Sytuacja na trade deadline 2024: Trochę kontekstu dla obecnych wymian na trade deadline - dzięki temu będziecie mieć lepsze zrozumienie czemu niektóre rzeczy się dzieją, a niektóre się nie wydarzą. Wraz z końcem sezonu zaczną obowiązywać nowe zasady CBA dotyczące wymian.
Drużyny których łączne pensje przekroczą w tym roku 182.8 mln $ (tzw. drugi próg APRON) lub w przyszłym 189.5 mln $ spotkają się z szeregiem ograniczeń przy potencjalnych wymianach: Nie będą mogły łączyć pensji graczy, żeby pozyskać droższego zawodnika (mając dwóch zarabiających po 6 mln nie będzie można pozyskać takiego za 12 mln) Używać wyjątków: mid level bi-annual trade exception - wyjątek powstający w wymianie kiedy się odda więcej wartych graczy za mniej (w uproszczeniu jak oddajesz pakiet wart 30 mln za pakiet wart 24 mln powstaje wyjątek wart 6 mln za który możesz pozyskać w ciągu roku gracza o wartości do tych 6 mln) Nie będą mogły dołączać gotówki do wymian, czyli przede wszystkim kupować picków za dolary - to była powszechna praktyka wśród kontenderów, żeby potem brać z drugiej rundy draftu tanich graczy na ławkę Przyjmować w wymianach droższych graczy niż ci których oddają Przejmować z rynku buy-outów najciekawszych graczy (tych których kontrakty wykupiły drużyny dla których grali dotychczas i strony nie chciały niepotrzebnie przedłużać współpracy)
To oznacza, że zaczynając od kwietnia, drużyny NBA wydające najwięcej pieniędzy na swoich graczy będą mogły oddawać zawodników tylko za tańszych lub o identycznej wartości i nie będą miały jak wzmacniać składu pozyskując wolnych agentów. Operowanie z takiej pozycji oznacza, że jeśli wchodzisz w ten wyższy próg podatkowy w NBA, to de facto musisz się przyzwyczaić do swojej drużyny - bardzo trudno będzie ją jakkolwiek modyfikować
Powyższe restrykcje oznaczają, że obecne okienko jest ostatnią szansą dla kilku drużyn NBA na relatywnie łatwe wzmocnienie się w pogoni za mistrzostwem W tym momencie pewniakami do przekroczenia 2 progu APRON są: Suns, Bucks, Celtics, Clippers i Warriors Kolejne drużyny zagrożone przekroczeniem tego progu w przyszłym sezonie: Heat, Nuggets, Lakers, Timberwolves, Mavericks Dla powyższych 10 drużyn tegoroczny trade deadline jest kluczowy - przez kolejne lata, nie będą w stanie znacząco modyfikować swoich składów Żeby uniknąć obecności w tym niechlubnym gronie - Grizzlies oddali Stevena Adamsa za spadający kontrakt Victora Oladipo co daje im pewną elastyczność w budowie składu w kolejnych latach Aż 17 drużyn ma na sobie różnego rodzaju hard cap - maksymalny limit wydatków w tym sezonie, wynikający z wcześniej przeprowadzonych wymian, użytych wyjątków itd. Na ten moment około 2/3 drużyn w NBA chce się wzmacniać już teraz, a niewiele chce oddawać swoich graczy Nawet drużyny skore do handlu, raczej nie planują oddawać swoich gwiazd, a raczej tylko zadaniowców. Nie chcą za to handlować nawet graczami z poziomu Malcolma Brogdona ponieważ wierzą, że już za rok powalczą o play-in i w konsekwencji playoffs
Drużyny które muszą lub chcą się wzmocnić... nie bardzo mają co oddawać - pozbyły się już większości elementów do handlu - zwłaszcza wyborów w drafcie 75% pierwszorundowych picków (tegorocznych i przyszłych) , którymi drużyny mogą handlować w trakcie trade deadline, jest w rękach 11 organizacji: OKC, San Antonio, Utah, New York, Brooklyn, New Orleans, Orlando, Toronto, Houston, Memphis, Portland Większość z wymienionych drużyn także w tym roku jest raczej sprzedającymi niż kupującymi Część drużyn, które mogą mieć dużo pieniędzy do wydania latem może szukać gracza w ten capspace już teraz, robiąc taki przedwczesny rynek wolnych agentów.
Dotyczy to zwłaszcza: Pistons, Hornets, Jazz, Magic, Pacers, Raptors i nawet Sixers Drużyny sprzedające wcale nie muszą się spieszyć - np: Kyle Kuzma i Dejounte Murray nie będą wcale mniej warci w trakcie draftu 2024, a wtedy drużyny kupujące będą miały zdecydowanie ciekawsze paczki do oddania. Dla przykładu - teraz Lakers mogą oddać tylko jedną pierwszą rundę - latem będą mogli oddać 3. Bucks nie mogą oddać żadnej. Latem to będą dwie. Itd. Dlatego wielu wymienialnych graczy, prawdopodobnie nie zmieni klubów w tym okienku. Biorąc to wszystko pod uwagę mamy rynek na którym: Jest wielu zdesperowanych graczy Wszyscy chcą kupować Ale ci którzy chcą kupować... nie bardzo mają za co Sprzedający w większości wcale nie śpieszą się do oddawania swoich najlepszych graczy Będzie dużo zamieszania, ale trudno będzie o hitowe wymiany Tegoroczne picki są bardzo mało warte - zapowiada się słabiutki draft
#nba
Drużyny których łączne pensje przekroczą w tym roku 182.8 mln $ (tzw. drugi próg APRON) lub w przyszłym 189.5 mln $ spotkają się z szeregiem ograniczeń przy potencjalnych wymianach: Nie będą mogły łączyć pensji graczy, żeby pozyskać droższego zawodnika (mając dwóch zarabiających po 6 mln nie będzie można pozyskać takiego za 12 mln) Używać wyjątków: mid level bi-annual trade exception - wyjątek powstający w wymianie kiedy się odda więcej wartych graczy za mniej (w uproszczeniu jak oddajesz pakiet wart 30 mln za pakiet wart 24 mln powstaje wyjątek wart 6 mln za który możesz pozyskać w ciągu roku gracza o wartości do tych 6 mln) Nie będą mogły dołączać gotówki do wymian, czyli przede wszystkim kupować picków za dolary - to była powszechna praktyka wśród kontenderów, żeby potem brać z drugiej rundy draftu tanich graczy na ławkę Przyjmować w wymianach droższych graczy niż ci których oddają Przejmować z rynku buy-outów najciekawszych graczy (tych których kontrakty wykupiły drużyny dla których grali dotychczas i strony nie chciały niepotrzebnie przedłużać współpracy)
To oznacza, że zaczynając od kwietnia, drużyny NBA wydające najwięcej pieniędzy na swoich graczy będą mogły oddawać zawodników tylko za tańszych lub o identycznej wartości i nie będą miały jak wzmacniać składu pozyskując wolnych agentów. Operowanie z takiej pozycji oznacza, że jeśli wchodzisz w ten wyższy próg podatkowy w NBA, to de facto musisz się przyzwyczaić do swojej drużyny - bardzo trudno będzie ją jakkolwiek modyfikować
Powyższe restrykcje oznaczają, że obecne okienko jest ostatnią szansą dla kilku drużyn NBA na relatywnie łatwe wzmocnienie się w pogoni za mistrzostwem W tym momencie pewniakami do przekroczenia 2 progu APRON są: Suns, Bucks, Celtics, Clippers i Warriors Kolejne drużyny zagrożone przekroczeniem tego progu w przyszłym sezonie: Heat, Nuggets, Lakers, Timberwolves, Mavericks Dla powyższych 10 drużyn tegoroczny trade deadline jest kluczowy - przez kolejne lata, nie będą w stanie znacząco modyfikować swoich składów Żeby uniknąć obecności w tym niechlubnym gronie - Grizzlies oddali Stevena Adamsa za spadający kontrakt Victora Oladipo co daje im pewną elastyczność w budowie składu w kolejnych latach Aż 17 drużyn ma na sobie różnego rodzaju hard cap - maksymalny limit wydatków w tym sezonie, wynikający z wcześniej przeprowadzonych wymian, użytych wyjątków itd. Na ten moment około 2/3 drużyn w NBA chce się wzmacniać już teraz, a niewiele chce oddawać swoich graczy Nawet drużyny skore do handlu, raczej nie planują oddawać swoich gwiazd, a raczej tylko zadaniowców. Nie chcą za to handlować nawet graczami z poziomu Malcolma Brogdona ponieważ wierzą, że już za rok powalczą o play-in i w konsekwencji playoffs
Drużyny które muszą lub chcą się wzmocnić... nie bardzo mają co oddawać - pozbyły się już większości elementów do handlu - zwłaszcza wyborów w drafcie 75% pierwszorundowych picków (tegorocznych i przyszłych) , którymi drużyny mogą handlować w trakcie trade deadline, jest w rękach 11 organizacji: OKC, San Antonio, Utah, New York, Brooklyn, New Orleans, Orlando, Toronto, Houston, Memphis, Portland Większość z wymienionych drużyn także w tym roku jest raczej sprzedającymi niż kupującymi Część drużyn, które mogą mieć dużo pieniędzy do wydania latem może szukać gracza w ten capspace już teraz, robiąc taki przedwczesny rynek wolnych agentów.
Dotyczy to zwłaszcza: Pistons, Hornets, Jazz, Magic, Pacers, Raptors i nawet Sixers Drużyny sprzedające wcale nie muszą się spieszyć - np: Kyle Kuzma i Dejounte Murray nie będą wcale mniej warci w trakcie draftu 2024, a wtedy drużyny kupujące będą miały zdecydowanie ciekawsze paczki do oddania. Dla przykładu - teraz Lakers mogą oddać tylko jedną pierwszą rundę - latem będą mogli oddać 3. Bucks nie mogą oddać żadnej. Latem to będą dwie. Itd. Dlatego wielu wymienialnych graczy, prawdopodobnie nie zmieni klubów w tym okienku. Biorąc to wszystko pod uwagę mamy rynek na którym: Jest wielu zdesperowanych graczy Wszyscy chcą kupować Ale ci którzy chcą kupować... nie bardzo mają za co Sprzedający w większości wcale nie śpieszą się do oddawania swoich najlepszych graczy Będzie dużo zamieszania, ale trudno będzie o hitowe wymiany Tegoroczne picki są bardzo mało warte - zapowiada się słabiutki draft
#nba
Nie znam się lecz b. lubię czytać fachowców:)
Mmm, uwielbiam czasami czytac te zasady nba.
Ta liga jest tak przeregulowana, ze to glowa mala.
Zaloguj się aby komentować