Billy Joel - Piano Man 1973 (Old Grey Whistle Test)
Nieco ponad pięć minut, przepełnione nostalgią za czasami, w których nigdy nie żyłem. Billy Joel jest kolejnym artystą, którego ostatnio odkrywam na nowo. Między innymi przez serial The Boys, którego główny bohater często słucha jego piosnek, które są istotnym elementem ścieżki dźwiękowej tej produkcji Amazona.
Jestem pod wrażeniem zróżnicowania wśród piosenek tego artysty. Nostalgiczny Piano Man, niemal musicalowy mega-hit Uptown Girl, agresywne klawisze Pressure czy zaskakujący za każdą zwrotką Movin' Out .
Muzycznie wychowywałem się na metalu i przez długi czas myślałem że to jedyny gatunek muzyczny, który ma prawdziwe jaja. Bardzo lubię te momenty, w których odkrywam tak silną ekspresję w gatunkach, które zawsze wydawały mi się ugrzecznione i nijakie. Billy Joel zdecydowanie ma w sobie tę zakapiorską energię, której spokojnie mogłyby mu pozazdrościć niektóre współczesne "gwiazdy" metalu.
#muzyka #przemyslenia #rock #pop troszkę #metal
@lukmar
Szacunek bez spijania z diubków - miło poznać kogoś, kto aktywnie poszerza swoje horyzonty.
Zwróciłeś - może nawet nieświadomie - uwagę na pojęcie "artysta". Dla mnie oznacza ono kogoś, kto potrafi zrobić różne wybitne "rzeczy". Przykładowo Tom Cruise dla mnie w zasadzie gra ciągle tą samą osobowość. I dopiera trzeba odpowiedniego scenariusza by tam się wpasował - jak w Ludziach Honoru. Za to Robert de Niro... zagra Ci nawet anegdotyczne "zsiadłe mleko".
I tutaj jest tak samo - Uptown Girl to nawet nie jest musical, to typowa produkcja lat 80. Typowa, a była wielkim hitem.
to typowa produkcja lat 80
@kowalski_2022, o dokładnie to. Mogłem w sumie tak to ubrać w słowa.
Co do Cruise'a to faktycznie jest aktorem jednej roli, ale trzeba przyznać że ma ją opanowaną do perfekcji. Ostatnio widziałem ciekawy materiał na youtube o tym w jaki sposób Tom Cruise biega w swoich filmach. Gość jest perfekcjonistą i możliwe że jedną z ostatnich prawdziwych gwiazd kina akcji starego formatu.
Niestety jest przy tym zaangażowanym scjentologiem, co w zupełności wystarcza, żeby stracić do niego cały szacunek. A szkoda bo w swojej niszy, jako producent i aktor filmów akcji, jest wybitny.
@lukmar
Tak, słyszałem o jego "zapędach" kaskaderskich - i dobrze. W końcu nie każdy musi zagrać Hamleta
A to, że jest scjentologiem w ogóle mnie nie obchodzi. Tak samo jak to, jakie poglądy ma de Niro. Nawet nie wiem.
Kiedyś aktor to była (bez złośliwości) "tresowana małpa" do konkretnych działań a dziś jest jakaś moda, że jak ktoś jest znany w jakiejś dziedzinie - to nagle ważne co ma do powiedzenia w innej.
Zaloguj się aby komentować