To jeszcze przeklejka zapowiedzi pucharowego meczu Śląska.
DAJCIE ZNAĆ KOGO WOŁAĆ następnym razem
#plk #koszykowka
Jedenasta kolejka EuroCup to wyjazd Ślaska do stolicy Czarnogóry na mecz z Buducnostią. Początek trochę mniej typowo jak na EuroCup, bo o 18:30, transmisja od 18:20 na Polsat Sport Extra.
Śląsk w EuroCup poszukuje drugiego zwycięstwa (bilans 1-9), ale po dwóch porażkach w PLK (14-2), a trzech z rzędu na obu frontach, dodatkowo znów w niepełnym składzie (Ramljak, Parachouski, Nizioł, oczywiście Karolak) – o optymizm ciężko. Buducnost w EuroCup walczy o rozstawienie w pierwszej rundzie play-offs, czyli jest na miejscach 4-6 z bilansem 6-4. W Lidze Adriatyckiej mają piąty najlepszy bilans (9-6). Pierwszy mecz we Wrocławiu, w połowie października, zakończył się pamiętnym -40 (58-98).
O rywalu: liga Czarnogóry sama w sobie jest wyjątkowo słaba, Buducnost dopiero w ostatnich latach ma tam chociaż jednego wymagającego rywala (Mornar Bar), dołącza więc do gry w dalszych fazach. Od sezonu 2006-07 kiedy liga została powołana (oderwana od Serbii), Buducnost wygrała 14 na 15 tytułów, przegrywając w sezonie 2017-18 właśnie z Mornar. Skład finałów jest taki sam od 2015-16, a ostatnią serię w 2022 stołeczny klub wygrywał 3-2. Buducnost wcześniej wygrywała też trzykrotnie ligę Serbii i Czarnogóry, a to duży wyczyn, było to w latach 1999, 2000 i 2001. W Lidze Adriatyckiej z początkowymi niewielkimi (jednosezonowymi) przerwami grają od jej powołania, czyli od sezonu 2001-02. Mniej więcej od sezonu 2010-11 nieustannie kręcą się obok top4 – mieli w tym czasie 6 półfinałów, 2 wicemistrzostwa i mistrzostwo 2018. Ostatni sezon to 3 miejsce w sezonie zasadniczym, pokonanie FMP Belgrad w ćwierćfinale i porażka 1-2 z Partizanem w półfinale. W pucharach w ostatnich latach grają nieprzerwanie i jest to jedna z ekip wierna Eurolidze – tzn. w Eurolidze grali raz, w sezonie po mistrzostwie (2018-19) kiedy zajęli przedostatnie miejsce (bilans 6-24), ale oprócz tego od dekady grają zawsze w EuroCup, a nie rozgrywkach FIBA. W EuroCup dochodzili do ćwierćfinałów (2012, 2013, 2018, 2021), a ostatnio odpadli z Andorrą w 1/8.
W składzie:
4 graczy zza oceanu, w tym trzech USA i Kanadyjczyk. Kanadyjczykiem jest Trae Bell-Haynes ( G, 188/28), który przywędrował tu ze środka tabeli ligi hiszpańskiej, a wcześniej miał świetny sezon w Niemczech (śr. prawie 17pkt. w górnej połówce), od poprzedniego sezonu jest też co raz ważniejszą postacią kadry Kanady, ale wiadomo że tam w środku sezonu nie grają ludzie z NBA. Wśród trójki amerykańskiej mamy takich graczy: Erick Green ( G, 190/33), który do końca grudnia grał w Hapoelu Holon (19 i 23pkt. przeciwko Legii w BCL), a wcześniej był graczem NBA (2014-2016, 52 mecze w Denver i Utah, rekordy 17pkt., 7as.), czy Olympiakosu, Valencii i Fenerbahce w Eurolidze, Cameron Reynolds ( SF, 201/28) – mocne CV, w poprzednim sezonie w Trento, ma też 24 mecze w NBA (2018-2021, Minnesota, San Antonio, Houston, rekordy 19pkt., 6zb. z debiutanckiego sezonu), JJ O’Brien ( F, 200/31) – podobnie jak Green jest tu od początku stycznia, sezon zaczynał w Nanterre. On ostatnie 3 sezony spędził we Francji, oprócz w Nanterre też w Monaco (mistrz EuroCup 2021), i podobnie jak koledzy zaliczył NBA – 2 mecze bez punktów w Utah w sezonie 2015-16. Green i O’Brien zastąpili przed 3 tygodniami Phila Bootha (G, 190/28) i Aarona White’a (PF, 206/31). Obaj grali słabo, Booth jest już w Petkim, a White w Darussaface w Turcji.
Na dokładkę podkoszowy Francuz (z gwinejskimi korzeniami) – Alpha Kaba ( C, 208/26), przyszedł tu latem z Turcji, z Gaziantepu, w 2019 był mistrzem Francji w ASVEL, gdzie tak jak i w Nanterre grał na poziomie EuroCup. Jako młodzieżowiec reprezentował Francję (U18 i U20), ale w dorosłości gra w reprezentacji Gwinei.
Czarnogórców jest mało, ale przynajmniej dwóch: Igor Drobnjak ( PG, 188/23) i Peter Popovic ( G, 195/27) to ważna postacie. Drobnjak gra całą niedługą karierę w Podgoricy, ale do rotacji wszedł dopiero w poprzednim sezonie, za to jako młodzian zdążył pojechać na Mundial 2019 i w większej już roli (śr. 19min i 8pkt.) na zeszłoroczny Eurobasket. Bardzo podobna jest historia Popovicia – też nie grał poważnie nigdzie indziej niż w Buducnosti, też był na Mundialu 2019 i wrześniowym Eurobaskecie (gorsze statsy, ale z grubsza ważna dość postać na obwodzie), a różnią się tym że Popovic pamięta mistrzostwo ABA sprzed 5 lat i Euroligę, bo jest nieco starszy. Aleksa Ilic ( PF, 203/27) gra już zdecydowanie mniej, choć to również aktualny reprezentant Czarnogóry (w małej roli na ostatnim Eurobaskecie). Poza 2 sezonami w Serbii całą karierę spędził w Buducnosti. Weteran Suad Sehovic ( G/F, 197/36), który jest w zespole od 11 sezonów i gra już zupełnie niewiele, a międzynarodowo, podobnie jak brat Sead reprezentował Czarnogórę (Eurobasket 2013, 2017, mundial 2019), o ile pamiętam ma bośniackie pochodzenie.
Szeroko reprezentowana jest mniejszość bośniacka. Najważniejszym z trójki Bośniaków wydaje się młody center Kenan Kamenjas ( C, 207/23) – jest tu wypożyczony z serbskiego Derby (znanego też jako Studentski Centar). Od nastoletniości jest reprezentantem Bośni, był również na ostatnim Eurobaskecie, choć nie może go zaliczyć do bardzo udanych imprez. Oprócz tego są tu bośniaccy rezerwowi skrzydłowi. Edin Atic ( G/F, 201/26) – wiele lat wiązali z nim przyszłość w AEK Ateny (w małej roli był mistrzem Ligi Mistrzów 2018), potem grał w bośniackiej Igokei (też Liga Mistrzów) i teraz drugi sezon w Podgoricy, jest też aktualnym kadrowiczem Bośni – grał dużo na ostatnim Eurobaskecie. Z kolei Aleksandar Lazic ( F, 203/27) przyszedł przed tym sezonem z lokalnego rywala Mornar, też był na ostatnim Eurobaskecie, a przed Mornarem grał na dość wysokim poziomie w słoweńskiej Olimpiji (również w pucharach).
Kontuzjowany ostatnio był Marko Jagodic-Kuridza ( PF, 205/36) i jego występ stoi pod znakiem zapytania. To Serb urodzony w Chorwacji i jeden z niewielu graczy, którzy grali tu w poprzednim sezonie. Wiele lat spędził w chorwackiej Cibonie, potem tułał się pomiędzy Czechami, Belgią, Słowenią, a najwyżej w karierze był całkiem niedawno – z Crveną Zvezda z Eurolidze w całkiem niemałej roli. W podobnej był też na ostatnim Eurobaskecie z Serbią, gdzie debiutował 2 lata temu w kwalifikacjach w wieku 33 lat Mega przydatny, choć mniej widoczny w ofensywie gracz.
Trenerem zespołu od tego sezonu jest Vlada Jovanovic , który ostatnie 2 lata spędził w Mega Belgrad (był pół roku trenerem Balcerowskiego), wcześniej był w Chinach, a jeszcze wcześniej na zmianę był asystentem i pierwszym coachem dużych klubów – Lokomitivu Kuban i Partizana (mistrz ABA 2011). Trenował również serbskie młodzieżówki – jako trener był mistrzem Europy U18 w 2009 i 2017.
W statsach: w lidze wyróżnia się duet Bell-Haynes (śr. 13pkt. i 5as.) i Reynolds (śr. 12pkt.), ale kolejnych 7 graczy ma średnie w zakresie 7-10 punktów na mecz. Kaba dodaje 5 zbiórek. W EuroCup w jedynym dotąd meczu Green rzucał 22 punkty Hamburgowi, a wśród zawodników grających w zespole od początku sezonu, najlepsi są Kaba (śr. 13pkt., 11zb. – zdecydowanie najlepszy zbierający rozgrywek), Reynolds (11pkt.) i Bell-Haynes (10pkt., 5as.).
O szansach bardziej optymistycznie z punktu widzenia Śląska myślałem przed pierwszym meczem, a skończyło się jak się skończyło. Przed tym, może posłużę się predykcją bukmacherów – 12-15% na Śląsk. Tak niskie oceny szans Śląsk miał w tym sezonie tylko w pierwszej kolejce w meczu z Gran Canarią i w grudniowym meczu w Tel Avivie. Słusznie?
DAJCIE ZNAĆ KOGO WOŁAĆ następnym razem
#plk #koszykowka
Jedenasta kolejka EuroCup to wyjazd Ślaska do stolicy Czarnogóry na mecz z Buducnostią. Początek trochę mniej typowo jak na EuroCup, bo o 18:30, transmisja od 18:20 na Polsat Sport Extra.
Śląsk w EuroCup poszukuje drugiego zwycięstwa (bilans 1-9), ale po dwóch porażkach w PLK (14-2), a trzech z rzędu na obu frontach, dodatkowo znów w niepełnym składzie (Ramljak, Parachouski, Nizioł, oczywiście Karolak) – o optymizm ciężko. Buducnost w EuroCup walczy o rozstawienie w pierwszej rundzie play-offs, czyli jest na miejscach 4-6 z bilansem 6-4. W Lidze Adriatyckiej mają piąty najlepszy bilans (9-6). Pierwszy mecz we Wrocławiu, w połowie października, zakończył się pamiętnym -40 (58-98).
O rywalu: liga Czarnogóry sama w sobie jest wyjątkowo słaba, Buducnost dopiero w ostatnich latach ma tam chociaż jednego wymagającego rywala (Mornar Bar), dołącza więc do gry w dalszych fazach. Od sezonu 2006-07 kiedy liga została powołana (oderwana od Serbii), Buducnost wygrała 14 na 15 tytułów, przegrywając w sezonie 2017-18 właśnie z Mornar. Skład finałów jest taki sam od 2015-16, a ostatnią serię w 2022 stołeczny klub wygrywał 3-2. Buducnost wcześniej wygrywała też trzykrotnie ligę Serbii i Czarnogóry, a to duży wyczyn, było to w latach 1999, 2000 i 2001. W Lidze Adriatyckiej z początkowymi niewielkimi (jednosezonowymi) przerwami grają od jej powołania, czyli od sezonu 2001-02. Mniej więcej od sezonu 2010-11 nieustannie kręcą się obok top4 – mieli w tym czasie 6 półfinałów, 2 wicemistrzostwa i mistrzostwo 2018. Ostatni sezon to 3 miejsce w sezonie zasadniczym, pokonanie FMP Belgrad w ćwierćfinale i porażka 1-2 z Partizanem w półfinale. W pucharach w ostatnich latach grają nieprzerwanie i jest to jedna z ekip wierna Eurolidze – tzn. w Eurolidze grali raz, w sezonie po mistrzostwie (2018-19) kiedy zajęli przedostatnie miejsce (bilans 6-24), ale oprócz tego od dekady grają zawsze w EuroCup, a nie rozgrywkach FIBA. W EuroCup dochodzili do ćwierćfinałów (2012, 2013, 2018, 2021), a ostatnio odpadli z Andorrą w 1/8.
W składzie:
Trenerem zespołu od tego sezonu jest Vlada Jovanovic
W statsach: w lidze wyróżnia się duet Bell-Haynes (śr. 13pkt. i 5as.) i Reynolds (śr. 12pkt.), ale kolejnych 7 graczy ma średnie w zakresie 7-10 punktów na mecz. Kaba dodaje 5 zbiórek. W EuroCup w jedynym dotąd meczu Green rzucał 22 punkty Hamburgowi, a wśród zawodników grających w zespole od początku sezonu, najlepsi są Kaba (śr. 13pkt., 11zb. – zdecydowanie najlepszy zbierający rozgrywek), Reynolds (11pkt.) i Bell-Haynes (10pkt., 5as.).
O szansach bardziej optymistycznie z punktu widzenia Śląska myślałem przed pierwszym meczem, a skończyło się jak się skończyło. Przed tym, może posłużę się predykcją bukmacherów – 12-15% na Śląsk. Tak niskie oceny szans Śląsk miał w tym sezonie tylko w pierwszej kolejce w meczu z Gran Canarią i w grudniowym meczu w Tel Avivie. Słusznie?
formatowanie tekstu z emoji
dobra, widzę że flagi się popierdoliły, przed chwilą miałem dobre xDDDD
zapisuję do listy bugów
@cult_of_luna Witam, proszę o wołanie.
Tu niech plusują Ci co chcą być wołani
@cult_of_luna to weź mnie jeszcze dopisz, miało być suchoklates, jak pierwsze konto na wykopie lata temu, ale w emocjach missclickłem
Zaloguj się aby komentować