
Rok, w którym wiosna przyszła w styczniu. Jedyne takie anomalie w Polsce
Kroniki Dziejów1934 rok zapisał się jako ten, w którym wydarzyła się największa katastrofa naturalna w historii Polski. Zaczęło się od ciężkiej i bardzo mroźnej zimy, która trwała… zaledwie dwa miesiące. Skończyła się równie nagle, jak nadeszła, a wiosna była naprawdę piękna. W początku kwietnia świat był pełen kwiatów, zieleni i kolorów i nikt nie przewidział, że te anomalie to wstęp do ogromnej katastrofy.
Zima przełomu 1933 i 1934 roku była wyjątkowo surowa. Już w listopadzie pojawiły się tęgie mrozy, które utrzymały się przez kolejne miesiące, a śnieg zalegał na ziemi grubą warstwą. To nie było niczym wyjątkowym w tamtym czasie w Polsce, ale temperatury były ekstremalne. Grudzień i styczeń były wyjątkowo zimne, zanotowano temperatury spadające poniżej -30 stopni Celsjusza. Rzeki, zbiorniki wodne, nawet Bałtyk były skute lodem, jak nigdy dotąd.
Wydawało się to niemożliwe, ale od razu po takich temperaturach przyszła wiosna. Nagle i gwałtownie, już w styczniu śnieg zaczął topnieć, także w Karpatach i Sudetach. Na początku kwietnia cały świat był zielony, kolorowy, wszystko kwitło i rosło. Nikt się nie spodziewał, że to, co nadejdzie wraz z latem będzie miało takie katastrofalne skutki.
Błyskawiczne topnienie śniegu w Karpatach i Sudetach spowodowało, że poziom wód zaczął niebezpiecznie wzrastać. W czerwcu i lipcu było po prostu bardzo gorąco, a jednocześnie nad Polską przeszły niespotykane dotąd ulewy. I to one przyniosły prawdziwy kataklizm. [...]
#historia #historiapolski #xxwiek #1934 #pogoda #zjawiskapogodowe #powodz #kronikidziejow
Zima przełomu 1933 i 1934 roku była wyjątkowo surowa. Już w listopadzie pojawiły się tęgie mrozy, które utrzymały się przez kolejne miesiące, a śnieg zalegał na ziemi grubą warstwą. To nie było niczym wyjątkowym w tamtym czasie w Polsce, ale temperatury były ekstremalne. Grudzień i styczeń były wyjątkowo zimne, zanotowano temperatury spadające poniżej -30 stopni Celsjusza. Rzeki, zbiorniki wodne, nawet Bałtyk były skute lodem, jak nigdy dotąd.
Wydawało się to niemożliwe, ale od razu po takich temperaturach przyszła wiosna. Nagle i gwałtownie, już w styczniu śnieg zaczął topnieć, także w Karpatach i Sudetach. Na początku kwietnia cały świat był zielony, kolorowy, wszystko kwitło i rosło. Nikt się nie spodziewał, że to, co nadejdzie wraz z latem będzie miało takie katastrofalne skutki.
Błyskawiczne topnienie śniegu w Karpatach i Sudetach spowodowało, że poziom wód zaczął niebezpiecznie wzrastać. W czerwcu i lipcu było po prostu bardzo gorąco, a jednocześnie nad Polską przeszły niespotykane dotąd ulewy. I to one przyniosły prawdziwy kataklizm. [...]
#historia #historiapolski #xxwiek #1934 #pogoda #zjawiskapogodowe #powodz #kronikidziejow