Ciekawe co na to Glovo... ciężko będzie to przebić.
Cisi bohaterowie
@kermelanik albo głośne korporacje, które wykończą człowieka dla paru zł
@smierdakow toć nie chodzi o właścicieli z Barcelony czy gdzie tam, a o drałujących na rowerach młodziaków. Generalnie zgadzam się z tobą, ale czasem trzeba też się uśmiechnąć, choćby z przekąsem. A procesu konsolidacji majątków globalnie to chyba nie powstrzymamy, nawet jak nie będziemy zamawiać z Amazon.
@kermelanik oczywiście, że wybory konsumenckie maja znaczenie.
Dla mnie Pyszne.pl czy inny Uber Eats to kuriozum, u mnie w mieście dzieki dodatkowemu pośrednikowi ceny zamówień wzrosły - ale współpraca z tymi korpo jest wygodniejsza dla właścicieli knajp, a jak konsumenci w dodatku są skłonni zapłacić ekstra to im to lata koło wiadomo czego.
Miejscówki z własnym dowozem mają tańszy transport tyle że trzeba to minimum zamówić no ale to raptem dwa dania trzeba zamówić także bez przesady.
Dla mnie to jest fenomen, że ludzie są skłonni płacić więcej byle by zamówienie koniecznie odbywało się za pośrednictwem aplikacji.
@DiscoKhan ceny gotowych posiłków i tak wzrosły od covida X2, ale jak ocenić którą część stanowi inflacja, wzrost minimalnej, prowizja pośrednika z apki a zwykła chytrość? Jasne, że za darmo tego nie robią, ale to nie same zło minusy: jest widocznie zapotrzebowanie na to. Ja też nie rozumiem dlaczego istnieją kosmetyczki czy tatuażyści, ale skoro jest popyt? Dają łatwą pracę przejściową studentom czy imigrantom. A gdyby korpo było złe a januszexy dobre, przecież ludzie masowo nie uciekaliby do złych korpo od lat 90.
@kermelanik ale ja nie pisalem o cenach posiłków tylko o samej cenie dostawy tychże.
Przecież pisałem, że jest popyt, po prostu nie rozumiem czemu konsumenci - bo ja tylko z perspektywy konsumenckiej pisałem i pierwsze słyszę żeby konsument się przejmował zbyt mocno pracownikami firmy z której usług korzystają - decyduja się płacić więcej za niemalże identyczną usługę która była dostępna wcześniej.
Raczej kwestia tego, że ludzie sobie nie radzą z zamówieniami telefonicznymi jakbym miał zgadywać, operacja zapamiętania bądź zapisania gdzieś zamówienia i jego odczytania skłania ludzi do używania wygodniejszej acz droższej apki - czyli efektywnie wzięcie telefonu innej osoby do zapisania zamowienia badz kartki i długopisu to wysiłek który przewyższa dajmy na to ekstra dwa złote przy kazdym zamówieniu. Tak mi wychodzi po zastanowieniu.
Też nie rozumiem po co istnieją kosmetyczki ale nie o to sie rozchodzi tylko czemu ludzie woleliby umówić się na wizytę u kosmetyczki używając apki i płacąc za to dodatkową opłatę zamiast robiąc to telefonicznie czy to przez stronę internetową - chociaż właśnie ta druga opcja traci na popularności wzgledmem drozszych dla konsumenta rozwiązań.
@kermelanik zresztą podobna sprawa jest na Hejto co mnie niezmiernie fascynuje.
Wersja intensywa jest obiektywnie lepsza, pod kaxdym wzgledem w zasadzie ale ludzie koniecznie domagają się dedykowanej apki i wolą używać portalu w ten sposób zamiast użyć apki przeglądarki internetowej i w ten sposób korzystać z serwisu. Nie rozumiem dlaczego, tutaj to nawet wygoda jest wręcz mniejsza.
@DiscoKhan myślę, że może chodzić o dyskomfort kontaktu z obcym człowiekiem. Dowód anegdotyczny to nie dowód wprawdzie, ale z obserwacji podejrzewam, że ludzie stosunkowo często nie lubią ludzi, kontakt osobisty, nawet zapośredniczony telefonicznie, angażuje emocjonalnie, co u osób przewlekle zestresowanych lub z tendencją aspołeczną, jest dolegliwe. Dla wielu może to być warte więcej niż 2 zlot. Tak myślę.
@kermelanik mam tak, że wolę poklikać w apke niż pogadać przez telefon. Czy to źle?
Podejrzewam, że wielu ludzi tak ma. Dlatego lubię te wszystkie appki typu booksy glovo etc. Przykro mi, jeśli kogoś to boli. Chodzi o wygodę.
@smierdakow sporty napiwek za złą pogodę się należy
@smierdakow są rzeczy ważne i ważniejsze
Zaloguj się aby komentować