Szturm niemieckiej twierdzy Tsingtao 31.10 - 07.11.1914
I Wojna Światowa na Pacyfiku część 16 na podstawie THE FALL OF TSINGTAU By JEFFERSON JONES wyd w 1915 roku"
#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #1wojnaswiatowa #ciekawostkihistoryczne #Tsingtao
Poprzednie wpisy można znaleźć pod tagiem #Tsingtao
Walki toczące się w godzinach wieczornych 6 listopada 1914 roku zmusiły mały niemiecki garnizon [pułk piechoty] w Tsingtao do stawienia najsilniejszego oporu przeciwko nieuniknionemu. Przez ponad dwa miesiące toczyli wojnę z małymi żołnierzami odzianymi w khaki z Imperium Nippon, nie z nadzieją na ostateczne zwycięstwo w walce, ale po prostu po to, by odroczyć godzinę w której będą musieli złożyć broń i być upokorzonym, widząc flagę Wschodzącego Słońca zastępującą sztandar ich Ojczyzny nad fortecami niemieckiego protektoratu. Nadeszła ta godzina.
Dwadzieścia pięć jardów od frontowego wału, który otaczał fortece Tsingtao na przestrzeni trzech mil od Zatoki Kiaochow po prawej stronie do Morza Żółtego po lewej stronie, umocniła się linia frontu japońskich i brytyjskich sił ekspedycyjnych. Za tą linią okopanych bojowników znajdowała się kolejna linia i trzecia, a za nią wielkie, masywne dwudziestoośmiocentymetrowe działa oblężnicze Japończyków, które w różnych porach dnia strzelały pociskami z ogłuszającym rykiem, siejąc śmierć wewnątrz twierdzy jako przypomnienie dla członków garnizonu, że Niemcy muszą opuścić Azję.
Gdy tej nocy stałem na tyłowej linii japońskiej w pobliżu ziemianki generała Kamio i patrzyłem w stronę niemieckiej fortecy w Tsingtao, scena która się przede mną rozgrywała, przypominała spektakularną wystawę pirotechniczną. Smugowe pociski wystrzeliwane nieustannie z niemieckich fortów wybuchały na niebie i przez kilka minut nieustannie oświetlały pole poniżej. Japońską piechotę można było zobaczyć przed świeżymi okopami, umieszczającymi worki z piaskiem itp., a gdy ciemność ponownie pokryła pole, na kilka sekund panowała śmiertelna cisza, po czym otwierały się karabiny maszynowe wzdłuż ścian redut fortów Tsingtao. Z całego pola przed nami pojawił się jaskrawoczerwony błysk płomieni, gdy działa polowe i oblężnicze weszły do akcji, a echo ich głębokiego, ryczącego tonu w końcu opadło w rozdzierający pom-pom niemieckich ciężkich karabinów maszynowych, gdy próbowali sprawdzić postęp japońskich saperów.
Około północy ogień w fortach Tsingtao nieco osłabł — jak się później okazało, w związku z rozdawaniem zapasów amunicji — i odnotowując ten stan rzeczy, generał Yamada, którego ludzie okopali się przed fortami 2 i 3, wysłał oddział, aby dowiedzieć się o stanie garnizonu znajdującego się na przeciwko. Mężczyźni zbliżyli się do ścian redut, zeszli dziesięć stóp w dół i stanęli twarzą w twarz z zasiekami z drutu, szerokimi na dziesięć jardów i biegnącymi przez całą długość wału. Nie było widać Niemców.
Wezwano posiłki, gdy straż przednia przecinała zasieki, a o godzinie 1 w nocy 7 listopada generał Yamada z ponad trzystu ludźmi znalazł się za centralnymi wałami niemieckich fortów. W międzyczasie, silnie chroniony ze wszystkich stron deskami i workami z piaskiem, oddział dwustu Niemców z karabinami maszynowymi obserwował zbliżanie się ludzi generała Barnardistona, którzy stacjonowali na prawo od generała Yamady. Niemcy nie byli świadomi, że Japończycy zdobyli wał, gdy nagle wartownik usłyszał w atramentowej ciemności przed sobą japońskie głosy i dał sygnał do alarmu.
Wybiegając ze swojej małej fortecy w workach z piaskiem, niemiecki oddział pospieszył w cieniu wału reduty w stronę podejść do kazamat, mając nadzieję, że w ten sposób dotrze do swoich towarzyszy stacjonujących pięćset jardów dalej, wzdłuż wałów kazamat. Niektórzy niewątpliwie dotarli do celu, ale większość mężczyzn została zastrzelona przez Japończyków, gdy biegli w kierunku podejść, nieświadomi obecności japońskich żołnierzy.
Zdobycie fortów 2 i 3 przez generała Yamadę zostało szybko zgłoszone generałowi Horiuchi i w ciągu godziny jego ludzie zdobyli forty 4 i 5 przy niewielkim oporze Niemców. Generał Johoji, po prawej stronie, z brytyjskimi siłami ekspedycyjnymi po jego lewej stronie, pod dowództwem generała Barnardistona, również posunął się naprzód z wiadomością o zajęciu pozycji, ale wydawało się, że garnizon Tsingtao skoncentrował swoje siły na tej pozycji i natarcie generała Johoji spotkało się z zaciętym oporem. Wykorzystując jako osłonę wysoko nasypaną drogę ze żwiru, biegnącą z Litsun do Tsingtao, siły brytyjskie były w stanie przedostać się do ścian reduty Tsingtao bez większych strat, a po wyrwaniu dziury w kamiennej strażnicy były w stanie zdobyć fort. Zaraz po zdobyciu Fortu nr 1 przez Brytyjczyków o godzinie 6:30 generał Johoji zajął fort na wybrzeżu.
Niemiecki front i druga linia obrony były teraz w całkowitym odwrocie w kierunku trzech fortów górskich: Ilitis, Bismarck i Moltke. Około ćwierć mili za zdobytymi redutami i fortyfikacjami kazamat. Generał Yamashita, szef japońskiego sztabu, zdając sobie sprawę z osłabionego stanu Niemców, rozkazał generałowi Yamada i generałowi Horiuchi ruszyć z oddziałami saperów i piechoty i rozpocząć generalny atak.
Po tygodniach spędzonych w zalanych deszczem okopach siły atakujące bardzo chciały rozpocząć starcie wręcz, które ostatecznie oznaczało kapitulację Tsingtao, więc po wydaniu rozkazu wybiegli z okopów przez wały reduty i za przednią straż japońską rozpoczynając szarżę na strome zbocza górskich fortec Tsingtao, które wznosiły się na ponad tysiąc stóp. Z bagnetami przed sobą, błyszczącymi w blasku porannego słońca, wznoszącymi się niczym kula ognia znad horyzontu Morza Żółtego, atakujące siły szarżowały na zbocza.
Dwie armaty na Ilitis Fort zostały wyciszone kilka dni wcześniej; cztery duże dwudziestoośmiocentymetrowe moździerze znajdujące się w tym samym forcie były bezużyteczne do walki na zboczach Ilitis, podczas gdy pozostałe działa, wchodzące w skład niemieckiego wyposażenia, zostały tak umieszczone i zapakowane w worki z piaskiem na tyłach fortów, że nie mogły być szybko przesunięte do przodu i wykorzystane do pracy na stromych zboczach prowadzących na ich szczyt.
Używano karabinów i karabinów maszynowych. Japończycy, gdy szarżowali na zbocza, zostali zmiażdżeni przez karabiny maszynowe, ale oni nadeszli ze wszystkich stron — 17 000 ludzi przeciwko 3800.
Niemiecki garnizon nie mógł się utrzymać i nagle zauważono, że biała flaga została wywieszona w pobliżu rezydencja generalnego gubernatora Meyera-Waldecka.
Kapitulacja nastąpiła 7 listopada 1914 roku o 7:05 rano, gdy biała flaga wciągnięta została na szczyt masztu, powietrze wokół fortów zostało nagle rozerwane przez „banzaiing” zwycięskich wojsk. Wiwat nie ustawał przez dwadzieścia minut, aż w końcu został zastąpiony pojawieniem się flagi Wschodzącego Słońca powiewającej na szczytach każdego fortu i wzgórza w okolicy.
W ten sposób nagle skończył się niemiecki sen o dominacji na Dalekim Wschodzie.
I Wojna Światowa na Pacyfiku część 16 na podstawie THE FALL OF TSINGTAU By JEFFERSON JONES wyd w 1915 roku"
#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #1wojnaswiatowa #ciekawostkihistoryczne #Tsingtao
Poprzednie wpisy można znaleźć pod tagiem #Tsingtao
Walki toczące się w godzinach wieczornych 6 listopada 1914 roku zmusiły mały niemiecki garnizon [pułk piechoty] w Tsingtao do stawienia najsilniejszego oporu przeciwko nieuniknionemu. Przez ponad dwa miesiące toczyli wojnę z małymi żołnierzami odzianymi w khaki z Imperium Nippon, nie z nadzieją na ostateczne zwycięstwo w walce, ale po prostu po to, by odroczyć godzinę w której będą musieli złożyć broń i być upokorzonym, widząc flagę Wschodzącego Słońca zastępującą sztandar ich Ojczyzny nad fortecami niemieckiego protektoratu. Nadeszła ta godzina.
Dwadzieścia pięć jardów od frontowego wału, który otaczał fortece Tsingtao na przestrzeni trzech mil od Zatoki Kiaochow po prawej stronie do Morza Żółtego po lewej stronie, umocniła się linia frontu japońskich i brytyjskich sił ekspedycyjnych. Za tą linią okopanych bojowników znajdowała się kolejna linia i trzecia, a za nią wielkie, masywne dwudziestoośmiocentymetrowe działa oblężnicze Japończyków, które w różnych porach dnia strzelały pociskami z ogłuszającym rykiem, siejąc śmierć wewnątrz twierdzy jako przypomnienie dla członków garnizonu, że Niemcy muszą opuścić Azję.
Gdy tej nocy stałem na tyłowej linii japońskiej w pobliżu ziemianki generała Kamio i patrzyłem w stronę niemieckiej fortecy w Tsingtao, scena która się przede mną rozgrywała, przypominała spektakularną wystawę pirotechniczną. Smugowe pociski wystrzeliwane nieustannie z niemieckich fortów wybuchały na niebie i przez kilka minut nieustannie oświetlały pole poniżej. Japońską piechotę można było zobaczyć przed świeżymi okopami, umieszczającymi worki z piaskiem itp., a gdy ciemność ponownie pokryła pole, na kilka sekund panowała śmiertelna cisza, po czym otwierały się karabiny maszynowe wzdłuż ścian redut fortów Tsingtao. Z całego pola przed nami pojawił się jaskrawoczerwony błysk płomieni, gdy działa polowe i oblężnicze weszły do akcji, a echo ich głębokiego, ryczącego tonu w końcu opadło w rozdzierający pom-pom niemieckich ciężkich karabinów maszynowych, gdy próbowali sprawdzić postęp japońskich saperów.
Około północy ogień w fortach Tsingtao nieco osłabł — jak się później okazało, w związku z rozdawaniem zapasów amunicji — i odnotowując ten stan rzeczy, generał Yamada, którego ludzie okopali się przed fortami 2 i 3, wysłał oddział, aby dowiedzieć się o stanie garnizonu znajdującego się na przeciwko. Mężczyźni zbliżyli się do ścian redut, zeszli dziesięć stóp w dół i stanęli twarzą w twarz z zasiekami z drutu, szerokimi na dziesięć jardów i biegnącymi przez całą długość wału. Nie było widać Niemców.
Wezwano posiłki, gdy straż przednia przecinała zasieki, a o godzinie 1 w nocy 7 listopada generał Yamada z ponad trzystu ludźmi znalazł się za centralnymi wałami niemieckich fortów. W międzyczasie, silnie chroniony ze wszystkich stron deskami i workami z piaskiem, oddział dwustu Niemców z karabinami maszynowymi obserwował zbliżanie się ludzi generała Barnardistona, którzy stacjonowali na prawo od generała Yamady. Niemcy nie byli świadomi, że Japończycy zdobyli wał, gdy nagle wartownik usłyszał w atramentowej ciemności przed sobą japońskie głosy i dał sygnał do alarmu.
Wybiegając ze swojej małej fortecy w workach z piaskiem, niemiecki oddział pospieszył w cieniu wału reduty w stronę podejść do kazamat, mając nadzieję, że w ten sposób dotrze do swoich towarzyszy stacjonujących pięćset jardów dalej, wzdłuż wałów kazamat. Niektórzy niewątpliwie dotarli do celu, ale większość mężczyzn została zastrzelona przez Japończyków, gdy biegli w kierunku podejść, nieświadomi obecności japońskich żołnierzy.
Zdobycie fortów 2 i 3 przez generała Yamadę zostało szybko zgłoszone generałowi Horiuchi i w ciągu godziny jego ludzie zdobyli forty 4 i 5 przy niewielkim oporze Niemców. Generał Johoji, po prawej stronie, z brytyjskimi siłami ekspedycyjnymi po jego lewej stronie, pod dowództwem generała Barnardistona, również posunął się naprzód z wiadomością o zajęciu pozycji, ale wydawało się, że garnizon Tsingtao skoncentrował swoje siły na tej pozycji i natarcie generała Johoji spotkało się z zaciętym oporem. Wykorzystując jako osłonę wysoko nasypaną drogę ze żwiru, biegnącą z Litsun do Tsingtao, siły brytyjskie były w stanie przedostać się do ścian reduty Tsingtao bez większych strat, a po wyrwaniu dziury w kamiennej strażnicy były w stanie zdobyć fort. Zaraz po zdobyciu Fortu nr 1 przez Brytyjczyków o godzinie 6:30 generał Johoji zajął fort na wybrzeżu.
Niemiecki front i druga linia obrony były teraz w całkowitym odwrocie w kierunku trzech fortów górskich: Ilitis, Bismarck i Moltke. Około ćwierć mili za zdobytymi redutami i fortyfikacjami kazamat. Generał Yamashita, szef japońskiego sztabu, zdając sobie sprawę z osłabionego stanu Niemców, rozkazał generałowi Yamada i generałowi Horiuchi ruszyć z oddziałami saperów i piechoty i rozpocząć generalny atak.
Po tygodniach spędzonych w zalanych deszczem okopach siły atakujące bardzo chciały rozpocząć starcie wręcz, które ostatecznie oznaczało kapitulację Tsingtao, więc po wydaniu rozkazu wybiegli z okopów przez wały reduty i za przednią straż japońską rozpoczynając szarżę na strome zbocza górskich fortec Tsingtao, które wznosiły się na ponad tysiąc stóp. Z bagnetami przed sobą, błyszczącymi w blasku porannego słońca, wznoszącymi się niczym kula ognia znad horyzontu Morza Żółtego, atakujące siły szarżowały na zbocza.
Dwie armaty na Ilitis Fort zostały wyciszone kilka dni wcześniej; cztery duże dwudziestoośmiocentymetrowe moździerze znajdujące się w tym samym forcie były bezużyteczne do walki na zboczach Ilitis, podczas gdy pozostałe działa, wchodzące w skład niemieckiego wyposażenia, zostały tak umieszczone i zapakowane w worki z piaskiem na tyłach fortów, że nie mogły być szybko przesunięte do przodu i wykorzystane do pracy na stromych zboczach prowadzących na ich szczyt.
Używano karabinów i karabinów maszynowych. Japończycy, gdy szarżowali na zbocza, zostali zmiażdżeni przez karabiny maszynowe, ale oni nadeszli ze wszystkich stron — 17 000 ludzi przeciwko 3800.
Niemiecki garnizon nie mógł się utrzymać i nagle zauważono, że biała flaga została wywieszona w pobliżu rezydencja generalnego gubernatora Meyera-Waldecka.
Kapitulacja nastąpiła 7 listopada 1914 roku o 7:05 rano, gdy biała flaga wciągnięta została na szczyt masztu, powietrze wokół fortów zostało nagle rozerwane przez „banzaiing” zwycięskich wojsk. Wiwat nie ustawał przez dwadzieścia minut, aż w końcu został zastąpiony pojawieniem się flagi Wschodzącego Słońca powiewającej na szczytach każdego fortu i wzgórza w okolicy.
W ten sposób nagle skończył się niemiecki sen o dominacji na Dalekim Wschodzie.
Zaloguj się aby komentować