Z tego co widzę budujemy swój street cred tostując swoje kolekcje, to i ja się dołączę. Jako typek co zaczął skrobać tag #wygrzebanezcovercd logicznym jest że odchył zbieracki objawia się przez zbieranie starych czasopism z grami i płyt dołączanych do nich.
Z czasopism w formie fizycznej mam głównie CD-Action, ze względu na to że z najbardziej interesujących mnie tytułów to właśnie one wydawane były w formie twardogrzbietowej klejonej która pozwalała na łatwe przetrwanie do dziś , podczas gdy inne tytuły niestety były wydawane w standardowej dla czasopism formie magazynu spiętego zszywkami przez co "rozkład" materiału był dużo łatwiejszy.
Z CoverCD jest jednocześnie i mniejszy i większy problem. Mniejszy, bo ludzie jednak mieli większe tendencje do zachowywania płytek i do dziś można trafić na coverdiski na portalach do sprzedaży takich jak Allergo, OLX czy Vinted. Większy, bo zachowywano głównie płyty z pełnymi wersjami, a spora część planowanej kolekcji to jednak płytki z demami które były traktowane bardziej po macoszemu i niestety często lądowały po latach w pudłach luzem albo wręcz były wywalane.
No i wypadałoby odpowiedzieć na pytanie - a po co to, a na co to komu? Tutaj odpowiedź jest prosta, "gazety z grami" to bardzo ważna część historii polskiego gamingu. Czasy w których dominowały to czasy w których mało kto mógł sobie pozwolić na pełniaki ze sklepu i to właśnie "gazetki" (TO NIE GAZETA TO CZASOPISMO #pdk) pełniły rolę głównego dostarczyciela gier dla większości graczy. No i stanowiły też formę dystrybucji treści które były na zachodzie dostępne w internecie, który w tamtych czasach nie był tak łatwo dostępny w Polsce. Fanziny, autorskie programy i gierki, dema i shareware - to wszystko trafiało pod strzechy przez CoverCD z CD-Action, Resetu, Clicka, Secret Service czy komputer Świat Gry.
A jak Wy wspominacie "gazetki z grami"? Mieliście swojego faworyta czy kupowaliście te które miały akurat fajne pełniaczki?
@poprostumort ja zbierałem "IO", które w pewnym momencie zawinęło się bez jakiegokolwiek rozgłosu. Kojarzę tylko, że Cormac, który pisał dla IO, pojawił się później w CDA.
Oprócz tego trochę clicków się kupowało, czasem CDA i komputer świat gry.
@poprostumort CD-Action kupowałem głównie z powodu jakiejś fajnej gry, nigdy tego czasopisma dobrze mi się nie czytało. Co innego Top Secret, Reset czy wczesny Secret Service jeszcze z Martinezem.
@kakabix IO kojarzę ale akurat w moim zadupiu nie był dostępny. Za to KŚG darzę ciepłymi uczuciami, szczególnie biorąc pod uwagę to że wszystkie swoje pełniaki spolszczali (co dla części gier z ich Cover CD było jedyną wersją jaka kiedykolwiek pojawiła się po Polsku)
@deafone CDA miało niezły poziom części tekstów, ale nawet jako fan muszę przyznać że do tekstów z SS, TS czy Resetu było im daleko, szczególnie jeżeli mówimy o tekstach okołogrowych i kompletnie niezwiązanych z grami.
@poprostumort Najbardziej lubiłem CD-A, ale nie zawsze było mnie na nie stać
Ale KŚG, ŚGK też ciepło wspominam. SS, Top Secret ani Reset to jakoś nigdy mnie nie jarały, nie rozumiem fenomenu.
@poprostumort Starszy brat kupował CDAction z kozackimi grami i demówkami... młodszy ja ogrywałem te demówki jak głupi i czułem się jakbym miał pełną bibliotekę STEAMa ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zaloguj się aby komentować