Taka ciekawostka. Od 2016 roku liczba domów handlowych w UK spadła z 467 obiektów do 79 w roku bierzącym. Przyczyną są: wzrost znaczenia handlu online, ceny najmu w centrach miast, problemy z dojazdem/parkowaniem/kolejkami.
Do tego dorzucono brexit, a COVID sam sobie przyszedł
Jedynie około 30% z zamkniętych domów handlowych ma aktualnie "jakiś plan" na otwarcie lub zmianę charakteru działalności. W pozostałych hula wiatr i zbiera się kurz.
Aktualnie do tego dochodzą problemy Wielkiej Brytanii z zatowarowaniem. W tym tygodniu oszacowano, że sprzedawcy posiadają 80-85% towaru do końca roku (zwykle było to na odwrót 115%-120%). Co to oznacza? Że zabraknie towaru dla chętnych, czyli wzrost cen lub niedostępność towaru.
d1b9d0fc-2592-4634-b5bd-5419814349ff
sovl

Nie jestem pewien ale z rok temu widziałem podobną tendencję w USA.

Zaloguj się aby komentować