@FoxtrotLima w sensie... to co mówisz ma jak najbardziej sens i ja się z tym w pełni zgadzam, po prostu dalej jest takie śmieszno-naiwne przeświadczenie, że nie wolno Ukrainie dać niczego mocniejszego, co mogliby posłać w stronę ruskiej granicy, a już nie daj boże Moskwy, "bo o jeju jeju- wielki pan putin się zdenerwuje". Przecież tu jest dokładnie ten sam argument używany. Cały czas jest takie zżymanie się na ten argument, od samego początku wojny i nie ma co tego ukrywać. Jak na moje to Scholz- jeśli nie świadomie to podświadomie- dalej wierzy w to, że Ukraina padnie z dnia na dzień i Niemcy wrócą do ugadywania się z kacapami nad kontraktami gazowymi dla całej Europy z nimi jako hubem. Nie może tego robić już tak otwarcie jak na samym początku i jak Orban, więc próbuje opóźniać i kluczyć. I wiesz- można by było go jeszcze bronić, jakby cały rząd Niemiec jednomyślnie tak powiedział, albo chociaż jego własna partia stała za nim murem, ale nawet jego własna partia stwierdziła, że jest niepoważny.