"Super Size Me". Ważny film o śmieciowym jedzeniu, który okazał się oszustwem

"Super Size Me". Ważny film o śmieciowym jedzeniu, który okazał się oszustwem

GikLik
„Super Size Me” to film dokumentalny uderzający w sieci fastfoodowe, w tym w głównej mierze McDonald’s. Autor i zarazem główny bohater postanawia przeprowadzić na sobie eksperyment, żywiąc się przez 30 dni wyłącznie we wspomnianej sieci, co przyczynia się do pogorszenia jego stanu zdrowia. Test, choć interesujący, okazał się jednak nierzetelny ze względu na zatajony przez twórcę fakt.

Komentarze (20)

slawek-borowy

W skrócie: autor filmu w był alkoholikiem, co świadomie zataił podczas kręcenia materiału, a prawdopodobnie miało to znaczący wpływ na wyniki badań i jego samopoczucie.


Sam film oglądałem z pewną rezerwą, bo takie objadanie się "na siłę" czymkolwiek raczej nie wpłynęłoby dobrze na formę (niezależnie od źródła pokarmu), ale powyższe już zupełnie dyskwalifikuje ten projekt.

JakTamCoTam

@slawek-borowy no nie, bo był alkoholikiem cały czas, więc pił powiedzmy nieustannie przez dziesięć lat znając swój stan zdrowia oraz kondycję psychiczną. Zmieniając dietę był w stanie określić czy coś się pogorszyło.


Co innego gdyby zaczął pić alkohol razem z nowa dieta. Wtedy fakt, byłaby to dyskwalifikacja.

slawek-borowy

@JakTamCoTam dokładnie w filmie tego nie pamiętam, ale w tekście stoi, że lekarz powiedział mu, że jego wątroba wygląda "jak u alkoholika po upiciu się", co było pewnie wtedy odnoszone do faktu jedzenia fastfoodów.


Wychodzi, że coś tam było naciągane, trudno mi uwierzyć w jakość wyników, jeśli zatajono tak istotny czynnik.

Odczuwam_Dysonans

@JakTamCoTam to prawda, ale też w artykule stoi, że oszukał lekarza na początku badania - pamiętam poruszenie jakie wywołał ten film, nie oglądałem go chyba jednak (a jeśli, no to te 20 lat temu i nie pamiętam) - więc nie jestem pewien czy to nie wyglądało tak, że tej wątroby nie miał badanej na początku a dopiero pod koniec.

Warto też pamiętać, że alkoholicy to nie są osoby stabilne, że owszem, niektórzy popijają parę piwek dziennie, wysoko funkcjonują i nie siada im na banię, ale zazwyczaj to są cykle gdzie raz jest lepiej, raz jest gorzej, jak wychodzą z gorszego okresu to myślą sobie że już z tym koniec, jak jest lepiej to piją, no bo przecież jest OK. Więc nie bagatelizowałbym wpływu alko w tym wypadku, chociaż z drugiej strony nie deprecjonowałbym całego eksperymentu, na pewno nie było to coś, co może pozostać obojętne. Tak naprawdę obie kwestie sprowadzają się do tematu uzależnień, bo ludzie skrajnie otyli przez żarcie syfu, są po prostu uzależnieni od śmieciowego żarcia. A to jest dobre, po prostu, tak samo jak stan upojenia jest przyjemny dla alkoholika. Tak czy siak żeby to było w pełni wiarygodne, powinien to przeprowadzić człowiek obiektywnie zdrowy.

No i szkoda typa tak czy siak.

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@slawek-borowy pomijając rzetelność tego projektu- trzeba było coś takiego, żeby udowodnić, że jak będziesz żreć jak świnia, to świnią się staniesz. Bo jesteśmy jako społeczeństwo już wręcz wytresowani przez epidemię pseudo fact-checkerów, że jak tylko ktoś coś mówi, nawet gdyby t była najprawdziwsza prawda, to zaraz jakiś pożyteczny idiota przyleci ze swoim pytaniem "a masz na to źródła?". No sorry, nie ma siły- jak się dużo ruszasz, masz fizyczną pracę, albo chcesz sobie wciągnąć jakiegoś burgera czy pizzę raz za ruski rok, to wiadomo, że nic ci się nie stanie. Ale jak będziesz tam się stołował codziennie, a jeszcze na dodatek masz tryb życia opisywany trójkątem biurko-kibel-lodówka, to gdzieś te kalorie muszą się podziać. Gorzej, jak takie coś starzy fundują dzieciakowi od najmłodszych lat "bo nie chce nam się gotować".

Czemu

Czyjawiem, rozsądny człowiek wie żeby nie jeść codziennie fastfoodow a jako przestroga dla innych co codziennie chodzą do klauna po hamburgera to może cokolwiek zmienić.

LoneRanger

@Czemu a można po polsku? xD

HolQ

Ten film i nagonka na mcdonalds miala jeden bardzo pozytywny efekt : firma ma jedne z najbardziej wyśrubowanych norm dotyczących jakości surowców. Nie zmienia to faktu, że to żarcie jest niezdrowe ofkrz

maly_ludek_lego

@HolQ w Stanach jeszcze nie byłem, ale z tego co słyszę po internetach, to jakość McD odbiega tam od europejskiej. Potwierdzi ktoś?

Chakvi

@maly_ludek_lego Potwierdzam. https://www.latimes.com/business/story/2020-01-27/chicken-chemicals-eu-trade https://www.reddit.com/r/todayilearned/comments/awx55b/til_chicken_produced_in_us_has_been_banned_in_the/ - znalazłam teraz na szybko, ale temat można drążyć jeszcze głębiej. Mam znajomego, który przepracował lata w mleczarni w Ohio do czasu jak go wywalili, bo zaczął publikować tiktoki co tam się odpierdala XD Ogólnie takie pierwsze lepsze mleko marki własnej supermarketu to tam jest serio niebezpieczny syf. U nas Mc i inne, zwłaszcza smażone kurczaki itp., smakują lepiej.

HolQ

@Chakvi mieszkajac w Europie mamy naprawdę zajebiste szczęście jeśli chodzi o jakość jedzenia. Widzę to po specyfikacjach surowców. USA też ma dość restrykcyjne wymagania (mówię tylko o firmie w której pracuję), ale patrząc na indie, chiny i tego typu kraje to tam jest dużo gorzej.

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@HolQ niezdrowe, jak to śmieciowe żarcie, ale na to jeszcze się nakładają kosmicznie przekłamane reklamy, aż dziw, że nikt się za to nie zabrał, bo to imo jest jawne oszustwo i jestem święcie przekonany, że gdyby te sieciówki musiały używać realnych zdjęć produktów w swoich gazetkach, menu i tak dalej, zamiast tych kompletnie sztucznych, wyreżyserowanych, które widzimy, to sprzedaż by im siadła o 30% minimum, bo nikt by nie chciał tego gówna w ogóle zamawiać. A dużo nie trzeba- popatrz się, jak wygląda choćby bigmac na zdjęciu- ładny, świecący się, wysoki bo napchane składników, dużo mięcha, a jakiego wymęczonego i wygniecionego kapcia dostajesz w pudełku. Do tego jeszcze dochodzi shrinkflacja na pełnej kurwie, gdzie grubość tego mięsa jest mniejsza, niż ogórków, które dostajesz w kanapce- Asmongold na swoim streamie relatywnie niedawno do kamery nawet to pokazał. Ale kasują cię za ten syf, jakby tam samo mięso było. Słowo daję, że jak mnie już najdzie ochota, to już sobie sam wolę w domu zrobić takiego burgera.

utede

@maly_ludek_lego "Odbiega" to jest mało powiedziane. Byłem kilka razy w różnych miastach USA i McD tam to jest speluna totalna- fatalna jakość jedzenia, syf w lokalu, największa patola tam przesiadująca.

Ba, polskie McD to może być wzór na tle nawet europejskich, bo i w Holandii czy Niemczech mamy dużą lepszą jakość.

Yes_Man

@maly_ludek_lego Byłem w 2006 i jadłem kilka razy. Różnicy w smaku nie czułem.

HolQ

@NiebieskiSzpadelNihilizmu tylko 30% ? Xd optymista xD też wolę sobie samemu zrobić, za taki sam hajs mam kilka wypasionych burgerow. ale raz na kilka miesięcy jak mi się nie chce nic robić to pójdę i ta zmolestowaną kanapkę zjem.

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@HolQ czy ja wiem czy optymista? Powiem ci, że jak coś wygląda jak gówno, to ludzie kompletnie inaczej postrzegają produkt. W przypadku jedzenia, jeśli nie wygląda turboapetycznie to po prostu nie będą tego kupować.

HolQ

@NiebieskiSzpadelNihilizmu właśnie o tym mówię....moim zdaniem dużo mocniej niż tylko 30% obrotów by stracili

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@HolQ a dobra, to ja zrozumiałem że przestrzeliłem

kobiaszu

Ehhh I już 20 lat temu robili fejki na potęge. Film oglądałem wielokrotnie i też podchodziłe do niego z rezerwą ale trochę serduszko boli, że chłop był zwykłym alkusem.


Do dzisiaj pamietam scenkę gdzie gruba nastolatka żali się, że jest gruba bo nie stać ją na zdrowe jedzenie z subwaya xD

Zaloguj się aby komentować