Idea świetna, choć samo postawienie budynków nie wystarczy. Musi być dobre zagospodarowanie i połączenia komunikacyjne - chodniki, przejścia, drogi rowerowe. W mocniej zurbanizowanym mieście trudno o takie poprawki, choć dobrze że o tym myślą.
W moim mieście postanowili "tymczasowo" (ale już jest ponad rok) z jednej z głównych ulic służących do wylotu z miasta zrobić jednopasmówkę i obok puścić drogę dla rowerów oraz szeroki parking (oczywiście na parkometry). Rowerów jak na lekarstwo, ale nie chcecie nawet wiedzieć jaki to tworzy korek i problemy w godzinach szczytu. Przejazd kartki to dramat, jak ma się przed sobą śmieciarkę to już dopiero, która co chwilę się zatrzymuje. Były prostesty i pisma mieszkańców, ale nieskuteczne. W centrum mamy też sporo starych kamienic, które niszczeją i zamiast sprzedać/zburzyć pod nowe inwestycje, naklejane są kartki "grozi zawaleniem". Tyle dobrze, że do 30 minut (nie 20 jak chcą Szkoci) da się w miarę dotrzeć do każdego ważniejszego miejsca, ale co z tego jak po drodze może spaść ci dachówka na głowę.
W naszym kraju nic się nie zmieni w tej kwestii, bo każdy myśli o własnej kieszeni. Mam nadzieję, że chociaż Szkotom uda się poprawić zagospodarowanie przestrzenne.