Przyznam, że nie spodziewałem się, że aż tak wymieciecie mi sklep - ja pierdziele, nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy i cholerne dzięki za zaufanie do mnie i do tego co robię, dzięki Wam łatwiej złapię oddech, tym bardziej że nagle nie muszę się przejmować na chwilę zusem i mogę się skupić po prostu na tworzeniu co jest bezcenne dla kogoś takiego jak ja ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Miałem już 3 różne pracownie, ta następna, najbardziej wymarzona będzie moją 4. Ale wiem, że cokolwiek by się nie działo będzie mi towarzyszyć moja ulubiona jeżdżąca szafeczka na którą co jakiś czas doklejam różne teksty które sprawiają, że jakoś jest mi lepiej. Tak samo gdy patrzę na nią - kupioną na targach staroci za całe 25zł, rozwalająca się szafka która otrzymała kółka z fotela który wyrzucałem. Już dawno powinna być na śmietniku, a jednak żyje, służy i ma się całkiem nieźle. Ba - to była pierwsza szafka dzięki której przekonałem się, że porządne segregatory nie tylko ułatwiają życie, ale też przyspieszają pracę wielo, wielokrotnie.
Przyznam, że jestem zajechany, ale w ten szczęśliwy sposób. Nie przygotowałem się na aż taki odbiór dlatego właśnie dojechałem do swojej pracowni, zaczynam robić wisiorki (muszę nakręcić dzisiaj ponad 100, bo tak, je też robię ręcznie :P), przygotuję wszystkie pudełka, etykiety i większe paczki no i zacznę jeszcze dzisiaj pakować zamówienia z soboty i dzisiaj. W tle będzie lecieć podcast CIEKAWYCH HISTORII bo obiecałem sobie, że jeśli wpadnie parę zamówień zapłacę Czukiewskiemu za jego zajebistą robotę i kupię dostęp do jego płatnych treści i generalnie... Złapię oddech, jednocześnie stresując się żeby wszystko dopiąć do poniedziałku do godziny 15 kiedy to kurier odbiera przesyłki które trafiają z paczkomatu do sortowni.
Dla mnie jest to zakończenie pewnego cholernie ważnego dla mnie etapu. Odpuszczam BIDO i mój sklep na miesiąc. Może dwa. Będę zajmować się już tylko #kotyfikacja i kocimi meblami, bo jestem z tym tematem baaardzo do tyłu no i przenoszę pracownię tak jak Wam pisałem. Ale pierwszy raz nie spiesząc się, bo nie pamiętam kiedy miałem dwa dni przerwy w których nie musiałem robić absolutnie nic. W tym okresie, pierwszy raz od 2-3 lat postaram się pracować 7-9 godzin dziennie. POSTARAM SIĘ. I pcham do znajomych pod koniec lutego już konkretne zlecenie budowy nowego sklepu.
I będę grać. I będę sobie coś tam nagrywać na co nie miałem czasu od ponad roku.
Przyszły mi nowe struny, kupiłem DAWa, poznałem też swojego warsztatowego sąsiada który okazał się być saksofonistą (i jednocześnie fotografem któremu dosłownie parę dni temu zleciłem zrobienie zdjęć 16 gotowych trytowców). Kupuję też Baldur's Gate 3 bo od paru miesięcy nie było czasu na gry, a na tę czekałem jak na żadną. I jednocześnie sprowadzam części z USA by odnowić stary motor mojego ojca który bardzo chciałbym żeby zaczął być na chodzie, a jednocześnie który ma być moim spustem od negatywnych emocji bo choć się staram, do dnia dzisiejszego nie znalazłem takowego. Znaczy znalazłem ALE RZUCIŁEM PALENIE ROK TEMU i nie ma szansy żebym do niego wrócił.
A jako, że jestem DDA nie ma szansy żebym stres zapijał alkoholem, więc padło na stare, piękne marzenie: Motor.
Dzieje się. Dzieje się bardzo dużo na raz, a ja muszę tylko kontrolować by się nie przebodźcować zbyt łatwo i nie narzucić sobie ponownie zbyt dużej presji do czego mam talent. Mogę śmiało powiedzieć, że pierwszy raz od dawna stoję na nogach w przeciwieństwie do stanów które miałem rok i dwa lata wcześniej gdy wydawało mi się że życie to czarna plama której już chyba nie chcę ścierać.
Będę do Was moi drodzy pisać w tym okresie, bo #rozkminkrzaka stało się dla mnie swego rodzaju pamiętnikiem, sposobem na wyrzucenie z siebie części negatywnych emocji które przez większość życia we mnie tkwiły i którym pozwalałem na zbyt wiele wierząc że to co krzyczą do mnie myśli to musi być prawda.
To cholernie dziwne uczucie że choć się nie znamy, jestem w stanie do Was pisać jak do starych znajomych. To są zresztą takie chwile w których stwierdzam, że internet potrafi być cudownym miejscem, trzeba tylko trafić na odpowiednich ludzi.
Dziękuję, pozdrawiam i zabieram się do roboty
#rekodzielo #rozkminkrzaka #chwalesie
Miałem już 3 różne pracownie, ta następna, najbardziej wymarzona będzie moją 4. Ale wiem, że cokolwiek by się nie działo będzie mi towarzyszyć moja ulubiona jeżdżąca szafeczka na którą co jakiś czas doklejam różne teksty które sprawiają, że jakoś jest mi lepiej. Tak samo gdy patrzę na nią - kupioną na targach staroci za całe 25zł, rozwalająca się szafka która otrzymała kółka z fotela który wyrzucałem. Już dawno powinna być na śmietniku, a jednak żyje, służy i ma się całkiem nieźle. Ba - to była pierwsza szafka dzięki której przekonałem się, że porządne segregatory nie tylko ułatwiają życie, ale też przyspieszają pracę wielo, wielokrotnie.
Przyznam, że jestem zajechany, ale w ten szczęśliwy sposób. Nie przygotowałem się na aż taki odbiór dlatego właśnie dojechałem do swojej pracowni, zaczynam robić wisiorki (muszę nakręcić dzisiaj ponad 100, bo tak, je też robię ręcznie :P), przygotuję wszystkie pudełka, etykiety i większe paczki no i zacznę jeszcze dzisiaj pakować zamówienia z soboty i dzisiaj. W tle będzie lecieć podcast CIEKAWYCH HISTORII bo obiecałem sobie, że jeśli wpadnie parę zamówień zapłacę Czukiewskiemu za jego zajebistą robotę i kupię dostęp do jego płatnych treści i generalnie... Złapię oddech, jednocześnie stresując się żeby wszystko dopiąć do poniedziałku do godziny 15 kiedy to kurier odbiera przesyłki które trafiają z paczkomatu do sortowni.
Dla mnie jest to zakończenie pewnego cholernie ważnego dla mnie etapu. Odpuszczam BIDO i mój sklep na miesiąc. Może dwa. Będę zajmować się już tylko #kotyfikacja i kocimi meblami, bo jestem z tym tematem baaardzo do tyłu no i przenoszę pracownię tak jak Wam pisałem. Ale pierwszy raz nie spiesząc się, bo nie pamiętam kiedy miałem dwa dni przerwy w których nie musiałem robić absolutnie nic. W tym okresie, pierwszy raz od 2-3 lat postaram się pracować 7-9 godzin dziennie. POSTARAM SIĘ. I pcham do znajomych pod koniec lutego już konkretne zlecenie budowy nowego sklepu.
I będę grać. I będę sobie coś tam nagrywać na co nie miałem czasu od ponad roku.
Przyszły mi nowe struny, kupiłem DAWa, poznałem też swojego warsztatowego sąsiada który okazał się być saksofonistą (i jednocześnie fotografem któremu dosłownie parę dni temu zleciłem zrobienie zdjęć 16 gotowych trytowców). Kupuję też Baldur's Gate 3 bo od paru miesięcy nie było czasu na gry, a na tę czekałem jak na żadną. I jednocześnie sprowadzam części z USA by odnowić stary motor mojego ojca który bardzo chciałbym żeby zaczął być na chodzie, a jednocześnie który ma być moim spustem od negatywnych emocji bo choć się staram, do dnia dzisiejszego nie znalazłem takowego. Znaczy znalazłem ALE RZUCIŁEM PALENIE ROK TEMU i nie ma szansy żebym do niego wrócił.
A jako, że jestem DDA nie ma szansy żebym stres zapijał alkoholem, więc padło na stare, piękne marzenie: Motor.
Dzieje się. Dzieje się bardzo dużo na raz, a ja muszę tylko kontrolować by się nie przebodźcować zbyt łatwo i nie narzucić sobie ponownie zbyt dużej presji do czego mam talent. Mogę śmiało powiedzieć, że pierwszy raz od dawna stoję na nogach w przeciwieństwie do stanów które miałem rok i dwa lata wcześniej gdy wydawało mi się że życie to czarna plama której już chyba nie chcę ścierać.
Będę do Was moi drodzy pisać w tym okresie, bo #rozkminkrzaka stało się dla mnie swego rodzaju pamiętnikiem, sposobem na wyrzucenie z siebie części negatywnych emocji które przez większość życia we mnie tkwiły i którym pozwalałem na zbyt wiele wierząc że to co krzyczą do mnie myśli to musi być prawda.
To cholernie dziwne uczucie że choć się nie znamy, jestem w stanie do Was pisać jak do starych znajomych. To są zresztą takie chwile w których stwierdzam, że internet potrafi być cudownym miejscem, trzeba tylko trafić na odpowiednich ludzi.
Dziękuję, pozdrawiam i zabieram się do roboty
#rekodzielo #rozkminkrzaka #chwalesie
@Krzakowiec śmiało się dziel
@Krzakowiec idealnie te zębatki korespondują z resztą tekstów. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dzięki za dobre słowa, w sumie spędziłem trochę czasu żeby znaleźć coś dostępnego, ale chciałem mieć cegiełkę w twoim krzakowaniu dalej. Dobrze czytać ze czujesz dobrze. I faktycznie ten internet to ciekawe miejsce, dokładnie tak jak opisałeś. Pozdrawiam!
O widzę mój tekst na czerwono.
Nie zapomnij o jakichś relacjach z przenosin na nowy kwadrat
Wszystko dotarło i to jeszcze z gratisem. Porządna marka, a akcji promocyjnej to Biedronka może pozazdrościć :). Trzymaj się wariacie i rozwijaj skrzydła!
Zaloguj się aby komentować