To czego Trump też stał się symbolem to stopniowego zacierania się granic miedzy światem biznesu i polityki w świecie zachodnim. W rosji i Chinach ten proceder ma miejsce od dawna. Nie tylko sam Trump któremu często zarzucano, że nie miał doświadczenia politycznego był wcześniej zaangażowany w rynek nieruchomościowy, ale już za poprzednich rządów wiele stanowisk obsadził swoimi przyjaciółmi ze świata biznesu. Teraz jego wiceprezydentem został J.D. Vance który był protegowanym biznesmena, Petera Thiela, a do rządu Trumpa dostał się nawet sam Elon Musk czy przedsiębiorca Vivek Ramaswamy. U demokratów z kolei Michael Bloomberg miał okazje być burmistrzem Nowego Yorku, a w 2020 próbował zostać prezydentem, ale bez sukcesu. W Polsce natomiast Mateusz Morawiecki wcześniej był przecież bankierem. Jest to dość ciekawy precedens bo wcześniej świat biznesu wolał jednak wpływać na świat polityki za tylnego siedzenia poprzez lobbing i finansowanie kampanii wyborczych lub praktykę obrotowych drzwi. Dziś natomiast sami wolą pchać się na stanowiska rządowe.

#polityka #biznes #neuropa #4konserwy
761fb3fd-e786-4423-b590-45046ae021d3
voy.Wu

Bowiem nie ma lepszych źródeł niż publiczne są pieniądze...

Zaloguj się aby komentować