To uczucie kiedy wbiłem w każdej firmie z wypowiedzeniem, i udawałem się na #neet
Pamiętam jak w jednym zakładzie, który co raz bardziej mnie wkurwiał wbiłem prawie z kopa do biura gdzie siedziała kierowniczka i szef i jebłem wypowiedzeniem. Rzuciłem słodkim "odchodzę" i wyszedłem. Oni w szoku, jak ten ciotowaty nigdy nieodzywający się, zawsze mający głowę w dół wszedł jak lew. Pamiętam że kierowniczka za mną biegła, i czy nie chce zmienić zdania bo planowała była podwyżka dla mnie xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Następne dni jak szef, głowa do góry, picie kawy ale nadal robiłem swoje i jak zawsze mnie kurwa tyrała że do niczego się nie nadaje to nagle "szkoda że odchodzisz, jesteś pewien?" "jesteś jednym z najlepszych pracowników!" "Neetowiec nie odchodź przemyśl to?" a najgorzej ich bolało że odchodziłem nie z przyczyn znalezienia nowej pracy a po prostu że jebłem a bardziej obsrali się że za mną pójdą inni więc na szybko dali mi bez świadczenia pracy żebym nie motywował innych xD Szkoda że zakład padł, mimo że był chujowy to najbardziej bekowy w jakim pracowałem, jak pijany szef na imprezie firmował tańczył na stole a potem mówił czule że jak nagranie wyjdzie dalej to pozwie i zniszczy każdego xD Jak kierowniczka miała romans z 20 lat młodszym ukraincem, mimo że jej dorosła córka pracowała na zakładzie xD Jak na święta dostaliśmy paczki gdzie były konserwy rybne, mielonki, kawa z biedronki oraz wódka parkowa xD #przegryw #neet #januszex
https://www.youtube.com/watch?v=nj63p_XGr-Q
Pimenista2

@Neetowiec ja też w januszeksie wsadziłem kij w mrowisko, zobaczymy co bedzie dalej XD

Ydtski

O przypomniało mi się że kiedyś pracowałem w takiej firmie w której świąteczny koszyk podarunkowy był płatny. I ludzie płacili. A tu był jeszcze taki myk, że na ten koszyk składały się wędliny z mięsa zdechłych na zakładzie zwierząt, co to mięso na karmę by poszło normalnie. Z tamtej firmy zwolniłem się z dziką satysfakcją, bo po tym, jak się dowiedzieli, że moje dziecko w drodze, to dali mi ...obniżkę wypłaty tak o 1/4 zakładając, że w takiej sytuacji to się na pewno nie zwolnię. To, że wypłata bywała kurwa, pięciozłotówkami, bo mieli gdzieś nastawiane automatów, to już nie wspomnę

Neetowiec

@Ydtski Ej z tym koszykiem to kiedyś czytałem o jakiś zakładach mięsnych w Sosnowcu xD ze podobno trzeba było płacić i jeszcze jakieś stare gowno się dostawało xD

Rycerz-R

Widzę Gutsa - grzmocę jak Griffith Cascę

Zaloguj się aby komentować