Siema,
W tym odcinku o tym, jak pierwszy raz wsadziliśmy Mysz w nosidło. Zachęcam do czytania i obserwowania #piechurwedruje
---------
Szczyt: Lubomir (Beskid Wyspowy)
Data: 27 czerwca 2021 (niedziela)
Staty: 3.5km, 2h, 285m przewyższeń

Odkąd urodziła się Mysz wiedziałem, że będę chciał brać ją na wycieczki w góry. Po pozytywnej wyprawie na Łysicę, gdzie niosłem ją w chuście, przez prawie rok nie było jednak okazji do kolejnego wspólnego wypadu - sytuacja pandemiczna, kolejne obostrzenia oraz zdrowie nie bardzo sprzyjały w realizacji planów. W końcu nastała jednak wiosna 2021 roku, zrobiło się cieplej, a ja uznałem to za dobry moment, żeby znowu podziałać coś w temacie.

Młoda od kilku miesięcy już chodziła, także kwalifikowała się do nosidła na plecy. Jakoś w połowie maja wybrałem najlepszy w mojej ocenie model i rozpocząłem proces oswajania z nim córki. Nie było łatwo.

W nosidle zostały przeniesione wszystkie jej ulubione pluszaki, opowiadałem o nim bajki, ale mimo to młoda za Chiny Ludowe nie pozwalała się do niego włożyć - kopała nogami, wrzeszczała i płakała, wiotczała w rękach. Ogólnie mówiąc ciężki temat.

W końcu udało mi się ją do niego włożyć i w jednej ręce trzymając telefon z włączoną bajką zejść i wejść po klatce schodowej. Spodobało się. Kolejny test w terenie również wypadł ok i zaliczyliśmy 40 minutowy spacer w parku. Po prawie półtorej miesiąca nadszedł czas na ostateczny sprawdzian.

Wybrałem trasę na Lubomir, bo była krótka, miała mało przewyższeń, a i dojazd nie był kłopotliwy. Dojechaliśmy jak najbliżej początku lasu i skorzystaliśmy z uprzejmości właścicielki jednego z domów, która pozwoliła nam zaparkować na jej posesji.

Przygotowałem nosidło i wyciągnąłem Myszora z fotelika. Na widok "plecaczka" zaczęła drzeć się jak opętana. Żona spojrzała na mnie wzrokiem mówiącym: "Wracamy", ale ja postanowiłem podjąć ostateczną próbę - szybko włożyłem córę do nosidła, zapiąłem ją i włożyłem na plecy. Od jej krzyku mózg zaczął mi się topić i wypływać uszami. Błyskawicznie ruszyłem w górę starając się rozkojarzyć ją czym tylko się dało: kamyk, listek, ptaszek, błoto, gałąź, wszystko było dobre.

Jak już się domyślacie: udało się (inaczej nie byłoby wpisu). Wystarczyła minuta, a może dwie, i młoda się uspokoiła, na co największy wpływ miało chyba bujanie podczas marszu. Więcej już nie krzyczała - ani podczas tej wycieczki, ani na kolejnych. Rozpoczęliśmy wspinaczkę na szczyt.

Tę trasę już kiedyś opisywałem i tak na prawdę można ją skrócić do kilku zdań. Początek był nieco trudny, kamienisty, z jednym miejscem, gdzie trzeba było się wspiąć po skałach. Starałem się znaleźć odpowiedni balans, bo mój środek ciężkości uległ zmianie, a córa nie siedziała stabilnie, tylko podskakiwała sobie i wychylała się na boki. To był jedyny fragment, który był dla mnie cięższy, natomiast reszta drogi przebiegła bez problemu.

Na szczycie zrobiliśmy przerwę na jedzenie, żona przybiła pieczątkę do #koronagorpolski , a młoda dreptała wokół nas wcinając jabłko. Zdecydowaliśmy, że czas już wracać i tą samą trasą udaliśmy się do samochodu.

Wyprawa była naprawdę udana. Mysza przez większość czasu śpiewała, głaskała mnie po karku i włosach z tyłu głowy, gadaliśmy do siebie i było po prostu cudownie. Otworzyliśmy nowe możliwości na wspólne spędzanie czasu i kiedy tylko była okazja starałem się je wykorzystać. Zakup nosidła okazał się być jedną z najlepszych decyzji, jakie z żoną podjęliśmy.

Trasa dla zainteresowanych.

#gory #podroze #wedrujzhejto #fotografia
fcfebfc2-f9c2-4913-90f3-2dbdf2a9b3b6
911c7de2-2958-4db1-b721-c7faa300507f
d937bd6a-793b-496d-b901-5b2623ae6b9e
85feadf7-2419-4892-9ac4-26c286185a55
Mr.Mars

@Piechur Mnie też mógłby teraz ktoś ponosić po górach.

k0201pl

@Piechur U nas z nosidłem nie było problemów, ale zaczęliśmy trochę szybciej, jakoś w 8 miesiącu jak młoda nie umiała jeszcze chodzić sama tylko za ręce. Tak się jej spodobało już za pierwszym razem, że można z nią było chodzić cały dzień z przerwami na jedzenie.

Półtorej roku później nosidło dalej używamy tylko z 13kg dzieckiem już nie jest tak fajnie xD, teraz głównie wchodzi w nim pod górę, a po płaskim i w dół drepta sama.

Piechur

@k0201pl Bardzo fajnie, gratulacje U nas niestety wcześniej się nie udało - młoda od stycznia poszła do żłobka i zaczęła się aktualizacja bazy wirusów. Ale skoro piszesz, że od 8 miesiąca dobrze poszło, to spróbuję tak z drugim robalem

Zaloguj się aby komentować