Rozdupia mnie, jak w sumie ze średnio zrealizowanych składowych, udało się sklecić w sumie całkiem znośny efekt końcowy. Skakanie i elementy zręcznościowe? Po kilku etapach przewidywalne, a samo skakanie jakieś takie drewniane, Nathan Drake to jednak nie jest książę Persji. Strzelaniny - długie, momentami aż za długie i za dużo (kurwa w jedynce otwieramy przejście którego nikt nie otwierał i chwilę później się napierdalamy, bicz pliz). Sami przeciwnicy to też albo tektury z nadpobudliwością na pociski, albo opancerzone tarany z shotgunem które mogą przyjąć parę headshotów. Szczytem już są mutki (wtedy klimat i wszystko leci na ryj i miałem ochotę wyłączyć konsole).
Owszem są efektowne etapy, pociąg, pościgi, samolot, ale moim zdaniem, albo są za długie (pociąg o połowę minimum), albo to jakieś tanie efekciarstwo z kinowego blockbustera (samolot xd). O walkach z bossami nie będę się rozpisywał, bo albo to qte (serio kurwa? Powiedzieć że emocje jak na grzybach są obrazą dla grzybów) albo gonienie w kółko.
Ale najlepsze jest to, że z tych średnich składników, twórcom udało się uwarzyć całkiem znośne danie, które zapycha kichę. Ale dla mnie bez orgazmu. Ot takie b klasowe kino, które jest niby głupie, ale ostatecznie człowiek w sumie nie żałuje spędzonego czasu.
@Kubeusz Soniarze to by cię wpierdolili i wysrali za to co napisałeś xd Co jeszcze, może nowy God Of War jest powtarzalny i też bazuje na qte? Proszę cię, to są nad gry i nie masz prawa ich krytykować. P.S Gralem we wszystko od Sony i śmiać mi się chce jak czytam te fanbojskie wysrywy. No i Umcharted to gowno, przynajmniej dla mnie
@Tylko_Seweryn o zapomniałem wspomnieć o cinematic experience, które objawia się głównie w cutscenkach. Biegniemy po schodach w pożarze - jeb scenka jak noga utyka i kompan ratuje. Biegniemy i będziemy skakać - jeb scenka z innej kamery bo jest efektowniej. Chuj z immersją. Przechodzimy do innej komnaty, zgadnij co? Tak scenka XD.
W GoW nie grałem, wracam do pierwszego nowego.Tomb Raidera którego miłej wspominam.
@Kubeusz w ty gnoju uncharted obrażasz? Generalnie sukces uncharted (które bardzo lubię) wynika właśnie z tego co napisałeś. Filmowa gra z bardzo dobrze zagranym głównym bohaterem i wdzięczny temat jakim jest podsumowanie skarbów.
Zauważ że w popkulturze jest w tego typu klimatach straszna posucha oprócz trylogii Indiany Jonesa (4 nie liczę bo była strasznie mierna) nie wyszło w tych tematach nic dobrego, jakieś co najwyżej średniaki w stylu "księgi narodów" z cagem. No był po drodze tomb raider ale tam gramy baba xD
I po prostu uncharted było dla wielu i dla mnie świetnym następca indiego. Bohater to taki sam przystojny śmieszek który wyjdzie z każdej opresji.
A co do 4 to jest inna. Wolniejsza, bardziej przegadana.
@Fighter_forGlory no ale właśnie imo Uncharted to taki średniak w stylu tych bibliotekarzy, skarbów narodów czy czwartego indiego z pościgami przez dżunglę czy akcją w samolocie której niewiele brakuje do lodówki z czwartego Jonesa.
@Kubeusz to już kwestia gustu, ja uważam że jest godnym spadkobierca. Ale zgodzę się co do tych bossów, dopiero w 4 jest to fajnie rozwiązane. A na miażdżącym jest to całkiem wymagające
Zaloguj się aby komentować