#antykapitalizm #januszebiznesu#bekazprawakow
Czy masz RIGR?
@Matkojebca_Jones weź, bo zaraz przyjdzie jakiś darwinista społeczny i napisze że oni mało zarabiają bo nie są zaradni.
@Beryl To podaj mi proszę kilka głównych powodów, według Ciebie, dlaczego jedni ludzie zarabiają mało, a inni dużo. Jakie są według Ciebie główne przyczyny takiego finansowego rozwarstwienia?
@TrocheToBezSensu to proste. Wyobraz sobie mrowisko albo ul. Czesc owadow to robotnice, harujace jak debile za wyzywienie i nocleg. Czesc to wartownicy, czesc opiekuje sie larwami i jedna rzadzi wszystkimi, lezy, pachnie i "rodzi dzieci". I tak dziala ludzkie spoleczenstwo. Chocbys sie zesral to osoby na samym dole, zarabiajace mniej niz inni sa niestety bardzo potrzebne. Malo tego. To w zasadzie podwaliny spoleczenstwa. I pierdolac, ze wystarczy byc zaradnym/wyksztalconym zeby odniesc sukces to klamstwo, bo proporcje prostych zawodow wzgledem tych lepiej platnych zawsze musza byc zblizone (zmienia sie to oczywiscie wraz z rozwojem technologii). Oczywiscie biologiem nie jestem wiec nie uruchamiaj sie jezeli cos pojebalem z tym mrowiskiem
@Pirazy Masz rację, w skali makro tak to działa i musi tak działać, ale w odróżnieniu od pojedynczej mrówki robotnicy, każdy pojedynczy człowiek ma możliwość awansu do tej "wyższej", lepiej zarabiającej grupy. Musi tylko, zamiast jak ten da górze krzyczeć w internecie, że januszex go wykorzystuje, zacząć podnosić swoje kwalifikacje, umiejętności społeczne, uczyć się nowych rzeczy, zmienić pracę, stać się bardziej asertywnym, a jeżeli to nie pomaga, to wyjechać do pracy na podobnie gównianym stanowisku, ale za granicę, do kraju bardziej rozwiniętego, gdzie się zarabia dużo lepsze pieniądze. No ale to by już wymagało pewnych poświęceń i sporego wysiłku, także większości jest lepiej nic nie robić i tylko krzyczeć w internecie.
@TrocheToBezSensu w skali jednej osoby jak najbardziej bedzie to dzialac, w koncu nikt nie rodzi sie z kwalifikacjami a ktos musi zastapic odchodzacych na emerytury. Ale jesli ktos przyjmie za pewnik, ze wyksztalcenie i kwalifikacje dadza z automatu lepsza robote tysiacom ludzi to konczy sie to tym, ze na kasie w biedrze, lidlu albo maku obsluguja Cie inzynierowie i magistrzy. Skads to znamy prawda? I jest to normalne
@Pirazy Ale jesli ktos przyjmie za pewnik, ze wyksztalcenie i kwalifikacje dadza z automatu lepsza robote
Wcale tak nie uważam i nigdzie tak nie napisałem. Uważam, że w wielu przypadkach, większe znaczenie niż kierunkowe wykształcenie, ma po prostu miejsce zamieszkania i wykonywania danej pracy. Mnie tylko denerwują ludzie, którzy za wszystkie niepowodzenia we własnym życiu, obwijają innych, utyskują w internecie (lub na żywo) a sami nic absolutnie nie robią, żeby coś zmienić na lepsze.
@TrocheToBezSensu
każdy pojedynczy człowiek ma możliwość awansu do tej "wyższej", lepiej zarabiającej grupy.
Gdyby każdy miał to wszyscy by z tej możliwości skorzystali i wszyscy byliby bogaci.
Niestety tak nie jest, gdyż żeby byli wyzyskiwacze to muszą istnieć wyzyskujący, innej możliwości nie ma.
Dominującym czynnikiem jaki zdecyduje w jakiej grupie jest człowiek to przypadek:
kraj urodzenia, rodzina urodzenia, znalezienie się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie (trafienie na niszę rynkową przez przedsiębiorcę), hojność otoczenia wobec danej jednostki (np. wobec piłkarzy, decyduje o tym otoczenie: polityka, kultura... ) włącznie z tak przypadkowymi rzeczami jak zjawiska pogodowe, które mogą mieć znaczenie, np. dla rolników, a nawet decyzje polityczne w odległych krajach (konsekwencje gospodarcze wojny na ukrainie, kryzysów gospodarczych których jednych dotykają a innych nie, pandemia która dla jednych jest udręką a dla innych wybawieniem itd.).
W skrócie: w chuj przypadków. Życie opiera się na losie i tym jak nas potraktuje otoczenie.
Życie to niezliczona ilość przypadków które zdecydują o naszym losie, zaczynając się już w momencie urodzenia, trwając już w szkolnych ławkach gdy zupełnie przypadkowo można dostać znajomości które pomogą w karierze naście lat później.
Geny to również przypadek. Uważam że państwo powinno systemowo zaopiekować się słabszymi, np. chorymi genetycznie, przypadkowo zarażonymi, którym przydarzył się wypadek itd.
W przypadku bogatych i biednych to biedni pracują więcej. Chociażby dlatego że muszą pracować bo nie mają pieniędzy. Mając pieniądze można sobie pozwolić na mniej pracy, lub często wcale.
Nie ma żadnego powodu żeby kontynuować ten wyzysk.
@Matkojebca_Jones To wszystko co opisałeś, ma znaczenie, ale tylko i wyłącznie do pewnego stopnia. Jeśli urodziłeś się w biednej rodzinie, złym środowisku, ze słabymi genami (człowiek mało inteligentny, na przykład), to może nie będziesz w dorosłym życiu dyrektorem w korporacji, albo właścicielem świetnie prosperującej firmy, ale żyć na przyzwoitym, średnim poziomie nikt ci już nie zabrania. Nawet wykonując proste fizyczne, budowlane prace możesz zarabiać 4-5 tys. miesięcznie (dotyczy miasta, powiedzmy 50 000 - 100 000 mieszkańców). Nie wspomnę już o byciu średniej jakości elektrykiem, hydraulikiem którzy spokojnie mogą wyciągać 7-8 tys. (znam takiego co zarabia około 20 000 miesięcznie).
Kierowca tira zarobić może lekko, pewnie z 10 000. Nie będę wspominał o bardziej wymagających wykształcenia, wysokiej inteligencji profesjach.
Cała reszta zależy tylko od Ciebie. Nie ma co szukać idiotycznych wymówek, narzekać na los, pogodę, środowisko, tylko wziąć się w garść i zacząć coś zmieniać w swoim życiu. Ale z drugiej strony to wymaga wysiłku.....i tu się u wielu zaczyna problem.
@TrocheToBezSensu Większość ludzi nie jest na średnim poziomie finansowym tylko poniżej średniej. Większość ludzi też sporo pracuje (szczególnie w Polsce) i jest wyzyskiwana, będzie więcej pracować to będzie więcej wyzyskiwana i tyle.
Twoje pierdolenie ma zamknąć usta krytyce systemu, że niby system dobry, tylko ludzie chujowi, ale nie masz na to żadnych argumentów, żadnych danych. Po prostu chcesz żebym przestał mówić to co mówię, bo jest to brutalnie prawdziwe i nie masz na to odpowiedzi.
No, poza twoimi "może być tak że..." "może zarobić....". Ty gdybasz, a ja mówię o realiach. Większość ludzi nie zarabia 20 tys miesięcznie i żadne to dla nich pocieszenie, że jest ktoś kto tyle zarabia, wręcz przeciwnie jest to dla nich dołujące bo czują się gorsi, np. w oczach kobiet. Jeśli chcesz rozmawiać o polityce, a zwalać winę nie na rozwiązania polityczne a na obywateli, to znaczy że nie masz nic wartościowego do powiedzenia w tej kwestii. Realia trzeba przyjąć takie jakie są, a system ma być dostosowany do ludzi, a nie ludzie do systemu (jeśli przynosi to złe skutki, a właśnie przynosi).
Kierowca tira zarobić może lekko, pewnie z 10 000.
Po pierwsze nie lekko. To ciężka praca. Wymuszona pozycja ciała (tyle godzin jazdy staje się bardzo niewygodne) wdychanie spalin, żmudna, wielogodzinna, często wielodniowa ciągiem (spanie i jeżdżenie ciągiem na przemian).
Po drugie zarobiłby więcej gdyby jeździł swoim tirem, albo miał udziały w zyskach firmy, czyli nie dźwigał klasy pasożytniczej na swoich barkach. Np. takiego Rafała Brzoskę i jemu podobnych.
Nawet gdyby klatki były złote (a nie są) to nadal to są klatki, nadal to jest nieuzasadniony wyzysk.
@Matkojebca_Jones No, no....szukaj winy wszędzie tylko nie w sobie. Typowe pierdolenie nieudacznika. Jak ci się nie chce pracować, podnosić umiejętności, albo przeprowadzić, to twój wybór, ale będziesz żył i pewnie umrzesz w biedzie. Wcale mi cię nie żal.
@TrocheToBezSensu Nie ponoszę winy za kapitalizm. Jestem jemu zupełnie przeciwny. To twoje poglądy umacniają wyzysk, nierówności i niesprawiedliwość a to o tym mówimy.
Twoje pierdolenie jest typowe dla osoby nie mającej żadnej merytoryki: stek obelg, z dupy zarzutów i nic więcej.
I nie chodzi tylko o mnie, a o miliony ludzi, ty nazywasz nieudacznikami ogromną większość, bo taka to nie zarabia nawet średniej, a co dopiero 20 tys.
Jak pisałem, zarzucanie klasie pracującej że nie pracuje (wbrew danym, fakt jest taki że Polacy są szczególnie zapracowani) to absolutnie nonsensowne komentowanie problemu wyzysku.
Więcej pracy oznacza więcej wyzysku, zupełnie go nie niweluje. Samo niezmniejszanie ilości pracy oznacza że klasa pracująca stoi ze swoją sytuacją w miejscu, a kapitaliści mają coraz więcej hajsu ze wzrostu gospodarczego.
I nawet gdybym był największym niewykwalifikowanym leniem świata, to moje komentarze na temat obecnej sytuacji są właściwe i uzasadnione. Spośród wielu błędów merytorycznych jakie stosujesz to stosujesz też ad personam (w dodatku błędne ad personam, zupełnie zmyślasz sobie moje cechy, żeby ci pasowało, nazywa się to bzdurne obelgi).
Co do zapracowania ludzi to są dane akurat i one przeczą twoim bredniom.
Powtarzam: nie widzę powodu żeby stawiać poprzeczkę jednym ludziom niebotycznie wyżej niż innym, a ty to właśnie robisz. To że wydaje ci się że poprzeczka jest ustawiona ok, nie zmienia tego że występuje niesprawiedliwość.
To tak jakbym ci zabierał miesięcznie 30% z wypłaty i ci wmawiał żebyś przestał marudzić bo przecież możesz spoko żyć i i tak ci wiele zostanie i żebyś podniósł kwalifikacje i więcej pracował jak chcesz mieć lepiej.
@TrocheToBezSensu
I jeszcze jedno. Szkolenie się na kierowcę tira jest kosztowne, czasochłonne i nieprzyszłościowe, tzn za 10-15 lat zapotrzebowanie na nich pójdzie drastycznie w dół, bo tiry będą jeździć bez kierowców.
Sprawdziłem też zarobki. Te 10 tys miesięcznie to z własnym tirem (ogromny koszt), źródło mówiące o 8-10 tys zarobku z własnym tirem :
https://licencjetransportowe.com/ile-zarabia-kierowca-tira.html
Najtańsze auto ciężarowe kosztuje 100 tys złotych. Niezły trzeba mieć kapitał żeby móc za tę ciężką pracę zarabiać te 10 tys.
W innych przypadkach kierowca tira po długim szkoleniu i koszcie, zarabia mniej.
Wg Polskiego Instytutu Drogowego, średnia zarobku pracownika prowadzącego pojazdy ciężarowe wynosi 7671 złotych netto;
https://e100.eu/pl/blog/business/ile-zarabia-kierowca-tira-w-polsce-w-2023
A więc znacznie mniej niż mówiłeś, w dodatku mówimy o wypłatach razem z nadgodzinami.
I kolejna sprawa, ty postulujesz żeby wszyscy skakali na jedno drzewo. Tylko że ono tego nie udźwignie, nic z tego nie wynika dla ogółu,. Gdyby wszyscy porobili się kierowcami tirów to ich pensje by spadły w skutek większej podaży kierowców - tak działa rynek.
Średnia krajowa jest jaka jest, wynika z gospodarki (maszyny, budynki, technologie...)
Drogą do lepszych pensji jest polepszenie technologii oraz równiejsze dzielenie tego co wypracowujemy. To drugie jest technicznie bardzo łatwe, ale politycznie bardzo trudne (nie ma woli politycznej).
Cały czas mówimy o pracy gdzie średnia zarobków jest windowana przez trasy międzynarodowe, w których kierowcy śpią w trasie, w praktyce są w pracy wtedy 24/h, sikają do butelek w trakcie jazdy...
Jeden kierowca tira którego znałem zatrudnił się jako kierowca autobusu na najniższej krajowej bo miał dość tej pracy i niebycia w domu.
Ogólnie koszta tego zarobku są duże, gdyby było inaczej wszyscy by podchwycili ten "genialny" pomysł i zarobki tych kierowców by spadły.
Tak czy siak wiadomo jaką "ofertę" masz dla biednych (żadną), a jaką masz dla bogatych i niby dlaczego mają mieć lepiej i mają pasożytować na pracy biednych?
@Matkojebca_Jones Nawet nie zamierzam czytać tych twoich żałosnych socjal wypocin. Nie pisz do mnie więcej, bo cię wrzucę na czarną.
@TrocheToBezSensu Tylko nie to kucu. Co ja wtedy zrobię.... Uznam że nie wytrzymujesz psychicznie dysonansu poznawczego i chowasz głowę w piasek, a moje przyszłe wpisy będą pozbawione twoich bezwartościowych komentarzy.
@Matkojebca_Jones Jesteś bezwartościowym pasożytem społecznym.
Do tego naiwnym i niezbyt inteligentnym. Nie dziwię się, że w życiu ci nie wyszło.
@TrocheToBezSensu Zaoranie cię merytorycznie wyszło mi na pewno. Właśnie się zesrywasz.
ale gówno-ankieta, Zandberg mał własną firme IT więc jest prawakiem;p
@mrocznykalafior Nie. Ankieta grupuje ludzi na zasadzie tego co poparają (poglądów) a nie przynależności klasowej.
Mając firmę również można popierać rozwiązania korzystne dla klasy niższej a niekorzystne dla klas lepiej sytuowanych. Rzadki przypadek ale się zdarza i Zandberg taki właśnie reprezentuje.
Innymi słowy: kapitalista może popierać klasę niższą.
Tak jak klasa niższa może popierać kapitalistów zamiast siebie (takie przypadki nazywamy kucami).
Statystycznie, klasa niższa zawsze miała poglądy bardziej korzystne dla klasy niższej niż miała je dla nich klasa wyższa (to dosyć oczywiste) Ale to nie jest bezwzględnie występująca reguła w każdym indywidualnym przypadku.
Przykładowo: klasy niższe zawsze opowieda się częściej za skróceniem czasu pracy (bo to oni pracują) niż klasa wyższa (żyjąca z pracy klasy niższej).
Klasy niższe częściej popierają progresję podatkową i redystrybucję od bogatchc do biednych, niźli popierają to bogaci.
To klasy niższe robiły rewolucje lewicowe (wiosna ludów, październikowa, kubańska ect).
Klasy wyższe były im przeciwko Np. demokratyczny wybór Allende na prezydenta Chila, a potem puch Pinocheta wspierany przez USA które reprezentowało amerykańskich miliarderów kontrolujących korporacje, "Operacja Kondor" itd.
Tak jest od rewolucji francuskiej. To definiuję stronę jaką reprezentuje lewica i prawica. Przynależność klasowa jest ogromnym bodźcem do opowiedzenia się po swojej stronie (z racji egoizmu) ale nie przesądza tego.
Dla bogatych popieranie klasy niższej jest oznaką empatii, wyższej moralności, niskiej chciwości - to wartościowy człowiek.
Dla biednego popierającego bogatych motywacją jest zazwyczaj głupota, naiwność, uległość (nabranie się na pierdolenie bogatych), podziw wobec ich blichtru, brak wyobraźni dla innego systemu, syndrom sztokholmski, przymykanie oko na złą sytuację żeby nie katować się tym psychicznie czego negatywną konsekwencją jest pasywność, nawet gdy pojawia się możliwość zmiany to niekorzystanie z niej, niezapoznawanie się z innymi możliwościami (czerpanie "wiedzy" od bogatych), kulturowe przyzwyczajenie że bogaci muszą być jakoś lepsi.
@Matkojebca_Jones ta anieta grupuje ludzi na debili jak OP którzy ją wypełnią i resztę ludzi:)
@mrocznykalafior Teza niepoparta żadnym argumentem i będące jedynie obelgą.
@Matkojebca_Jones to moze sobie przeczytaj na głos jaki jest wybór w tej ankiecie bo ona nie grupuje ludzi tylko narzuca przynależnośc do grupy (lewaki i prawaki) wg. stosunku do kapitalizmu/klasy niższej (jeszcze jakby klasa niższa to nie katpilasci), nic głupszego dzisiaj nie zobaczyłem
@mrocznykalafior Oczywiście że klasa niższa to nie kapitaliści. Kapitaliści to ludzie posiadający/mocno kontrolujący kapitał (środki produkcji, nieruchomości, aktywa finansowe itp) i żyjący z posiadanego kapitału (dochód pasywny w tej czy innej formie).
Połowa ludzi w Polsce ma majątek wynoszący zero lub mniej niż zero. Nie mają na własność nawet mieszkań, a mieszkanie to jeszcze nawet nie jest kapitał, bo nie zarabia się na życiu we własnym mieszkaniu.
Zaloguj się aby komentować