"Pomożecie? Pomożemy!" - kultowy okrzyk, który nie miał miejsca.

Gierek udał się do Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Gdańsku, gdzie spotkał się z protestującymi stoczniowcami.

Z tym spotkaniem łączy się „mała” manipulacja, na jaką dla poprawy efektu zdecydowali się propagandyści. W pewnym momencie I sekretarz KC PZPR powiedział wielokrotnie potem cytowane słowa:

Możecie być przekonani, że wszyscy jesteśmy ulepieni z tej samej gliny i nie mamy innego celu, jak ten, który zadeklarowaliśmy. Jeśli nam pomożecie, to sądzę, że ten cel uda nam się wspólnie osiągnąć. No więc jak – pomożecie?

W tym miejscu nastąpiła jedna z największych mistyfikacji w historii PRL. Powszechnie uważa się (tak po latach myślało nawet wielu uczestników spotkania z Gierkiem, w tym Anna Walentynowicz i Lech Wałęsa), że odpowiedziało mu chóralne: „Pomożemy!” – wypowiedziane przez stoczniowców. O tym, że w rzeczywistości nic takiego nie miało wówczas miejsca, można się przekonać, oglądając archiwalny film z tego spotkania lub słuchając nagrania magnetofonowego. Rozległy się tylko umiarkowane oklaski, ale środki masowego przekazu niemal od razu postanowiły zdyskontować propagandowo podróż nowego I sekretarza KC na Wybrzeże.

Z książki 45 lat, które wstrząsnęły Polską.

https://youtu.be/tD651uQqV2k?si=oJdiqFjCAC3PUwAV

#historia #ciekawostki
Pirazy

@smierdakow chyba kazdy ogarniety czlowiek w tamtych czasach dobrze wiedzial, ze nie bylo zadnego choralnego "pomozemy". Pamietam jak moj ojciec z wujkiem mieli beke z tego "oszustwa"

Dzemik_Skrytozerca

Czyli powiedział: pomozecie?


A w odpowiedzi dało się słyszeć ciche szuranie, i nieśmiało wycedzone: pierdol się.


Co przy propagandzie sukcesu kronikarze zapisali jako p...omożemy!

ttoommakkoo

W Kopydłowie odpowiadali chórem kumendantowi 'Pomożemy'! i to miało miejsce 😅

Zaloguj się aby komentować