smacznej kawusi #postcrossing, przyszła kartka numer 22.
Kartka wygląda na samoróbkę, może wyciętą z czegoś. Mi kojarzy się z kuchenną ceratą xD (ale lisek fajen)
Natomiast z drugiej strony... ło panie, czego tam nie ma!
Naklejki i naklejeczki, oklejone brzegi błyszczącą folią, i nawet historia jakiegoś chłopa związanego z miastem nadawcy.
Generalnie miejsce na pocztówce zajęte na 100%, ale nadawca zapomniał podać kodu identyfikacyjnego... to już drugi w mojej historii w serwisie, więc średnio 1/10 jest zapominalskich Na szczęście, tak za pierwszym jak i tym razem kartka znaleziona została w kilkanaście minut i można było rejestrować.
Kraj nadawcy to oczywiście Niemcy, 844 km w 6 dni.
Kartka wygląda na samoróbkę, może wyciętą z czegoś. Mi kojarzy się z kuchenną ceratą xD (ale lisek fajen)
Natomiast z drugiej strony... ło panie, czego tam nie ma!
Naklejki i naklejeczki, oklejone brzegi błyszczącą folią, i nawet historia jakiegoś chłopa związanego z miastem nadawcy.
Generalnie miejsce na pocztówce zajęte na 100%, ale nadawca zapomniał podać kodu identyfikacyjnego... to już drugi w mojej historii w serwisie, więc średnio 1/10 jest zapominalskich
Kraj nadawcy to oczywiście Niemcy, 844 km w 6 dni.


