pytanie do was kochani moi i ankieta fajna. Pytanie brzmi jak często jecie poza domem? Chodzi o jakieś restauracje, kebaby, makdonaldy, kawiarnie, jakieś ciastka w cukierniach i też bardziej dania obiadowe. Nie liczmy tutaj hotdoga z żabki czy bagietki czosnkowej

#gownowpis #gownoankieta #pytanie #kiciochpyta #ankieta

Jak często jesz poza domem w restauracjach?

85 Głosów
Schovany

Codziennie ale ja w uk. Taniej wychodzi kupić niz przygotować zwłaszcza jak sam mieszkasz.

Legitymacja-Szkolna

@Schovany przygotowanie jedzenia samemu nigdy nie wychodzi drożej niż w restauracji. Chyba że w cene przygotowania jedzenia wliczasz własny poświęcony czas i dużo zarabiasz to wtedy rzeczywiście może wyjść taniej. Albo jakoś źle przygotowujesz w stylu marnujesz produkty lub używasz kilka razy dziennie piekarnika.

SlavKitchen

Nie jadam w restauracjach. Nich giną.

Legitymacja-Szkolna

@SlavKitchen szanuje też ich nie lubię.

John_the_Revelator

@SlavKitchen Ale czemu? Niektóre knajpy są zaj..iste. Nie chcę reklamować, ale aby nie być gołosłownym, polecam BAR U GREKA w Wałbrzychu. Robi girosy de luxe; takie jakie jadałem w Atenach (17 lat tam żyłem, mam więc porównanie)

SlavKitchen

@John_the_Revelator Umiem gotować. Nie daję zarobić obcym.

John_the_Revelator

@SlavKitchen nadal nie rozumiem.

"Nie daję zarobić obcym". co masz na myśli? zakładam, że obcokrajowców (chociaż może się mylę). A co ze mną? Pół życia żyłem exo (czyta się ekszo, tzn na zew., poza granicami), też jestem OBCYM? Albo moja żona, urodziła w Grecji córkę, to Ona jest nasza?, czy obca? Albo Murzyn (niestety, zapomniałem imienia, sorry), który jako jedyny walczył w Powstaniu Warszaskim to jest Nasz, czy nie-NASZ.

Dżizas, takich przykładów mógłbym wymienić kilkanaście (jeśli nie kilkadziesiąt). Nie bądź zamknięty na inne kultury; dużo Cię ominie, smaków wielu nie poznasz, nie "poderwiesz" kobiety (mężczyzny) z Azji, Afryki, bo będziesz miał uprzedzenia. Uwierz mi, dużo tracisz...


+

0*-+

Legitymacja-Szkolna

@John_the_Revelator ale się spultałeś xD subop zapewne jako obcych miał na myśli wszystkich ludzi którzy są dla niego obcy czyli wszyscy poza jego rodzinom i znajomymi. Nie chodzi do knajpy bo nie daje zarobić obcym (wszystkim nieznajomym).

John_the_Revelator

@Legitymacja-Szkolna Ta, inteligencja ...powiatowa...

John_the_Revelator

@Legitymacja-Szkolna  On miał na myśli .... cośtam.

Nie chodzi do knajpy bo nie daje zarobić obcym (wszystkim nieznajomym).

Dżizas, przecież to nie ma sensu (żadnego). Tzn. co? Do biedry też nie chodzi? Na Shellu, BP i innych nie tankuje?. Nie kupuje w osiedlowym sklepiku, bo OBCY, bo właściciele są z miejscowości oddalonej o 10 km od miejsca sklepu? Człowieku opamiętaj się! To co twierdzisz to jest BEŁKOT; just..

Legitymacja-Szkolna

@John_the_Revelator XD nie daje zarobić obcym bo sam umie gotować czego tu nie rozumiesz? XD jak umiesz robić remont to robisz go sam i w ten sposób również nie dajesz zarobić obcym i pieniądze zatrzymujesz dla siebie nie wiem co tu więcej tłumaczyć XD?

John_the_Revelator

@Legitymacja-Szkolna A do biedry chodzi? przecież to OBCY

John_the_Revelator

@Legitymacja-Szkolna Pytam tak po prostu , bo widzę, że nie rozumiesz zdań "wielokrotnie złożonych".

SlavKitchen

@Legitymacja-Szkolna gnojom ze Sphinxa

mshl

@Legitymacja-Szkolna nigdy

Legitymacja-Szkolna

@mshl prawidłowa odpowiedź

drakash

Właściwie to codziennie odkąd miesiąc temu zakończyłem związek. Nie przepadam za gotowaniem i wygodniej mi skoczyć do pobliskiego baru mlecznego. Wcześniej jadłem tak średnio raz w tygodniu jakiegoś kebsa czy maka.

trixx.420

raz w tygodniu, jak się gotować nie chce; najczęściej bar mleczny - za 50-60zł dwie osoby się najedzą w opór

Zaloguj się aby komentować