4 lata związku, 2 w nażeczenstwie.
Remont mieszkania od roku, bo trzeba dojezdzac 100km i mam czas tylko w sobote, bo pracuje. Mieszkanie w miejscowosci z ktorej pochodze więc rodzice będą sie wpierdalac, ale to bylo wkalkulowane w ryzyko. Wczoraj bylem 1 raz nie na robocie, a zeby posiedziec i co ciekawe od razu awantura. Awantura o to (to nie bait), że ojciec który wypił, ale sie nie przepił został zesłany na miejsce trzeźwego spoczynku.
Że ojca widzialem tylko przy remoncie, ktory trwa od pazdziernika, to sie wkurwilem, powiedzialem co o tym mysle i poszedlem sobie zapalić.
Sorry ale nie ma spokoju, bo trzeba zrobic raban i mnie rozjuszyć.
Nagle wielkie pretensje o wszystko, co mozna sobie wyobrazic. Ona idzie do auta (po 4 drinkach) i ONA bedzie wracac do domu. Próby zakazania jej jazdy pod wpływem były ciężkie, prawie niemożliwe. Ugryzł was kiedyś ktoś w rękę do krwi?
SEDNO:
Budzę sie rano, cała (moja) rodzina na mnie obrażona, ja jestem czarną owcą, ona sie pakuje, wychodze przed auto <klakson_sound.mp3>, łapie za klamke, closed.
Na stole w domu widzisz pierscionek i mowisz rodzicom "Pierdolcie sie". Wychodsisz.
TLDR
Starzy rozjebali mi życie.
Na załączonym obrazku moja pogryziona ręka i obsrany pierscionek.
![fad5924c-7104-4c17-b7ae-692503151ae6](https://cdn.hejto.pl/uploads/posts/images/1200x900/0ea1d7e93c6052a9d8aea7b22cbb0ebd.jpg)