Rok 2011. Właśnie zacząłem studia. Niezapomniany, pierwszy wykład z algebry liniowej. Chłop zaczął od tego czym jest prosta i okrąg. Piękny slajd rzucony w wielkiej auli. Myślę sobie - zajebista sprawa, nie spodziewałem się, że będą takie podstawy. Nawet nie wiem kiedy to się stało jak chłop od kreski przeszedł to jakiś pojebanych zagadnień, których totalnie nie kumałem. Nikt jeszcze się nie znał, więc zacząłem się rozglądać czy inni wiedzą co się w ogóle dzieje. Każdy pilnie notuje, po oczach wydaje się, że sami inteligenci, a ja największy przygłup. Po tym wykładzie zadzwoniłem do matki i do dziewczyny mówiąc, że pojebane sprawa, ale ten kierunek to nie dla mnie, nic nie kumam. Matka uspokoiła, dziewczyna mniej. Dobrze, że się nie poddałem, bo skończyłem te studia nawet ze spoko wynikiem i okazało się, że wcale taki tępy nie jestem.
#wspomnienia
#wspomnienia
![24414f73-e7e8-4dc7-bc15-895ccdd15070](https://cdn.hejto.pl/uploads/posts/images/1200x900/c81781ff97f177687e39963ff388a65f.jpg)
![evilonep userbar](https://cdn.hejto.pl/uploads/users/images/userbars/e73ad5c8d873399bb950cc2c9fec70e4.png)