U mnie w dzielnicy za to w drugą stronę, każdy wjazd do niej jest oznaczony strefą zamieszkania (i dodatkowe znaki o strefie skrzyżowań równorzędnych dla tych, co nie znają przepisów), a i tak często osoby jadące po "głównych" drogach osiedla ignorują ludzi po prawej.
albo jak wyrzucają kierunowskaz w lewo, jak jadą prosto, zjeżdżając z drogi z pierwszeństwem.
@Roark masakra to jest - identycznie w marketach gdzie są też drogi wewnętrzne. Jedzie taki tobół "główną" (bo łun na oko widzi że to je główna) i nie patrzy na prawo. Się dziwię że tu nie ma wyłudzaczy ubezpieczeń bo to w opór idealne miejsce i w sumie legalny zarobek
@jjot hmmm? nawet nie umiem se tego wyobrazić. Na rondzie to widuję a i łapami czasem machają jak nie mam kierunkowskazu "w lewo" na rondzie ale z głównej? Masz na myśli taki zakręt? Jeśli tak to w sumie może to ułatwić życie jak np. ten z naprzeciwka leci w swoje prawo.
@Michumi Bo to durny przepis. Przepisy powinny być maksymalnie proste. Wystarczy, żeby pierwszeństwo wyznaczały znaki A-5, A-6, A-7, A-8, B-20, D-1 lub ich brak.
@Michumi chodzi mi o sytuacje, kiedy przy znaku który pokazałeś jechałby prosto, ale wrzucał kierunkowskaz w prawo, bo przecież zjeżdża z drogi z pierwszeństwem. Nie pytaj mnie co robią, jak faktycznie jadą w prawo.
@antyrogal pozwolę się nie zgodzić. Są strefy gdzie używasz zasady prawej ręki i tyle. Taka strefa, np pod marketem to nie może być nic prostszego od niej. Do tego zapomniałeś o znaku Stop. Nie wiem co jest skomplikowanego w drodze wewnętrznej wg Ciebie? Albo strefy z obowiązującym ograniczeniem do XX km/h - wstawiasz taki znak i do odwołania masz ograniczenie a nie co skrzyżowanie znak ograniczenia. Akurat przepisy o strefach są IMO przejrzyste i nie pozostawiają ani deko miejsca do własnej interpretacji (np. w przeciwieństwie to definicji drogi utwardzonej vs gruntowej np w miastach). Weź tu licz czy było 20m czy nie
@Michumi Nie zapomniałem o znaku stop - B-20.
A problem ze drogami wewnętrznymi jest taki, że jak się zbliżasz do skrzyżowania to o pierwszeństwie nie powinien decydować status drogi (czy jest wewnętrzna czy nie, czy ma ileśtam metrów asfaltu czy nie). Albo nie ma znaków i jest skrzyżowanie równorzędne albo są proste znaki i zasady, które jasno określają pierwszeństwo.
Poza tym, jak sam wcześniej pisałeś, wielu kierowców i tak nie za tych przepisów i się do nich nie stosuje.
@antyrogal Faktycznie - jest stop
ja siebie mam za średniego kierowcę choć prawko mam bardzo długo a do tego mieszkam w okolicach takich stref, może stąd przeczulenie i faktycznie zwracam na to uwagę wszędzie
@Michumi U mnie ze trzy lata temu nastawiali tych znaków przy każdym wyjeździe z prywatnych dojazdówek na główną. Dojazdówki wąskie z reguły, a znak wystaje na metr i przeszkadza, kurierzy, śmieciarki mają problem, żeby nie zawadzić. Efekt? Wszystkie znaki poobracane o 90 stopni. Teraz jak się jedzie główną, to co kawałek widać znak "koniec drogi wewnętrznej"
Zaloguj się aby komentować