Był jeden doktorant, inteligentny, dowcipny o umyśle ostrym jak brzytwa. Chciał założyć dyskusyjny klub filozoficzny czy coś w tym stylu z Romanem Ingardenem jako duchownym przewodnikiem. Szukał odpowiedniej nazwy i wreszcie znalazł! "Pomyślałem drodzy państwo, żeby połączyć najpiękniejsza rzecz na świecie czyli filozofię i rzecz, która najlepiej się sprzedaje. Niestety władze instytutu nie zgodziły się na nazwę, a wyobraźcie sobie jak pięknie wyglądałaby nasza witryna internetowa:
www.sexingarden.com"
#truestory #filozofia #uniwersytet