Dzisiaj w kubku gości blend białej herbaty i płatków kwiatów Montagne de QA la lune od francuskiej herbaciarni Mariage Freres. Bazę mieszanki stanowi biała herbata Yin Zhen z chińskiej prowincji Fujian wymieszana z płatkami róży i lawendy. Wizual jest bardzo ładny - mamy pojedyncze igiełki stworzone z herbacianych pączków, przeplatane przez kawałki kwiatów. Zapach suszu jest bardzo delikatny - osobiście wyczuwam odrobinę mchu i takiej leśnej kwiatowości.
Sam napar jest jasno-zielony i pachnie równie delikatnie co susz. Wyczuwam głównie taki zielony, świeżo ściśnięty mech... i w zasadzie tyle. Smak jest trochę bardziej zdecydowany, chociaż od pierwszego łyku nie ustępuje mi poczucie wgryzania się w leśne runo. Blend ma bardzo dużo nut iglastych, trochę suchych liści, a to wszystko kontrowane przez słodycz. Mimo sporego udziału kwiatów - nie wyczuwam ich tak mocno, jak w innych blendach z tej herbaciarni.
Przyznam szczerze, że nie przepadam za większością "silver needles". Są dla mnie zdecydowanie zbyt delikatne i chyba nie potrafię ich w pełni docenić. Zupełnie szczerze, z herbat białych, znacznie bardziej cenię kilkanaście razy tańsze Bai Mu Dan, które ma zdecydowany charakter. Pokarało mnie za kupowanie herbat tylko i wyłącznie kierując się wyglądem puszki
20/∞
#herbata #herbatacodzienna
@TheLastOfPierogi Z mojego doświadczenia "silver needles" często zyskują przy kolejnych parzeniach, ale mi też często brakuje "głębi" w ich smaku.
@TheLastOfPierogi kojarzysz może inny napar, chyba chiński, z takimi zawiniętymi liśćmi?
Kiedyś, gdy jeszcze sprzedawali, kupiłem coś takiego na aliexpress. Nie pamiętam nazwy. Dawało to taki dość mocno zielony napar i gorzki w smaku.
@Neminem generalnie zazwyczaj parzę te trzy-cztery razy i faktycznie drugie (a czasem trzecie) parzenie jest chyba najsmaczniejsze, ale mnie strasznie odrzuca ta specyficzna ściółkowo-mszana nuta (nie tak bardzo jak umami w japońskich zielonych herbatach, ale dalej ( ͡° ͜ʖ ͡°) ). No ewidentnie nie jest to po prostu styl dla mnie, ja rzadko pije białe herbaty bo chyba nie potrafię ich docenić.
@kosik może chodzi o tzw. kwiaty herbaciane (czyli taką konstukcję z kwiatów i zielonej herbaty, które pod wpływem wody rozkwita)? Łatwo to przeparzyć i bywa gorzkie (no bo zastosowana herbata nie zawsze jest dobrej jakości), a pamiętam że za czasów świetności Aliexpressu były one dość popularne, bo bardzo atrakcyjnie wizualnie się rozwijały.
@TheLastOfPierogi o, ja akurat mam odwrotnie z białymi, srebrne igły mi najbardziej smakują, reszta jest taka meh (no i jeszcze Ya Bao, ale że jest specyficzna to żeby mi smakowała muszę mieć konkretnie na nią chęć)
@kosik może chodzi o Kuding Cha, jak na tym filmie? https://www.youtube.com/watch?v=fdPcIECPu4w
@ranunculus @TheLastOfPierogi dzięki, tak, chodziło o kuding cha. Piłem ją z 6 lat temu i zapamiętałem smak jako dość specyficzny
Zaloguj się aby komentować