Siema herbaciane świry! ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dzisiaj w kubkach gości Darjeeling North Tukvar FF 2023 od niezawodnego sklepu eherbata.pl. Herbata pochodzi z indyjskiej prowincji Dardżyling, z ogrodu North Tukvar i jest mieszanką trzech różnych kultywarów używanych w tym regionie. Herbata została zebrana w marcu 2023, jest to First Flush (czyli pierwszy zbiór herbaty w danym roku). Herbaty FF są delikatne w smaku i zachowują sporo "zielonych" aromatów.
Fun fact na marginesie: wynika to z tego, że liście jeszcze nie zaczęły być konsumowane przez owady m.in. z gatunków Empoasca onukii i Empoasca flavescens. W momencie, kiedy sympatyczne insekty zaczynają podgryzać krzew, liście kurczą się i rolują — rolnicy z Dardżyling nazywają to zjawisko Kakreko Patti, co dosłownie oznacza poskręcany liść. W zmniejszonym liściu stężenie substancji aromatycznych jest wyższe. Dodatkowo herbaciany krzew nie przepada za byciem zjadanym na żywca i produkuje przeróżne substancje, które mają odstraszyć żerujące na liściach owady. Te dwa zjawiska odpowiadają za specyficzny, słodowo-muszkatowy smak drugiego zbioru herbaty z Dardżyling.
Ale do brzegu. Susz jest ładny i jednocześnie bardzo typowy dla herbat z tej prowincji. Liście są w całości, ładnie poskręcane. Warto zwrócić na wybarwienie — jest ono niejednolite, z jasnymi krawędziami i znacznie ciemniejszym środkiem liścia. To też bardzo typowa cecha herbat z Dardżyling, która wynika z procesu produkcyjnego. Stąd też niektórzy klasyfikują te herbaty jako coś pośredniego między zielonymi i czarnymi. W aromacie jest sporo masła i kwiatów polnych.
Napar jest bardzo jasny i delikatnie słomkowy. W aromacie jest sporo masła, słodyczy, świeżo skoszonej trawy i odrobinę kwiatów. W smaku dzieje się sporo, ale jest dosyć zwiewnie. W body jest dużo masła, karmelu (połączenie przypomina mi to trochę cukierki butterschotch). Kontrowane jest to sporą świeżością — tutaj jest sporo kwiatów, trawy, trochę poziomek. Wszystko jest ładnie zbalansowane i nie przytłacza słodyczą. Nie ma też, charakterystycznych dla Darjeelingów, smaków mineralno-rosołowych, tutaj mamy zdecydowanie drugi biegun. Odczucie w ustach jest dosyć gładkie (po raz kolejny — maślane), nie mamy tutaj nawet odrobiny cierpkości, nawet przy długim parzeniu. O ile osobiście lubię odrobinę tanin w naparze, to przy tej lekkości byłby to raczej minus.
To dosyć prosta, ale i szlachetna herbata dobrze oddająca to, o co tak naprawdę chodzi z tymi całymi Darjeelingami. Gdyby nie cena, to byłby to idealny punkt wejścia dla początkujących. Na pewno będę polował na rocznik 2024.
Cena: 18 PLN za 10 gramów.
38/∞
#herbata #herbatacodzienna
Dzisiaj w kubkach gości Darjeeling North Tukvar FF 2023 od niezawodnego sklepu eherbata.pl. Herbata pochodzi z indyjskiej prowincji Dardżyling, z ogrodu North Tukvar i jest mieszanką trzech różnych kultywarów używanych w tym regionie. Herbata została zebrana w marcu 2023, jest to First Flush (czyli pierwszy zbiór herbaty w danym roku). Herbaty FF są delikatne w smaku i zachowują sporo "zielonych" aromatów.
Fun fact na marginesie: wynika to z tego, że liście jeszcze nie zaczęły być konsumowane przez owady m.in. z gatunków Empoasca onukii i Empoasca flavescens. W momencie, kiedy sympatyczne insekty zaczynają podgryzać krzew, liście kurczą się i rolują — rolnicy z Dardżyling nazywają to zjawisko Kakreko Patti, co dosłownie oznacza poskręcany liść. W zmniejszonym liściu stężenie substancji aromatycznych jest wyższe. Dodatkowo herbaciany krzew nie przepada za byciem zjadanym na żywca i produkuje przeróżne substancje, które mają odstraszyć żerujące na liściach owady. Te dwa zjawiska odpowiadają za specyficzny, słodowo-muszkatowy smak drugiego zbioru herbaty z Dardżyling.
Ale do brzegu. Susz jest ładny i jednocześnie bardzo typowy dla herbat z tej prowincji. Liście są w całości, ładnie poskręcane. Warto zwrócić na wybarwienie — jest ono niejednolite, z jasnymi krawędziami i znacznie ciemniejszym środkiem liścia. To też bardzo typowa cecha herbat z Dardżyling, która wynika z procesu produkcyjnego. Stąd też niektórzy klasyfikują te herbaty jako coś pośredniego między zielonymi i czarnymi. W aromacie jest sporo masła i kwiatów polnych.
Napar jest bardzo jasny i delikatnie słomkowy. W aromacie jest sporo masła, słodyczy, świeżo skoszonej trawy i odrobinę kwiatów. W smaku dzieje się sporo, ale jest dosyć zwiewnie. W body jest dużo masła, karmelu (połączenie przypomina mi to trochę cukierki butterschotch). Kontrowane jest to sporą świeżością — tutaj jest sporo kwiatów, trawy, trochę poziomek. Wszystko jest ładnie zbalansowane i nie przytłacza słodyczą. Nie ma też, charakterystycznych dla Darjeelingów, smaków mineralno-rosołowych, tutaj mamy zdecydowanie drugi biegun. Odczucie w ustach jest dosyć gładkie (po raz kolejny — maślane), nie mamy tutaj nawet odrobiny cierpkości, nawet przy długim parzeniu. O ile osobiście lubię odrobinę tanin w naparze, to przy tej lekkości byłby to raczej minus.
To dosyć prosta, ale i szlachetna herbata dobrze oddająca to, o co tak naprawdę chodzi z tymi całymi Darjeelingami. Gdyby nie cena, to byłby to idealny punkt wejścia dla początkujących. Na pewno będę polował na rocznik 2024.
Cena: 18 PLN za 10 gramów.
38/∞
#herbata #herbatacodzienna
Trochę drogo, chociaż wygląda ładnie
Zaloguj się aby komentować