzie z prowincji walą drzwiami i oknami, bo jak na ruski rynek to bardzo dobrze płacą (jakieś 2000$)

Al-3_x

@dzangyl No z prowincji to tak, ale ja mówie o tych co wysyłają na pierwszą linie ognia. Wagner zdobywał Bachmut na z rekrutowanych więźniach. Natomiast z wielkich miast aż tak ludzi nie ruszają z tego co czytałem.

Zaloguj się aby komentować