Tak, to tradycyjne narzekanie na #glovo, czyli w istocie #scam. Oraz idealne miejsce na komentarze „sam sobie jesteś winny”. W zasadzie to po raz pierwszy zdecydowałem się zamówić przez aplikację Glovo coś innego niż burgir, a mianowicie zakupy z #auchan. Spodziewałem się, że będzie okej, bo ze wszystkich zakupów na kwotę ~70 złotych odznaczono tylko jogurt. Ale jednak nie dostarczono Pepesi ( ͡° ʖ̯ ͡°) w dwupaku za 13 zł. No to supporcik, zaznaczam w systemie, że nie ma i oto wybór: 13 zł na konto albo 17 zł na konto w Glovo. Oczywiście wolę swoje pieniądze z powrotem. Po chwili dostaję mejla, że zwrócą 3 zł z groszami. Cała dyszka przepada, tylko dokąd?
Uderzam na czat z konsultantem. Sposobem, bo zaznaczając inne opcje, które mnie nie dotyczą, ale inaczej się nie da. Efekt? Nie mamy pańskiego płaszcza i co Pan nam zrobi?
Pierwszy i ostatni raz takie zakupy. Ha tfu!
Uderzam na czat z konsultantem. Sposobem, bo zaznaczając inne opcje, które mnie nie dotyczą, ale inaczej się nie da. Efekt? Nie mamy pańskiego płaszcza i co Pan nam zrobi?
Pierwszy i ostatni raz takie zakupy. Ha tfu!
![af70c409-8da3-4466-a7c9-454a16630d71](https://cdn.hejto.pl/uploads/posts/images/1200x900/c8593aa7520599938537677f830c39f7.png)