Strefa biznesu  Kaufland wprowadził na Śląsku do sklepów śląskie nazwy. Czy taki sklep przydałby się w Opolu?

Strefa biznesu Kaufland wprowadził na Śląsku do sklepów śląskie nazwy. Czy taki sklep przydałby się w Opolu?

Nto
Nudle, wuszt, do tego zymft, a na deser bombony - takie nazwy na półkach są już w Kauflandzie w województwie śląskim: w Katowicach i Knurowie. Kaufland sieć swoich sklepów ma również na Opolszczyźnie. Zagłosuj w sondzie internetowej, czy u nas też warto wprowadzić dwujęzyczne polsko-śląskie nazwy produktów.
#slask
15

Komentarze (15)

Mikołów i Żory też dołączają do grona. W Dąbrowie Górniczej nie ma. Dziwne xD

@paulusll Wbrew obiegowym opiniom, samo Opole jest "polską wyspą", otoczoną śląskimi wioskami (ale Śląska Opolskiego, będącego częścią Dolnego Śląska). Dla śpiących na historii wrzucam mapkę granic do 1944 roku. Wrzucanie Śląska, Śląska Opolskiego i Opola do jednego garnka nie ma historycznego uzasadnienia. A cytowane w artylkule i Kauflandzie nazwy jedzenia pochodzą z Górnego Śląska!

03fe5b57-3c08-4ab3-bf8f-41b65c3e1338

@ramen Hmm.. Śląsk Opolski jest regionem historycznego Górnego Śląska. Są to ziemie położone nad górną Odrą, które w średniowieczu tworzyły księstwo opolsko-raciborskie, w czasie pruskiego panowania rejencję opolską, a po 1922 r. prowincję górnośląską (rejencję opolską). W 1950 r. uzyskał status województwa opolskiego. Jest to terytorium o odrębnych granicach, z ludnością związaną wspólnymi doświadczeniami historycznymi. Pełniło ono stołeczną funkcję w czasach księstwa, rejencji i prowincji górnośląskiej. Nie było stolicą regionu w czasach II wojny światowej i w latach 1945-1950. Śląsk Opolski jest również obszarem pogranicza, przechodzącego w swej historii z jednego organizmu państwowego do drugiego, krzyżowania się wpływów politycznych, wymieszania się ludności. Jest regionem o zróżnicowanej strukturze etniczno-kulturowej i narodowościowej. Śląsk Opolski rozumiany dziś jako obszar znajdujący się w granicach województwa opolskiego, posiada własną historię, kulturę i tradycję, a także strukturę ludnościową, którą od zakończenia II wojny światowej tworzą: większość polska, tzw. ludność napływowa oraz ludność rodzima – mniejszość niemiecka i mniejszość narodowo-etniczna śląska.

@ramen a, to dlatego wszystkie wiochy dookoła Opola mają nazwy w dwóch językach, a samo Opole już tylko po polsku. Dobrze wiedzieć.

Śląska Opolskiego, będącego częścią Dolnego Śląska). Dla śpiących na historii wrzucam mapkę granic do 1944 roku. Wrzucanie Śląska, Śląska Opolskiego i Opola do jednego garnka nie ma historycznego uzasadnienia.


@ramen bój się Boga! wole nie wiedzieć gdzie ty te lekcje historii pobierales skoro na nich uważałeś. może lepiej byłoby gdybyś na nich spał, przynajmniej bys takich głupot nie pisał

@GrindFaterAnona byłem w technikum mieliśmy jedną historię tygodniowo. Ale to wystarczyło żeby pamiętać, że na Śląsku Opolskim nikt nie mówi po Śląsku. Jest inna lokalna gwara. Odpowiadając na pytanie zadane przez OPa: napisy po śląsku byłyby niezrozumiałe w Opolu.

@ramen nie chcę być niemiły ale poziom pewności z jakim napisałeś te dyrdymały o tym, ze opolszczyzna do Dolny Śląsk jest zadziwiający. Jak chcesz ludziom robić jakieś przytyki o spaniu w szkole to radzę w jakimś temacie na którym się znasz.

Śląsk tzw "opolski" w dzisiejszym rozumieniu (bo jeszcze przed II WŚ Polacy określali w ten sposób niemiecką część Śląska, czyli np Bytom-Zabrze-Gliwice) - tj większa część województwa opolskiego, to jest integralna część Górnego Śląska, podobnie jak Śląsk Cieszyński czy Opawski. Ludzie na tych terenach mówią jedną z gwar języka śląskiego. Różnice polegają głównie na tym, że zamiast o mówią ou i używają więcej germanizmów niż np na Śląsku Cieszyńskim gdzie używają więcej czechizmów nie jest prawdą, że użytkownicy jednej z gwar nie rozumieją się z użytkownikami innych gwar.

Co do samego Opola - jest "polską wyspą" na takiej samej zasadzie jak np Gliwice - to były miasta z których po II wś wyrzucono niemal całą miejscową ludność i osiedlono Polaków, głównie z kresów

ergo - odpowiadając na pytanie zadane przez OPa: napisy po śląsku byłyby niezrozumiałe w mieście Opole (ale np w Gliwicach też), za to w opolskiem jak najbardziej.

da16879e-f277-4dda-95fe-c9fe0f103a2a

Mam wrażenie że Śląskiego używa na serio jakiś 100-200 osób w Polsce a ccła reszta robi to dla beki

@michal-g-1 mieszkam na Śląsku i mam całkowicie odmienne wrażenie

@michal-g-1 100-200 osób to może w Czechach w Polsce to są tysiące osób. w sklepach, w urzędach, w codziennych kontaktach

Jako mieszkaniec podlasia dla mnie było by ciekawostką zajechać na Śląsk i poczytać jak się u nich mówi na różne produkty ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Tak jak mam bekę jak zajadę na Słowację i widzę w sklepie "czerstwy chleb"

@paulusll skad ten news? te nazwy juz pora lot są w Kaufie w Silesii

@GrindFaterAnona Jakieś szury zaczęły się dzis do tego na X brandzlować

Jeszcze jakby górole w reszcie kraju dostali możliwość zakupu slunskich produktów to też było spoko

znam temat, pracuje w handlu międzynarodowym, sprzedaje kreple w sosnowcu.

Zaloguj się aby komentować