SAMO GĘSTE
PODSUMOWANIE MECZU i DWUMECZU
RAPID WIEDEŃ [ 6 - 1 ] WISŁA KRAKÓW
Agregat z obu spotkań: 8-2
-----------------------------------------------
Pierwszą połowę drugiego meczu idealnie podsumowuje obrazek niżej. Absolutnie najgorsza połowa we współczesnej historii naszych drużyn w europejskich pucharach. Rapid deklasował Wisłę, jak Barcelona jakiś zespół z B-Klasy na Camp Nou. Prawie każda ich akcja wchodziła w pole karne krakowian i tylko cud sprawił, że wynik nie był dwucyfrowy już w pierwszej połowie. Sporo bilardu. Fart z obronionym rzutem karnym i wszystko podlane grą statyczną, bez doskoku, bez chęci do gry. Jeden celny strzał Rodado do przerwy z około 35m i to tyle w ofercie. Mam z tym problem, co wyjaśnię w odniesieniu do połowy 2, która była dużo lepsza. Na przerwę zespół schodził z wynikiem 5:0.
W poprzednim sezonie Angel Rodado był najlepszym napastnikiem Wisły i grał na szpicy na tyle dobrze, że mógł odejść do dowolnego klubu, ale zdecydował się pozostać. Trafiła się okazja i do klubu trafił Łukasz Zwoliński z Rakowa, który różni się tym, że jest wyższy i mniej mobilny, dlatego Wisła zaczęła go wystawiać na szpicy, a Rodado został wycofany na pozycję podwieszonego napastnika/ofensywnego pomocnika. To nie działa i na tym etapie to, co zrobił mimo całej mojej sympatii do niego, trener Moskal, to absolutny sabotaż. Zwoliński nie powinien zaczynać tego meczu w pierwszym składzie. Bez niego Wisła odżywa, ma akcje i tak padła bramka dla Wisły na 6:1 w drugiej połowie.
W poprzednim meczu Zwolak zszedł w okolicy 55min, Wisła zaczęła deklasować Rapid w okolicy 60min. W tym Zwolak schodzi w przerwie i prawie cała 2 połowa wyglądała porządnie, co najważniejsze, pokazał się wtedy znowu Sukiennicki, klub dochodził do bramki rywala. Na pewnym etapie to Wisła miała więcej akcji bramkowych, niż Rapid.
Bramka na 6:0 pada na chwilkę po kontuzji najlepszego obrońcy Wisły, Josepha Colleya. Ten upadł na murawę bez kontaktu z rywalem, bo najprawdopodobniej w nodze coś puściło i musiał zostać zniesiony na noszach. Ogólnie niefart z tą kontuzją i golem.
Cały dwumecz trzeba nazwać... No byłby przyzwoity, gdyby nie pierwsza połowa teraz. Tak, oceniam go, jako tragiczny, niestety. Zółta kartka dla Moskala za sabotaż w składzie. No bo wyjaśnijcie mi, jak można nie wystawić na ten mecz w podstawie zawodników, którzy podnieśli poziom gry w poprzednim spotkaniu z Rapidem? Chłop wyszedł tym samym składem, który dostał 2:0 w tyłek w Krakowie, zamiast wystawić ten, który miał szansę ten mecz wygrać. Ja serio nie rozumiem czegoś takiego w polskim futbolu.
-------------------------------------------------
> #samogeste < tu sobie to obserwujcie, lub blokujcie
#ekstraklasa
#pilkanozna #europejskiepuchary #wislakrakow
PODSUMOWANIE MECZU i DWUMECZU
RAPID WIEDEŃ [ 6 - 1 ] WISŁA KRAKÓW
Agregat z obu spotkań: 8-2
-----------------------------------------------
Pierwszą połowę drugiego meczu idealnie podsumowuje obrazek niżej. Absolutnie najgorsza połowa we współczesnej historii naszych drużyn w europejskich pucharach. Rapid deklasował Wisłę, jak Barcelona jakiś zespół z B-Klasy na Camp Nou. Prawie każda ich akcja wchodziła w pole karne krakowian i tylko cud sprawił, że wynik nie był dwucyfrowy już w pierwszej połowie. Sporo bilardu. Fart z obronionym rzutem karnym i wszystko podlane grą statyczną, bez doskoku, bez chęci do gry. Jeden celny strzał Rodado do przerwy z około 35m i to tyle w ofercie. Mam z tym problem, co wyjaśnię w odniesieniu do połowy 2, która była dużo lepsza. Na przerwę zespół schodził z wynikiem 5:0.
W poprzednim sezonie Angel Rodado był najlepszym napastnikiem Wisły i grał na szpicy na tyle dobrze, że mógł odejść do dowolnego klubu, ale zdecydował się pozostać. Trafiła się okazja i do klubu trafił Łukasz Zwoliński z Rakowa, który różni się tym, że jest wyższy i mniej mobilny, dlatego Wisła zaczęła go wystawiać na szpicy, a Rodado został wycofany na pozycję podwieszonego napastnika/ofensywnego pomocnika. To nie działa i na tym etapie to, co zrobił mimo całej mojej sympatii do niego, trener Moskal, to absolutny sabotaż. Zwoliński nie powinien zaczynać tego meczu w pierwszym składzie. Bez niego Wisła odżywa, ma akcje i tak padła bramka dla Wisły na 6:1 w drugiej połowie.
W poprzednim meczu Zwolak zszedł w okolicy 55min, Wisła zaczęła deklasować Rapid w okolicy 60min. W tym Zwolak schodzi w przerwie i prawie cała 2 połowa wyglądała porządnie, co najważniejsze, pokazał się wtedy znowu Sukiennicki, klub dochodził do bramki rywala. Na pewnym etapie to Wisła miała więcej akcji bramkowych, niż Rapid.
Bramka na 6:0 pada na chwilkę po kontuzji najlepszego obrońcy Wisły, Josepha Colleya. Ten upadł na murawę bez kontaktu z rywalem, bo najprawdopodobniej w nodze coś puściło i musiał zostać zniesiony na noszach. Ogólnie niefart z tą kontuzją i golem.
Cały dwumecz trzeba nazwać... No byłby przyzwoity, gdyby nie pierwsza połowa teraz. Tak, oceniam go, jako tragiczny, niestety. Zółta kartka dla Moskala za sabotaż w składzie. No bo wyjaśnijcie mi, jak można nie wystawić na ten mecz w podstawie zawodników, którzy podnieśli poziom gry w poprzednim spotkaniu z Rapidem? Chłop wyszedł tym samym składem, który dostał 2:0 w tyłek w Krakowie, zamiast wystawić ten, który miał szansę ten mecz wygrać. Ja serio nie rozumiem czegoś takiego w polskim futbolu.
-------------------------------------------------
> #samogeste < tu sobie to obserwujcie, lub blokujcie
#ekstraklasa
#pilkanozna #europejskiepuchary #wislakrakow
@Dziwen Bramki
1-4: https://twitter.com/polsatsport/status/1819089789078982920
5: https://twitter.com/polsatsport/status/1819091518398795837
EDIT: w sumie brakuje jednego murzyna na obrazku
@aerthevist dobra, jeden jest wielki, to dostał podwójną grafikę, żeby ilość goli się zgadzała. xD
@Dziwen xD
Zaloguj się aby komentować